W środę, 19 grudnia, ceny ropy na azjatyckim rynku zaczynają stopniowo rosnąć po upadku z dnia poprzedniego. Fjuczersy na amerykańskie indeksy giełdowe również wykazują pozytywny trend na tle wiadomości o styczniowych rozmowach między przywódcami USA i Chin.
Oczekuje się, że w pierwszym miesiącu nowego roku odbędzie się spotkanie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Według sekretarza skarbu USA Stephena Mnuchina zamierzają oni uzgodnić przedłużenie rozejmu w wojnie handlowej. Przypomnijmy, że w bieżącym miesiącu upływa termin ustalenia opłat. Obecnie obie strony opracowują program oficjalnego spotkania zaplanowanego na styczeń 2019 r. Po spotkaniu Waszyngton i Pekin spodziewają się udokumentować porozumienie do 1 marca przyszłego roku.
Fjuczersy na lekki olej opałowy WTI styczniowej dostawy wzrosły o 29 centów, do 46,53 USD za baryłkę. Obecnie kontrakty się kończą, a najbliższe zostaną podpisane w lutym i będą wyższe o 20 centów, do 46,80 USD za baryłkę.
Fjuczersy na ropę naftową Brent wzrosły w lutym o 32 centy, do 56,58 USD za baryłkę. Dzień wcześniej kwotowania tej marki spadły do 55,89 USD, najniższego poziomu od października 2017 r.
Według opublikowanych w ubiegłym tygodniu danych handlu zagranicznego USA za październik 2018 r. deficyt handlowy w tym kraju wzrósł do 55,5 miliarda dolarów. Zdaniem ekspertów jest to najwyższa wartość w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Poza tym handel z Chinami osiągnął rekordowy poziom.
Zmniejszenie deficytu handlowego z Chinami pozostaje priorytetem amerykańskiego prezydenta. Administracja Białego Domu zamierza zapewnić amerykańskim firmom dostęp do chińskiego rynku. Według S. Mnuchina, w przypadku dojścia do porozumienia deficyt handlowy między krajami zostanie zrównoważony.
Według analityków niepewność dotycząca rozejmu między Donaldem Trumpem a Xi Jinpingiem na szczycie G20 doprowadziła do niestabilności na rynkach finansowych. Jednocześnie wzrosły obawy o spowolnienie w chińskiej gospodarce.
Od początku tego miesiąca indeks giełdowy S&P 500 spadł o 7%. Eksperci uważają ten wskaźnik za najgorszy od grudnia 1931 roku. Fjuczersy na wiele indeksów, takich jak S&P 500, Dow Jones i Nasdaq, zaczęły rosnąć w porównaniu ze wtorkowymi minimami.