EUR/USD
W ubiegły piątek euro wzrosło o 24 punkty w oczekiwaniu na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego i spadku zamówień na dobra trwałe w USA, które w kwietniowym szacunku wykazały spadek o -2,1% w stosunku do prognozy 2,0% i wzrostu o 2,6% % w marcu. Wyniki wyborów europejskich były nawet nieco gorsze niż oczekiwano; pomimo otrzymania przez "Proeuropejski Sojusz Liberałów i Demokratów" z ruchem E. Macrona 102 miejsc w Parlamencie Europejskim (3 miejsce po "Partii Europejskiej" i "Postępowym Sojuszu Socjalistów i Demokratów"), we Francji wygrała Marine Le Pen " Stowarzyszenie Narodowe ", co dodatkowo wpływa na stosunek do prezydenta Macrona. We Włoszech wygrała "Liga" (M. Salvini), zdobywając 57 miejsc w Parlamencie Europejskim wobec 37 wcześniej. Ogólnie rzecz biorąc, oczywiste jest, że sceptycyzm wobec UE rośnie.
Cena zatrzymała się na poziomie Fibonacciego 100,0%. Dzisiaj w USA i Wielkiej Brytanii jest dzień wolny od pracy, cena raczej nie zmieni tego poziomu. Oscylator Marlina na czterogodzinnym wykresie nie spieszy z odwróceniem w dół, więc spadek euro może zostać kontynuowany, powiedzmy, do linii kanału cenowego w obszarze 1,1260, co jest bliskie maksimów z 13 maja i 1.
Głównym celem dla inwestorów będzie teraz dyskusja w nowym Parlamencie Europejskim na temat kandydatury na stanowisko szefa EBC. Jak wiadomo, głównym rywalem jest szef banku centralnego Niemiec, Weidmann. A dla euro jest to silna pozytywna zachęta. Jednak Niemcy mogą preferować przywództwo w Komisji Europejskiej. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.