Para euro-dolar utknęła w środkowej linii wskaźnika Bollinger Bands, co zbiega się z linią Kijun-sen na wykresie D1. Ten poziom oporu odpowiada poziomowi 1,1080, cel ten okazał się "niedostępny" dla byków pary. Testowali go przez ostatnie trzy dni, ale musieli się wycofać. Chociaż pokonanie tego poziomu pozwoliłoby klientom nie tylko wejść w 11 figurę, ale także zidentyfikować dla siebie kolejny cel w postaci poziomu oporu 1.1170 (górna linia Bollinger Bands na wykresie dziennym). Konieczna jest jednak odpowiednia okazja do takiego przełomu. Natomiast podstawowe tło dla eur/usd jest kontrowersyjne.
Ogólnie rzecz biorąc, bieżący tydzień nie jest wypełniony zaplanowanymi wydarzeniami. Nieplanowaną "okazją" jest nieoczekiwane spotkanie Trumpa z Powellem, które pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi. Według amerykańskiego prezydenta rozmawiali o perspektywach polityki pieniężnej, w tym o stopach ujemnych. Jednocześnie Rezerwa Federalna zaprzeczyła słowom szefa Białego Domu, choć potwierdziła fakt spotkania. Według Fed polityka pieniężna będzie zależała całkowicie od perspektyw gospodarczych, a organ regulacyjny podejmie wszystkie decyzje na podstawie analizy obecnej sytuacji. To znaczy bez żadnej polityki.
Oczywiście oficjalne stanowisko Rezerwy Federalnej a priori nie może być inne, ponieważ formalnie organ ten jest niezależny od Białego Domu. Dlatego eksperci mogli tylko zgadywać, jaka była prawdziwa potrzeba nieoczekiwanego spotkania na wysokim szczeblu.
Wielu połączyło tę sytuację z Chinami, a raczej z perspektywami procesu negocjacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Pomimo wszystkich nawoływań Białego Domu problemy w negocjacjach są już oczywiste. Chiny są gotowe zwiększyć zakupy amerykańskich produktów rolnych, ale nie chcą angażować się w nabywanie dużych ilości i szczególnych terminów. Państwa z kolei wątpią w anulowanie już nałożonych ceł i milczą na temat możliwości odroczenia lub anulowania kolejnej (raczej bolesnej) podwyżki taryfy, zaplanowanej na 15 grudnia.
W rezultacie negocjacje faktycznie się zatrzymały, chociaż jest to tylko "faza numer 1" dużej umowy handlowej. Drugi etap postawi bardziej złożone i strategicznie ważne pytania, zarówno dla Chin, jak i Stanów Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę fakt, że strony nie były w stanie uzgodnić umowy przejściowej od wielu miesięcy, jest za wcześnie, aby mówić o szerszych umowach.
Wczoraj Trump ponownie zagroził Pekinowi: według niego Waszyngton "po prostu podniesie cła, jeśli Chiny nie zawrą układu". Taki "przymus współpracy" raczej nie zadziała - przynajmniej prawie wszyscy eksperci po obu stronach oceanu są tego pewni. Wczoraj sytuację pogorszyło pytanie Hongkongskie. Senat USA jednogłośnie uchwalił ustawę o ochronie praw człowieka w Hongkongu, po czym przedstawiciele ChRL wyrazili silny protest. Według oficjalnego Pekinu Amerykanie ingerują w wewnętrzne sprawy Hongkongu i Chin: "... jeśli Waszyngton będzie nadal działał w ten sposób, ChRL podejmie zdecydowane działania odwetowe, aby temu przeciwdziałać". Nawiasem mówiąc, wielu chińskich polityków jest przekonanych, że Stany potajemnie wspierają, a nawet finansują protestujących w Hongkongu.
Tak więc dolar amerykański na tle prawie pustego kalendarza gospodarczego znajduje się pod presją zewnętrznego tła fundamentalnego. Pozwala to bykom pary eur/usd utrzymywać się w zakresie 10 figury, a nawet wykazywać powolny wzrost. Z drugiej strony europejska waluta czuje się również bardzo niepewnie na tle niepewnych wypowiedzi przedstawicieli EBC oraz w oczekiwaniu na piątkowe przemówienie Christine Lagarde. Ogólnie nastrój pozostaje niedźwiedzi: Luis de Gindos powiedział, że regulator nie użył jeszcze "wszystkich dostępnych instrumentów" (krytykując dynamikę inflacji), szef Banku Hiszpanii, Pablo Hernandez de Cos, zapewnił rynek, że stopy będą niskie "przez dłuższy czas ", a szef banku centralnego Słowenii Bostjan Vasle przypomniał, że EBC zachował potencjał do dalszego obniżania stóp procentowych. Po odejściu Sabiny Lautenschlager (która zrezygnowała 2 lata przed terminem) osłabiło się "jastrzębie skrzydło" europejskiego regulatora. Zamiast tego pojawiła się Isabelle Schnabel, która charakteryzuje się bardziej umiarkowanymi poglądami: jest mniej skłonna do konfrontacji z EBC niż inni przedstawiciele Niemiec w Europejskim Banku Centralnym.
Dlatego więc para euro/usd handluje we flacie, utknęła w dziesiątej figurze. Najprawdopodobniej przed opublikowaniem protokołu Fed dzisiaj para będzie handlować w dość wąskim przedziale cenowym. Ten dokument pomoże zrozumieć, jakie nastroje panują w Komitecie. Najprawdopodobniej większość członków Rezerwy Federalnej opowiedziała się za utrzymaniem postawy oczekiwania, a fakt ten może stanowić wsparcie dla dolara. Ale jeśli nacisk zostanie przeniesiony na ryzyko i niepewność co do przyszłych perspektyw handlu, dolar może okazać się pod falą sprzedaży, biorąc pod uwagę najnowsze wydarzenia. W takim przypadku prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w pierwszej połowie przyszłego roku wzrośnie, wywierając odpowiednią presję na amerykańską walutę.
