EUR/USD
Opublikowane w czwartek protokoły z ostatniego posiedzenia EBC zgodnie z oczekiwaniami okazały się dosyć niepozorne, centralny organ regulacyjny nie jest już pewny stabilnego wzrostu gospodarki z wielu powodów, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Na tym tle amerykański wskaźnik aktywności biznesowej w sektorze produkcyjnym w Filadelfii w bieżącym miesiącu wzrósł z 17,0 do 36,7, mimo prognozy spadku do 10,1 i potwierdził jedynie chęć inwestorów do dalszego kupowania dolara. To prawda, że giełda spadła o 0,38% (S&P500), ale nie jest to tak ważne dla amerykańskiej waluty, ponieważ nawet jeśli wybuchnie nowy globalny kryzys, który powinien rozpocząć się wraz z załamaniem chińskiej gospodarki, dolar będzie nadal umacniał się jako waluta bezpieczna. Już teraz Stany Zjednoczone w pełni wykorzystują sytuację kryzysową, umieszczając długoterminowe obligacje w dużych ilościach. W tym tygodniu zostały umieszczone krótkoterminowe i długoterminowe obligacje o wartości 214 miliardów dolarów, a całkowity dług Stanów Zjednoczonych osiągnął 23,310,929 bilionów dolarów. W następnym tygodniu ogłoszono umieszczenie w kwocie 241 miliardów dolarów. Przy takiej podaży (i popycie) na amerykańskie obligacje dolar może tylko się umocnić.
Na codziennym wykresie euro cena nadal spada do swoich celów: 1,0745 (poziom Fibonacciego wynoszący 200,0%) oraz do zakresu 1,0650/80 utworzonego przez poziomy Fibonacciego i zagnieżdżoną linię kanału cenowego.
Na czterogodzinnym wykresie cena spada poniżej obu linii wskaźnika, linia sygnału oscylatora Marlina powróciła do obszaru ujemnego.