Opublikowane w piątek dane dotyczące stanu gospodarki USA po raz kolejny potwierdziły obawy ekonomistów, że PKB może stracić więcej niż 5,0% na koniec tego roku. Jest to prawdopodobnie najbardziej pozytywny scenariusz, ponieważ nie wiadomo jeszcze, jak długo pandemia koronawirusa będzie wpływała na stan gospodarki.
Piątkowy raport Departamentu Handlu USA wskazał na spadek popytu na dobra trwałe w USA w marcu tego roku. Większy niż oczekiwano spadek wynikał z gwałtownego spadku popytu na usługi transportowe. Tak więc nowe zamówienia na dobra trwałe w marcu 2020 r. spadły o 14,4% w porównaniu z poprzednim miesiącem, podczas gdy ekonomista spodziewał się spadku zamówień o 12%. Jak zauważyłem powyżej, spadek ten wynikał głównie z gwałtownego spadku popytu na sprzęt transportowy, który w marcu wyniósł natychmiast o 41%, podczas gdy zamówienia spadły tylko o 0,2%. Gwałtowny spadek nastąpił z powodu zamknięcia wielu firm w Stanach Zjednoczonych, które nie były w stanie utrzymać się na nogach w warunkach rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Raport z Uniwersytetu Michigan w piątek również pokazał, jak pogorszyły się perspektywy amerykańskiej gospodarki z punktu widzenia samych Amerykanów. Według danych wskaźnik nastrojów konsumentów w kwietniu 2020 r. spadł natychmiast do 71,8 punktów z 89,1 punktu w marcu, podczas gdy ekonomiści spodziewali się, że wskaźnik ten wyniesie 67 punktów. Jeśli jednak przyjrzeć się uważnie złożonym wskaźnikom indeksu, które odzwierciedlają obecną ocenę i perspektywy, można znaleźć plusy. Wskaźnik oczekiwań spadł tylko o 9,6 punktu w kwietniu i wyniósł 70,1 punktu, podczas gdy wskaźnik oceny bieżącej sytuacji Amerykanów spadł natychmiast o 29,4 punktu, do 74,3 punktu. Różnica ta wskazuje, że gospodarstwa domowe oczekują gwałtownego ożywienia gospodarki po odejściu pandemii koronawirusa latem.
Dane na temat spadku aktywności w sektorze usług w obszarze odpowiedzialności Fed-Kansas-City nie pocieszyły traderów, ponieważ główne sektory gospodarki pozostają "zamrożone" podczas epidemii koronawirusa. Raport Banku Rezerw Federalnych w Kansas-City wskazał, że indeks złożony spadł do -58 punktów w kwietniu z -16 punktów w marcu.
W ten weekend sekretarz skarbu USA oświadczył również, że gospodarka USA otworzy się po kwarantannie, a stanie się to w maju-czerwcu tego roku. Do lipca będzie można zobaczyć pierwsze oznaki ożywienia po pandemii. Według Stephena Mnuchina większy wzrost nastąpi w sierpniu i wrześniu, ponieważ znaczący efekt po zainwestowaniu bilionów dolarów będzie odczuwalny już wkrótce.
Nie warto jednak zapominać o prognozach Kongresowego Biura Budżetowego z zeszłego tygodnia. Raport wskazuje, że gospodarka Stanów Zjednoczonych skurczy się o 5,6% w 2020 r., i jest to jeden z najlepszych scenariuszy rozwoju. Aby powrócić do wskaźników sprzed kryzysu, które zaobserwowaliśmy na początku tego roku, amerykańska gospodarka będzie mogła to zrobić dopiero do końca 2021 r.
W tym tygodniu odbędą się spotkania Systemu Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego. Fed prawdopodobnie pozostanie bez zmian, ale wielu ekonomistów spodziewa się, że EBC obniży stopę depozytową do -0,7% z obecnego poziomu -0,5% na zaplanowanym posiedzeniu w czwartek. Ponadto europejski organ regulacyjny może zwiększyć rezerwy banków komercyjnych, które nie podlegają stopom ujemnym.
W tym kontekście obecne umocnienie europejskiej waluty, którego jesteśmy obecnie świadkami, nie wydaje się tak obiecujące. Najprawdopodobniej utrzyma się presja na ryzykowne aktywa.