Im bliżej posiedzenia Fed, tym większa zmienność na rynku walutowym. Indeks dolara również pokazał wczoraj wzrost aktywności - rano wzrósł do 97,02, ale potem odwrócił się i dość szybko spadł, aktualizując się w wyniku trzymiesięcznych minimów u podstawy 96-tej liczby. Pogłoski o możliwym wyniku czerwcowego spotkania członków amerykańskiego regulatora coraz bardziej wpływają na pozycje dolara. Pod koniec wczorajszej aukcji pogłoski nabrały wyraźnego koloru "gołębia".
Jednym z powodów osłabienia dolara była wiadomość, że Fed rozszerza program pożyczek na Main Street. Przypomnę, że jest to antykryzysowy program pożyczkowy dla małych i średnich przedsiębiorstw, których przedstawiciele najbardziej ucierpieli na skutek pandemii koronawirusa. Członkowie organu regulacyjnego po pierwsze obniżyli minimalny próg zadłużenia z 500 tys. USD do 250 tys. USD, a po drugie wydłużyli okres kredytowania z 4 do 5 lat, przy jednoczesnym wydłużeniu terminu spłaty długu głównego (z jednego do dwóch lat). Maksymalny udział Fedu w pożyczkach dla małych i średnich przedsiębiorstw, które są objęte warunkami programu, został zwiększony do 95%.
Z jednej strony jest to dobra wiadomość dla amerykańskiego rynku pracy - wcześniej przedstawiciele małych i średnich przedsiębiorstw nie mogli uzyskać wsparcia poprzez program wykupu papierów wartościowych na otwartym rynku. Oznacza to, że w przyszłości rozwój Main Street Landing przyczyni się do wzrostu liczby pracowników, a tym samym do spadku bezrobocia. Ale dolar przyjął wiadomości bez optymizmu, najwyraźniej reagując negatywnie na zaangażowanie Fedu w politykę stymulacyjną.
Na rynku pojawiły się także pogłoski, że amerykański regulator może podążać śladami swoich kolegów z Banku Japonii i Banku Rezerw Australii, którzy kontrolują krzywą dochodowości skarbowych papierów wartościowych. Podobne założenia przyjęto w maju, ale teraz rozmawiają o tym poważnie w kontekście czerwcowego spotkania. Tak więc, według ekspertów ankietowanych Bloomberg, Fed korzysta z narzędzia, które nie było wcześniej używane od II wojny światowej: regulator ograniczy rentowność obligacji skarbowych, kupując je w wymaganych ilościach. Niektórzy przedstawiciele regulatora w swoich wystąpieniach zakładali prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza - w szczególności Lael Brainard, członek Rady Prezesów Fed. Ponadto wiceprezes Fed Richard Clarida, w odpowiedzi na powiązane pytanie, powiedział, że regulator zbada "podobne doświadczenia innych banków centralnych".
A sam szef Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, w ciągu ostatniego miesiąca wielokrotnie twierdził, że stymulacja będzie nieograniczona do końca kryzysu koronawirusowego, a w razie potrzeby regulator wykorzysta "wszystkie dostępne narzędzia". Dlatego prawdopodobne jest, że zignoruje silną Nonfarmę (zwłaszcza jeśli inflacja wyjdzie dziś w czerwonej strefie) i opowie bardziej szczegółowo o wspomnianych "dostępnych narzędziach".
Mówiąc o Nonfarms. Dane z rynku pracy w USA naprawdę wyszły znacznie lepiej niż oczekiwano. Ale fakt ten może sprawić "dolara". Sądząc po komentarzach wielu ekspertów, rynek miał zbyt wiele nadziei na czerwcowe spotkanie, oparte wyłącznie na samym majowym Nonfarmie. Według "jastrzębi" Powell koncentruje się na mocnym raporcie na temat rynku pracy, określając go jako punkt wyjścia w procesie przywracania gospodarki kraju. W tym kontekście szef organu regulacyjnego może zasugerować potrzebę wyjścia z reżimu ekstremalnych środków motywacyjnych.
Ale moim zdaniem ten scenariusz jest mało prawdopodobny. Nawet fakt, że regulator rozszerzył program lądowania na głównej ulicy w czerwcu, sugeruje, że polityka bodźców pozostaje "kręgosłupem" dla Fed. A poza tym nie zapominaj, że bezrobocie osiągnęło 13,3%, co znacznie przekracza szczyt ostatniej recesji. Fakt, że wskaźnik ten wyszedł znacznie lepiej niż oczekiwano (19,5%), stanowi "okoliczność łagodzącą", ale nie anuluje katastrofalnej sytuacji na rynku pracy. Ostatnie wydarzenia nieuchronnie wpłyną na popyt konsumpcyjny, co z kolei negatywnie wpłynie na zyski firm.
Tak więc indeks dolara znalazł się pod presją "plotek o gołębiach" dotyczących możliwego wyniku czerwcowego posiedzenia Fed. Czy te pogłoski zostaną zrealizowane, czy nie, jest kwestią otwartą. O końcu tej intrygi dowiemy się dziś wieczorem, a jeśli retoryka Rezerwy Federalnej nie będzie tak łagodna, jak oczekuje rynek, indeks dolara powróci do granic 97 liczby. Jeśli Powell potwierdzi postawę "gołębia" (a zwłaszcza jeśli dotyczy kontroli krzywej dochodowości), dolara ponownie znajdzie się pod falą sprzedaży.
Mówiąc bezpośrednio o parze eur/usd, tutaj cena będzie również zgodna z walutą amerykańską. Na podstawie wyników posiedzenia Fed będzie jasne, czy para będzie kontynuować swoją północną ścieżkę, czy pójdzie na korektę, aż do podstawy 12 cyfry. Z technicznego punktu widzenia eur/usd zachowuje potencjał do dalszego wzrostu: na wykresie dziennym para pozostaje między środkową i górną linią wskaźnika pasm Bollingera, a także ponad wszystkimi liniami wskaźnika Ichimoku, co z kolei pokazuje uparty sygnał "Parada linii". Jednak pomimo takiego technicznego obrazu wskazane jest podejmowanie decyzji handlowych dla pary tylko na podstawie dzisiejszych wyników.