Dolar australijski podjął kolejną próbę przebicia 72. pozycji. Tym razem starania nabywców pary aud/usd wyglądają na bardziej udane - cena utrzymuje się przez drugi dzień powyżej 0,7200, co świadczy o wiarygodności hossy. Ale impuls z północy wynika tylko ze słabości waluty amerykańskiej: Australijczyk nadal prowadzi, biorąc pod uwagę przeważający fundamentalny obraz. Jednak dziś Aussie wniósł swój wkład w rozwój trendu wzrostowego: protokół z ostatniego spotkania RBA okazał się całkiem niezły, choć przewidywalny i nieco przestarzały.
Głównym zadaniem Australijskich "minut" jest utrzymanie przez regulator wyczekującego stanowiska co do perspektyw polityki pieniężnej. Bank centralny nie widzi potrzeby złagodzenia parametrów polityki pieniężnej, pomimo wybuchu COVID-19 w Victorii i sprzecznej dynamiki kluczowych wskaźników makroekonomicznych. Jednocześnie członkowie regulatora nadal twierdzą, że spowolnienie gospodarcze "nie było tak poważne, jak wcześniej oczekiwano". Tekst dokumentu stwierdza, że "w większości Australii ożywienie jest w pełnym rozkwicie". Bank Centralny z zadowoleniem przyjął również kroki rządu mające na celu pomoc bezrobotnym. Przypomnę, że pod koniec lipca premier Australii zapowiedział przedłużenie programów JobKeeper i JobSeeker po wrześniu. Intryga wokół tej sprawy utrzymywała się przez kilka tygodni, ale ostatecznie gabinet ministrów zdecydował się udzielić pomocy australijskim bezrobotnym. Ale teraz dotacje będą wypłacane po obniżonej stawce i na bardziej rygorystycznych kryteriach - tak, że wsparcie otrzymają tylko ci, którzy według rządu naprawdę potrzebują pomocy. Niemniej członkowie Banku Centralnego pozytywnie zareagowali na tę decyzję, biorąc pod uwagę wzrost bezrobocia w kraju.
Generalnie protokół z sierpniowego posiedzenia RBA okazał się bardziej optymistyczny niż kwartalny raport regulatora i późniejsze komentarze przedstawicieli Banku Centralnego. Ale traderzy faktycznie zignorowali ten optymizm banku centralnego - "minuty" pozwoliły Australijczykowi jedynie utrzymać się na powierzchni i podążać za amerykańską walutą, która wciąż wykazuje słabość. Innymi słowy, dzisiejsze wydanie nie utopiło Australijczyka, ale nie odegrało kluczowej roli w jego wzmocnieniu.
Faktem jest, że sam protokół jest nieaktualny, gdyż odzwierciedla sytuację i nastroje członków regulatora sprzed dwóch tygodni. Od tego czasu pojawiły się nowsze dane makroekonomiczne (w szczególności z rynku pracy) i pojawiły się nowsze komentarze.
Na przykład pod koniec ubiegłego tygodnia w australijskim parlamencie przemawiał szef Banku Rezerw Philip Lowe, którego retoryka nie była już tak optymistyczna. Według niego Bank Centralny zrewidował swoje prognozy w dół - według zaktualizowanych danych drugi kwartał przyniesie 7% spadek PKB kraju, co jest "największym spadkiem od wielu dziesięcioleci". Lowe ocenił także perspektywy inflacji. Powiedział, że inflacja raczej nie powróci do docelowego poziomu 2% w ciągu "co najmniej trzech lat". Oznacza to, że w tym okresie stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie, a jeśli zostaną zrewidowane, to tylko w dół. Szef regulatora skarżył się też, że australijscy konsumenci zmienili podejście do wydatków - gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa stały się bardziej ostrożne w zakresie konsumpcji i inwestycji. Jednocześnie Lowe ponownie powtórzył swoją prognozę, że stopa bezrobocia w najbliższych miesiącach wzrośnie tylko i osiągnie 10 % do końca roku.
Wszystko to sugeruje, że wiele opublikowanych dziś tez protokołu RBA jest nieaktualnych. Dlatego handlowcy tylko "brali pod uwagę" ten dokument, ale de facto go ignorowali. Para aud / usd nadal podąża za amerykańską walutą, która reaguje na umacnianie się anty-chińskiej retoryki ze strony Trumpa oraz na umocnienie pozycji ratingowej samego Trumpa, który do niedawna uchodził za outsidera w wyborach prezydenckich. Ekspansja sankcji wobec chińskiej firmy Huawei, ewentualne sankcje wobec Alibaby i zakłócenie negocjacji online USA-Chiny wywierają presję na dolara. Jednocześnie Trump zachowuje szanse na pozostanie w Białym Domu po wynikach listopadowego głosowania - ostatnie sondaże wskazują, że urzędujący prezydent znacznie zmniejszył dystans do Bidena i faktycznie dogonił go w kluczowych stanach. Na tym tle indeks dolara kontynuował ruch spadkowy, zmierzając w kierunku połowy 92. cyfry: ostatni raz wskaźnik ten był na tak niskim poziomie w kwietniu 2018 r.
Podsumowując to, możemy stwierdzić: Australijczyk cieszy się wyczekującą pozycją RBA i ślepo podąża za amerykańską walutą, która z kolei spada na całym rynku. Takie fundamentalne tło pozwala przetestować najbliższy poziom oporu 0,7240 (górna linia wskaźnika Bollinger Bands na wykresie dziennym). Jeśli dolar nadal będzie tracił pozycje, nabywcy aud / usd mogą "przechylić" kolejny cel w postaci 0,7300. Innymi słowy, w perspektywie średnioterminowej pozycje długie pozostają priorytetem - ale tylko kosztem "złego stanu zdrowia" amerykańskiej waluty.