Rynki były bardzo rozczarowane opublikowanymi we wtorek amerykańskimi danymi o produkcji przemysłowej, które doprowadziły do chwilowej aprecjacji amerykańskiej waluty.
Według opublikowanych danych, wolumen produkcji przemysłowej w sierpniu w ujęciu miesięcznym zwiększył się jedynie o 0,4% wobec zrewidowanej wartości w górę do 3,5% w lipcu, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1,0%. W ujęciu rocznym wskaźnik wykazał większy spadek, tj. o 7,73% wobec również zrewidowanej wartości w górę do -7,42% w sierpniu ubiegłego roku.
Należy jednak zaznaczyć, że pojawiły się również pozytywne dane, które zostały opublikowane wczoraj. Jest to zauważalny wzrost cen eksportu i importu, który spowodował, że dolar, jak i duże wartości indeksu NY Empire State Manufacturing zaczęły rosnąć. We wrześniu wskaźnik wzrósł do 17 punktów wobec sierpniowej wartości 3,7 punktu i oczekiwanego wzrostu do 6,0 punktu.
Wróćmy jednak do sytuacji na rynkach, której naszym zdaniem należy się dziś spodziewać.
Wcześniej wielokrotnie wspominaliśmy, że w okresie pandemii koronawirusa dolar amerykański od paru miesięcy jest silnie zależny od dynamiki amerykańskiej giełdy czy ogólnie popytu na ryzykowne aktywa. Stabilizacja rentowności amerykańskich obligacji skarbowych wskazuje, że nie ma określonych kierunków, co sugeruje, że inwestorzy nie spodziewają się żadnych niespodzianek po decyzji Fed odnośnie polityki pieniężnej, która zostanie ogłoszona dziś o godzinie 18:00 czasu uniwersalnego, ani przełomowych wypowiedzi J. Powella, szefa amerykańskiego banku centralnego.
Biorąc to pod uwagę, uważamy, że ogólna obiecująca tendencja do osłabienia amerykańskiej waluty będzie się utrzymywać. Oświadczenie Fed o niezmienności miękkiej stopy monetarnej do 2023 r., które prawdopodobnie zostanie potwierdzone na konferencji prasowej Powella, wywrze presję na dolara. Jedynym czynnikiem, który może przyczynić się do wznowienia jego wyraźnego spadku lub będzie go lokalnie wspierać, jest kwestia ożywienia gospodarczego w USA. Zagrożenie pandemią zmusza władze USA do odrębnego ograniczenia działalności gospodarczej w Stanach, co prowadzi do słabego rynku pracy przy słabej aktywności przemysłowej, lecz nawet w tej sytuacji dolar nie ma szans na odwrócenie i gwałtowny wzrost.
Prognoza dnia:
Para EUR/USD znalazła wsparcie na poziomie 1,1830. Zakładamy, że nadal będzie rosnąć do poziomu 1,1900 pozostając w szerokim bocznym.
Para NZD/USD jest notowana blisko poziomu oporu 0,6730, którego przebicie doprowadzi do jej wzrostu do 0,6780.
