D Dziś rano ropa ponownie odczuła presję, co zmusza ją do spadków, choć wczoraj na rynku panowało większe zaufanie. Przyczyną negatywnego wyniku była publikacja raportu Amerykańskiego Instytutu Naftowego, który zawierał kolejne dane statystyczne dotyczące zmian poziomu zasobów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Według ostatnich szacunków, w minionym tygodniu, kończącym się 18 września, wzrósł poziom rezerw czarnego złota w kraju. Przyrost wyniósł 691 tys. baryłek. W tym samym czasie poziom zapasów benzyny zmniejszył się wręcz przeciwnie o 7,7 mln baryłek, a destylatów o 2,1 mln baryłek. Zapasy surowca na strategicznie ważnym terminalu w Cushing wzrosły o 298 tys. baryłek.
Jednak według wstępnych założeń analityków, oficjalne dane, które będą pochodzić z Departamentu Energii USA, będą odzwierciedlać kolejny spadek poziomu rezerw o około 4 mln baryłek. W tym samym czasie poziom benzyny również będzie niższy o 1,9 mln baryłek, a destylatów, wręcz przeciwnie, wzrośnie o 1,2 mln baryłek.
Eksperci w swoich prognozach przede wszystkim odwołują się do faktu, że warunki pogodowe w Zatoce Meksykańskiej były w ostatnim czasie wyjątkowo niekorzystne, co spowodowało korektę funkcjonowania zakładów naftowych. To z kolei doprowadziło do przejściowego spadku produkcji. Co więcej, huragany nadal nękają wybrzeże USA, a zwłaszcza Teksas, co może spowodować dalsze zakłócenia w produkcji.
Jak dotąd, według szacunków Biura Bezpieczeństwa i Środowiska Stanów Zjednoczonych, do dzisiaj wstrzymano pracę około 7,1% wszystkich koncernów wydobywczych ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej. Oczywiście, jest to znacznie mniej niż w sierpniu, kiedy z powodu huraganu Laura trzeba było przerwać produkcję prawie całkowicie. Jednak nawet ta liczba już wprowadza zmiany do całkowitej ilości ropy wydobywanej w Ameryce. Co więcej, prognozy pogody nie obiecują w najbliższym czasie pozytywnych zmian, warunki pogodowe będą nadal bardzo trudne.
Oficjalny raport Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych zostanie opublikowany w prasie po południu. A inwestorzy skupili na nim całą uwagę, ponieważ pod wieloma względami zmiany cen ropy będą zależały od liczb, które zostaną tam wskazane.
Cena kontraktów futures na ropę Brent z dostawą w listopadzie na londyńskim rynku dziś rano spadła o 0,77%, czyli 0,32 USD, co spowodowało, że przekroczyła poziom 41,4 USD za baryłkę. Wczorajsza sesja handlowa zakończyła się w zielonej strefie, kurs wzrósł o 0,7%, czyli 0,28 USD, a cena na zamknięciu została ustalona na poziomie 41,72 USD za baryłkę.
Ceny kontraktów terminowych na ropę WTI z dostawą w listopadzie na elektronicznym rynku w Nowym Jorku również dziś spadły. Jak dotąd spadek wyniósł około 0,7%, czyli 0,29 USD, a obecna cena wynosi około 39,6 USD za baryłkę. Licytacja we wtorek była bardziej udana dla marki, której wartość była w stanie wzrosnąć o 0,7%, czyli 0,26 USD, a cena na zamknięciu sesji zatrzymała się na poziomie 39,8 USD za baryłkę.