Amerykańska waluta spada we wszystkich aspektach: indeks dolara spadł do miesięcznych dołków, stabilizując się na 92 miejscu. Kluczowe pary dolarowe zmieniły analogicznie konfigurację, odzwierciedlając ogólne osłabienie dolara.
Głównym powodem są różnice polityczne dotyczące nowego pakietu pomocy gospodarczej. Ostatniej nocy upłynął kolejny termin wyznaczony przez przedstawicieli Partii Demokratycznej. Marszałek Izby Reprezentantów wyznaczył w zeszłym tygodniu "czerwoną linię", stawiając ultimatum: albo strony dojdą do kompromisowego rozwiązania we wtorek i pójdą pod głosowanie w ciągu półtora tygodnia, albo negocjacje zostaną wznowione po wyborach prezydenckich. Warto zaznaczyć, że kolejna sesja Kongresu odbędzie się dopiero pod koniec listopada, a to bardzo szybko, gdyż okres świąteczno-noworoczny rozpoczyna się w drugiej połowie grudnia. Z tego powodu rynek wiązał duże nadzieje z politykami amerykańskimi na osiągnięcie kompromisu, gdyż w przeciwnym razie nowy pakiet stymulacyjny zostanie przyjęty dopiero w styczniu lub lutym.
Jednakże kongresmeni i przedstawiciele Białego Domu nie spełnili oczekiwań traderów. Strony nie doszły do wspólnego porozumienia, lecz wygłosiły jedynie oficjalne i sprzeczne oświadczenia. Tak więc Nancy Pelosi poinformowała, że grupy negocjacyjne poczyniły pewne postępy w ustaleniu uzgodnień i sporów. Dodała również, że odbyła rozmowę telefoniczną z Sekretarzem Skarbu Stevenem Mnuchinem, podczas której udało im się osiągnąć klarowność i zrozumienie. Według niej to pokazuje, że obie strony poważnie podchodzą do kompromisu.
Jednocześnie przedstawiciele Obozu Republikańskiego wygłaszali ostrzejsze i moim zdaniem bardziej wiarygodne komunikaty. W szczególności leader senackiej większości Mitch McConnell powiedział, że Demokraci ociągają się jedynie do czasu wyborów prezydenckich. Z jednej strony nie odmawiają negocjacji (bo decyzja ta wpłynie na ich stanowisko polityczne), ale też nie wykazują elastyczności w negocjacjach.
Nawiasem mówiąc, dziennikarze przypomnieli Nancy Pelosi, że wtorek był ostatnim dniem przed wyborami na zawarcie umowy pomiędzy Białym Domem a Kongresem. W odpowiedzi złagodziła ona swoje stanowisko, podkreślając, że przed tym dniem strony musiały dojść do porozumienia, aby przejść do kolejnego etapu negocjacji.
Warto pamiętać, że negocjacje w tej sprawie trwają od pięciu miesięcy - od końca maja, a traderzy wielokrotnie słyszeli już podobną retorykę. Dlatego wczoraj uczestnicy rynku nie uwierzyli w zachęcające wypowiedzi Pelosi. Ponownie wzrosło prawdopodobieństwo kolejnej porażki, co oznacza, że wzrosło również prawdopodobieństwo kryzysu na amerykańskim rynku pracy. Nawiasem mówiąc, liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w minionym tygodniu wzrosła do 890 tys. - to najwyższa wartość od połowy sierpnia. Oczywiste jest, że jeśli negatywny scenariusz zostanie wprowadzony w życie, rynek pracy pociągnie za sobą inne wskaźniki makroekonomiczne, które dopiero co zaczęły wykazywać oznaki ożywienia.
Innymi słowy, wczorajsze wydarzenia w USA wywarły presję na dolara, który w odpowiedzi spadł na całym rynku. Jednocześnie traderzy zignorowali raporty makroekonomiczne opublikowane wczoraj w Stanach Zjednoczonych. Tak więc liczba wydanych w ubiegłym miesiącu pozwoleń na budowę wzrosła o ponad pięć procent, podczas gdy ogólna prognoza ukształtowała się na poziomie 3,2%. W tym samym czasie liczba rozpoczętych budów we wrześniu wzrosła tylko o 1,9%, podczas gdy prognozowany wzrost wyniósł 3,8%. Opublikowana informacja nie wpłynęła na nastroje traderów - uczestnicy rynku koncentrują się na przyszłych wizjach amerykańskiej gospodarki, które w dużej mierze zależą od "zdolności negocjacyjnej" kongresmenów i przedstawicieli Białego Domu.
Na tle tego fundamentalnego obrazu para euro-dolar zaktualizowała swoje miesięczne szczyty i zbliżyła się do poziomu oporu 1,1850 - w tym punkcie cenowym górna linia wskaźnika Bollinger Bands pokrywa się z górną granicą chmury Kumo. Jeśli kupujący EUR/USD pokonają ten poziom i uzyskają przyczółek powyżej niego, otworzą sobie drogę do rocznego szczytu - do 20. figury. Takie przebicie ceny z pewnością wywoła słuszną złość ze strony EBC, którego przedstawiciele spotykają się w przyszłym tygodniu. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę krótkoterminowy okres, przy pokonywaniu oporu na poziomie 1,1850, możemy rozpatrywać długie pozycje przynajmniej do poziomu 1,1900 lub wyższego - do średniego poziomu oporu 1,1950. To ostatnia cena Outpost przed kluczowym, psychologicznie ważnym oporem wynoszącym 1,2000.
