Wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych i nieporozumienia między sekretarzem skarbu USA a szefem Systemu Rezerwy Federalnej wywarło niewielką presję na dolara, który stracił pozycję pod koniec czwartku w stosunku do europejskiej waluty i funta brytyjskiego. Wiadomość, że wśród uczestników negocjacji umowy handlowej Brexit ktoś zaraził się koronawirusem, nie wywarła presji na funta brytyjskiego, co rodzi sporo pytań, ponieważ negocjacje zostały wstrzymane, a na znalezienie kompromisu praktycznie nie było czasu.
Sekretarz skarbu USA Stephen Mnuchin powiedział wczoraj, że rezygnuje z szeregu programów pożyczkowych, które zostały zastosowane podczas pierwszej fali koronawirusa. Mnuchin zaznaczył, że pozwoli na wygaśnięcie kilku linii kredytowych Fed jeszcze w tym roku, ponieważ nie trzeba ich już przedłużać. Jego zdaniem rynki kredytów korporacyjnych i pożyczek komunalnych mogą już funkcjonować samodzielnie, gdyż banki mają rezerwy i możliwości na własne udzielanie kredytów klientom korporacyjnym, komunalnym i niekomercyjnym. W liście do prezesa Systemu Rezerwy Federalnej Mnuchin zwrócił uwagę na fakt, że powyższe programy spełniły już swoje zadania, co wywołało ostrą krytykę ze strony Jerome'a Powella. Szef Fed dał do zrozumienia, że jest rozczarowany tą decyzją, gdyż wolałby w przyszłości pozostawić otwarty cały zestaw linii alarmowych na wypadek pandemii koronawirusa. Według niego odrzucenie szeregu programów może wywrzeć dodatkową presję na gospodarkę, która przeżywa trudności. Wcześniej w tym tygodniu w swoim wystąpieniu Jerome Powell zwrócił uwagę na fakt, że zamknięcie dodatkowych linii kredytowych i programów nastąpi dopiero wtedy, gdy gospodarka dojdzie do siebie.
Odmienne poglądy na temat bieżącej polityki Banku Centralnego nie wywarły poważnej presji na dolara amerykańskiego, choć doprowadziło to do jego częściowego spadku względem euro i funta. Jeśli chodzi o techniczną sytuację pary EUR/USD, wszystko nadal będzie zależało od tego, czy byki będą w stanie przebić się powyżej miesięcznego maksimum 1,1915, czy nie. Dopiero przebicie powyżej tego przedziału zwiększy popyt na ryzykowne aktywa, otwierając drogę do szczytów na poziomach 1,1970 i 1,2020. O powrocie presji na euro będzie można mówić dopiero po konsolidacji poniżej wsparcia na poziomie 1,1820, co doprowadzi do spadku instrumentu handlowego do minimów 1,1760 i do podstawy 17. figury.
Wiceprezydent USA Pence powiedział wczoraj, że rząd jest gotowy do natychmiastowej dystrybucji szczepionki Covid-19, gdy tylko będzie gotowa. Pence zauważył, że Ameryka nigdy nie była tak gotowa do walki z wirusem, a administracja jest przeciwna lockdownom gospodarczym i zamykaniu szkół.
Przypomnę, że według najnowszych danych z Uniwersytetu Johna Hopkinsa w ciągu ostatniego dnia w USA koronawirusem zaraziło się ponad 170 000 osób. Wskaźnik jest prawie równy maksimum, które odnotowano w ubiegły piątek. Różne państwa już samodzielnie podejmują działania w celu powstrzymania pandemii. Na przykład burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zapowiedział, że od dziś wszystkie szkoły w mieście będą zamknięte co najmniej do końca listopada. W Kentucky, Wisconsin i Illinois ogłoszono również różne środki dystansowania społecznego, zaczynając od obowiązku noszenia maseczek po zamykanie barów i restauracji. Wiele stanów ma ograniczenia dotyczące komunikacji osobistej.
Przejdźmy teraz do liczb. Wczorajszy raport o wstępnych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych, gdzie zanotowano wzrost, jest pierwszą oznaką zmiany sytuacji w kierunku negatywnym w związku z drugim wybuchem koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Według Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych, liczba zgłoszeń za tydzień 8-14 listopada wzrosła do 742 000 z 711 000 tydzień wcześniej. Ekonomiści spodziewali się, że początkowa liczba zgłoszeń wyniesie 710 000. Wiele będzie teraz zależeć od wpływu koronawirusa na gospodarkę. Wraz ze spowolnieniem rozprzestrzeniania się infekcji będzie coraz mniej nowych wniosków.
Raport Conference Board wskazał na wzrost indeksu wskaźników wyprzedzających w USA w październiku bieżącego roku. Z danych wynika, że indeks, który śledzi cykle gospodarcze w Stanach Zjednoczonych, w październiku kontynuował wzrost. Tym samym indeks głównych wskaźników ekonomicznych w Stanach Zjednoczonych w październiku wyniósł 108,2 punktu, dodając 0,7% w porównaniu z wrześniem, co w pełni pokrywa się z prognozami ekonomistów.
Zgodnie z oczekiwaniami, sprzedaż na wtórnym rynku mieszkaniowym w USA również wzrosła, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom stóp procentowych i powszechną dostępność kredytów w wyniku szeregu awaryjnych programów wsparcia dla gospodarki. Według National Association of Realtors sprzedaż na wtórnym rynku krajowym w październiku 2020 r. wzrosła o 4,3% w porównaniu do września i wyniosła 6,85 mln mieszkań rocznie. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku sprzedaż wzrosła o 26,6%. Ekonomiści spodziewali się 1,2% spadku sprzedaży w porównaniu z poprzednim miesiącem. Średnia cena mieszkania na rynku wtórnym wzrosła w październiku o 15,5%, do 313 000 USD.
GBP
Tymczasem funt brytyjski całkowicie zignorował wiadomość, że wśród uczestników negocjacji umowy handlowej Brexit ktoś zaraził się koronawirusem. To był finał negocjacji, które odbyły się w tym tygodniu. Oczywiste jest, że do niczego nie doprowadziły, a kwestia umowy handlowej pozostała w zawieszeniu. Przypomnę, że kolejny termin wyznaczono na 15 listopada, a dziś jest już 20. Brak wyniku, a także żadnej reakcji rynku. Co ciekawe, funt zupełnie zignorował tę informację, co wskazuje na pozytywne oczekiwania uczestników rynku. Na razie nie wiadomo, czy negocjacje zostaną wznowione w przyszłym tygodniu. Dopóki każdy z uczestników nie zrobi test na koronawirusa i nie dowiemy się, że nikt inny nie zaraził się Covid-19, trudno będzie mówić o kontynuacji negocjacji.
Brak reakcji rynku to kolejny dowód na to, że wszyscy są zdeterminowani, aby osiągnąć kompromis i podpisać porozumienie w ostatniej chwili. Jednak to może się nie zdarzyć. Jeśli umowa nie zostanie nigdy podpisana, funt brytyjski może spaść. Niedawne badanie wskazuje, że premia za ryzyko Brexitu bez transakcji jest prawie lub całkowicie nieuwzględniana w kursie funta, a przy realizacji scenariusza, w którym strony nie dojdą do porozumienia, można się spodziewać poważnego załamania funta, gdyż będzie to znaczący cios dla gospodarki zarówno Wielkiej Brytanii, jak i UE.
Jeśli chodzi o techniczną sytuację pary GBP/USD, nabywcy funta dążą do przebicia oporu na poziomie 1,3310. Dopiero przebicie tego przedziału otworzy bezpośrednią drogę do maksimów 1,3380 i 1,3470. O powrocie presji na instrument handlowy będzie można mówić dopiero po spadku poniżej poziomu 1,3235, który kupujący starają się obecnie uratować. W przypadku przebicia bardziej aktywne działania niedźwiedzi szybko zepchną funta do obszaru wsparcia na poziomie 1,3165, a kolejnym celem będzie podstawa 31 figury.
