Tak jak zakładaliśmy, polityka w kwestiach gospodarczych USA nadal odgrywa znaczącą rolę. Przewodniczący większości w Senacie M. McConnell i przewodnicząca niższej izby Reprezentantów N. Pelosi z udziałem ministra finansów S. Mnuchina ponownie nie uzgodnili szczegółów programu stymulacyjnego, z który nadal liczą rynki finansowe.
Zdecydowanie w tych sporach jest znacznie więcej polityki niż trzeźwej kalkulacji ekonomicznej. Wcześniej wskazywaliśmy, że odchodzący prezydent D. Trump zemści się na nowym prezydencie J. Bidenie wraz z przedstawicielami Partii Republikańskiej za "brudne" wybory. Zatem oczywiste jest opóźnienie w rozwiązaniu tej kwestii dotyczącej wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych w kraju, która musi zostać rozstrzygnięta przed 11 grudnia, w przeciwnym razie zostanie wprowadzony lockdown. Powinno to spowodować wiele problemów dla nowej administracji. Oczywiście zostaną one rozwiązane, ale przyniesie to wiele trudności Bidenowi, który obejmie urząd w styczniu, i jego rządowi.
Jak dotąd rynki finansowe nie zareagowały odpowiednio na tę wiadomość. Wszystkich ekscytują się rozpoczęciem procesu szczepień w Wielkiej Brytanii i pomimo tego, że w samych Stanach Zjednoczonych pandemia bije nowe rekordy zarówno pod względem liczby chorych, jak i zmarłych, nikogo to nie obchodzi. Indeksy giełdowe wznowiły wzrosty, co wynika z chęci inwestorów do kupowania akcji spółek w nadziei, że globalne ożywienie gospodarcze będzie miało kształt litery V, a nie litery U, przewidywanej latem.
Pozytywnym momentem jest również dodatnia dynamika chińskiej gospodarki. Przedstawione w poniedziałek dane o eksporcie robią wrażenie - wzrost o 21,1% w listopadzie wobec 11,4% rok wcześniej. Wartości gospodarki japońskiej również były pozytywne. PKB Japonii w trzecim kwartale wzrósł o 5,3% wobec spadku o 7,9% kwartał wcześniej. W ujęciu rocznym wskaźnik podskoczył o 22,9% wobec spadku o 28,1% rok wcześniej. I chociaż ogólny wzrost nie osiągnął jeszcze wartości sprzed pandemii, jest on obiecujący, wskazując na silne ożywienie gospodarki kraju.
Na rynku walutowym funt pozostaje zakładnikiem tematu Brexitu, który nie wygasa od ponad 4 lat. Wiadomości dotyczące porozumienia UE i Wielkiej Brytanii pozostają niezwykle kontrowersyjne, przez co prowadzą albo do gwałtownego spadku kursu brytyjskiej waluty, albo przeciwnie, do jego wzrostu.
Wspólna waluta nadal się umacnia w oczekiwaniu na jutrzejszą decyzję EBC w sprawie polityki pieniężnej. Zakłada się, że regulator rozszerzy działania stymulacyjne. Trudno powiedzieć, jak wpłynie to na kurs euro. Wiele zależy jeszcze od ogólnej sytuacji na rynkach. Waluty surowcowe nieco odżyły w obliczu nadziei na globalne ożywienie gospodarcze, ale jak dotąd pozostają w okresie konsolidacji.
Ogólnie oczekujemy, że nerwowa sytuacja na rynku walutowym będzie się utrzymywać. Dolar pozostanie pod presją, ponieważ rynki utrzymują popyt na ryzykowne aktywa z jednej strony. Dodatkowo inwestorzy mają nadzieje, że zostaną wprowadzone nowe środki wsparcia w Stanach Zjednoczonych, które dadzą nowy impuls do wzrostu popytu na ryzyko na ogólnym tle rozpoczęcia szczepień COVID-19 na zachodzie.
Prognoza dnia:
Para AUD/USD konsoliduje się poniżej 0,7450, którego wybicie doprowadzi do dalszego wzrostu tej pary do 0,7550.
Para NZD/USD podejmuje próbę odbicia w górę w związku z ogólną falą rosnącego popytu na ryzykowne aktywa i pozytywnymi oczekiwaniami na szybsze ożywienie gospodarki światowej. Pokonanie przez cenę poziomu 0,7060 spowoduje jej wzrost do 0,7200.
