4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - na boki.
CCI: 64,3453
Walutą europejska w parze z dolarem amerykańskim nadal handluje się dość spokojnie. W poniedziałek, kiedy rynki zaszokowała wiadomość o nowym szczepie "koronawirusa", który rozprzestrzenia się bardzo szybko i jest bardziej zaraźliwy niż "koronawirus", do którego wszyscy są już przyzwyczajeni, zmienność była oczywiście wyższa niż zwykle . Nie można jednak powiedzieć, że para euro/dolar zareagowała przesadnie na te informacje. Ogólnie rzecz biorąc, nie udało jej się nawet zdobyć przyczółka poniżej linii średniej ruchomej. Co więcej, pod koniec dnia para odzyskała prawie wszystkie straty, które poniosła wczoraj rano i wieczorem. Tak więc pod koniec pierwszego dnia handlowego tygodnia można było już stwierdzić, że nie wydarzyło się nic strasznego i niezwykłego, a rynki bardzo szybko doszły do siebie. W związku z tym obraz techniczny pozostaje niezmieniony. Trend wzrostowy utrzymuje się. Nadal ma status dość silnego trendu i wciąż bardzo trudno jest znaleźć powody, dla których traderzy nadal kupują euro i ignorują dolara. Podstawowe tło nadal ma bardzo pośredni wpływ na ruch pary. W poniedziałek wszystko odbyło się typowo: nadeszły dobre wieści i rynki to rozpracowały. Zasadniczo w 2020 roku (biorąc pod uwagę miesiące zaczynające się od marca, w którym wybuchła pandemia) "fundament" był po prostu ignorowany, a statystyki makroekonomiczne nie były brane pod uwagę. W związku z tym trend wzrostowy jest nadal bardzo trudny do wyjaśnienia, jednak wciąż zalecamy handlowanie na wzrosty i nie próbujemy zgadywać, kiedy i gdzie nastąpi trend spadkowy.
Teraz musimy bardziej szczegółowo omówić, co wydarzyło się w ten weekend i co będzie teraz? Jak widzieliśmy po pierwszej reakcji rynku, cena dolara zaczęła rosnąć. Oznacza to, że traderzy pospiesznie kupowali amerykańską walutę, podobnie jak w marcu, kiedy nikt nie rozumiał, dlaczego waluta amerykańska podrożała, gdy na całym świecie szalał "koronawirus". Dolar amerykański jest uważany przez wielu na świecie za walutę rezerwową. Dlatego też, jeśli w Ameryce nie nastąpi kataklizm, wówczas dolar będzie droższy, ponieważ wszyscy go kupują, aby zaoszczędzić na kosztach pieniądza. Tak więc wczoraj widzieliśmy dokładnie taką reakcję traderów. Inną kwestią jest to, że skończyło się to bardzo szybko i ten punkt jest już interesujący. Dlaczego rynki przestały kupować dolara już po 12 godzinach? Bo nowy szczep "koronawirusa" nie jest aż taki groźny? Bo świat już wie, jak sobie radzić z pandemią? Bo szczepionka COVID-2019 już istnieje? W każdym razie na panikę jest jeszcze za wcześnie i jednocześnie nie jest.
Sedno problemu polega na tym, że nowy szczep wirusa to inny wirus niż COVID-2019. Mogą one należeć do tej samej grupy, jednak nie oznacza to, że są do siebie podobne. Najprawdopodobniej nie oznacza to, że szczepionka przeciwko COVID-2019 zadziała przeciwko nowemu szczepowi. Naukowcy zidentyfikowali już trzy czynniki determinujące nowy szczep. Po pierwsze, zastępuje inne szczepy tego samego wirusa. Po drugie, mutacje występują w najważniejszych partiach wirusa. Po trzecie, niektóre mutacje wykazują zwiększoną zdolność przenikania do komórek ludzkich. Zasadniczo brytyjscy naukowcy stwierdzili już, że nowy szczep jest o 70% bardziej zaraźliwy niż zwykły "koronawirus". Oznacza to, że rozprzestrzeni się szybciej i będzie znacznie trudniejszy do powstrzymania.
Jakie jest niebezpieczeństwo nowego szczepu "koronawirusa" dla gospodarki i rynku walutowego? Potencjalnie takie samo, jak zwykłego COVID-2019. Jeśli po jakimś czasie okaże się, że nie jest możliwe powstrzymanie rozprzestrzeniania się nowego szczepu o nazwie NS501Y, a szczepionka przeciwko zwykłemu "koronawirusowi" nie działa, może to być po prostu początek nowej pandemii. Cały świat może znów zostać objęty nową chorobą, przeciwko której znów będziemy musieli szukać szczepionki. Może zajmie to mniej niż 9 miesięcy, ale i tak minie trochę czasu. Ludzkość zostanie zaszczepiona przeciwko "zwykłemu COVID" i jednocześnie zostanie zarażona i zachoruje na "nowy COVID". Wielka Brytania już zwiększyła kwarantannę, a wiele krajów na całym świecie po prostu zamknęło jakąkolwiek komunikację z zainfekowanym państwem. Teraz wyobraźmy sobie, że "nowy COVID" już wydostał się z Wielkiej Brytanii. W końcu przypadki tego konkretnego szczepu zostały już zgłoszone w Danii, Niemczech, Australii, Austrii i innych krajach. Oznacza to, że ten wirus już jest poza Wielką Brytanią, co oznacza, że teraz wszystko będzie zależało od tego, jak jest zaraźliwy. Jeśli tak, jak mówią brytyjscy naukowcy, to czekamy na kolejną falę epidemii.
Cóż, gospodarka czeka na nowe "lockdowny", nowe kwarantanny, nowe cięcia, nowe upadki i na to wszystko, co widzieliśmy w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Nie ma wątpliwości, że gospodarki Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych ponownie poniosą straty, chociaż w Ameryce wszystko będzie teraz zależało od nowego prezydenta Joe Bidena. Donald Trump za wszelką cenę ignorował "stary COVID", ale Joe Biden, wręcz przeciwnie, wielokrotnie wzywał do "twardej" kwarantanny, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się "chińskiej infekcji". Jeśli Europejczycy wprowadzą "lockdown", to w Stanach Zjednoczonych - nadal jest to niejasne. Tak czy inaczej, straty będą. Są więc powody do paniki, lepiej jednak spróbować trzeźwo spojrzeć na sytuację i poczekać na oficjalne informacje o nowym szczepie, zamiast wpadać w panikę już teraz. Kiedy okaże się, że nowy szczep to nowa epidemia lub nowa "fala", wówczas będzie można podjąć określone środki.
Z technicznego punktu widzenia para euro/dolar tylko się skorygowała i może teraz wznowić ruch w górę. Jak dotąd kwotowania zatrzymały się w pobliżu poziomu Murraya wynoszącego "+1/8" -1,2268, więc przy nowym wejściu będą one dążyły do następnego poziomu Murraya na poziomie 1,2329.
Zmienność pary walutowej euro/dolar na dzień 22 grudnia wynosi 78 punktów i jest określana jako "średnia". Dlatego oczekujemy, że dziś ruch pary odbędzie się pomiędzy poziomami 1,2156 i 1,2312. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ahi w dół sygnalizuje nową rundę ruchu w dół.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,2207
W2 – 1,2146
W3 – 1,2085
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,2268
O2 – 1,2329
Zalecenia handlowe:
Para EUR/USD próbuje wznowić trend wzrostowy. Dlatego dzisiaj rekomenduje się pozostanie przy zleceniach kupna z celami 1,2268 i 1,2312 do momentu spadku wskaźnika Heiken Ahi. Zaleca się rozważenie zleceń sprzedaży, jeśli para ustabilizuje się poniżej średniej ruchomej, z celami 1,2156 i 1,2085.