Wielu już pogodziło się z tym, że I kwartał tego roku nie przyniesie nic dobrego i najprawdopodobniej gospodarki wielu krajów skurczą się na początku tego roku w wyniku kontynuacji kwarantanny mającej na celu powstrzymanie pandemii. Ale, jak zauważyłem powyżej, światowe banki centralne, w których w tym tygodniu odbędą się posiedzenia, prawdopodobnie utrzymają obecne stopy procentowe na tym samym poziomie, bez uciekania się do dalszego stymulowania gospodarki.
Warto przypomnieć, że podczas zeszłotygodniowego przemówienia prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde dobrze oceniła europejską gospodarkę. Legarde ogłosiła, że prognozy, które zostały opublikowane na grudniowym posiedzeniu EBC i dane regulatora pozwalają liczyć na bardziej aktywne tempo wzrostu PKB. Zwróciła także uwagę na zmniejszenie niepewności po wyborach w USA i porozumieniu handlowym w sprawie Brexitu. Początek szczepień przeciwko koronawirusowi pozwala spojrzeć w przyszłość z dość dobrej perspektywy.
Wielu ekspertów uważa również, że Europejski Bank Centralny nie będzie musiał wprowadzać nowych bodźców fiskalnych dla gospodarki, aby wyjść z kryzysu. Programy, które obecnie działają, są wystarczające. Ryzyko podwójnej recesji i zwiększone środki kwarantanny, z dużym prawdopodobieństwem ich przedłużenia w lutym tego roku, zdecydowanie nie wystarcza, aby Europejski Bank Centralny mógł zastosować dalsze środki stymulujące i rozszerzyć program awaryjnego zakupu obligacji, który obecnie wynosi 1,85 bln euro. ... Obecny program ma zostać zakończony do marca 2022 r. Kolejne posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego odbędzie się w tym tygodniu 21 stycznia.
Teraz pogadamy o liczbach, które pojawiły się w zeszły piątek i zostały zignorowane przez rynek. Słabe wskaźniki makroekonomiczne tylko wzmocniły pozycję dolara, co było sprzeczne z logiką. Jednak jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że traderzy bardziej skupiają się na wydarzeniach politycznych i ich wpływie na gospodarkę w przyszłości. Negatywne dane, które pojawiają się podczas pandemii koronawirusa, są równoważone przez biliony dolarów, które nadal będą wpompowywane w amerykańską gospodarkę.
Według raportu sprzedaż detaliczna w USA w grudniu 2020 r. spadła o 0,7% w porównaniu z listopadem. Ekonomiści spodziewali się spadku o 0,2%. Spadek sprzedaży detalicznej w grudniu podczas obchodów Nowego Roku i Świąt Bożego Narodzenia po raz kolejny świadczy o poważnym wpływie środków kwarantannowych w różnych stanach USA, a także potwierdza spowolnienie gospodarki pod koniec 2020 roku po wybuchu drugiej fali koronawirusa.
Indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan również spadł z powodu Covid-19, ponieważ wielu konsumentów straciło pewność co do swojej przyszłości. Według danych, indeks odzwierciedlający stopień zaufania gospodarstw domowych do gospodarki USA w styczniu 2021 r. spadł do 79,2 pkt z poziomu 80,7 pkt w grudniu. Analitycy spodziewali się, że wskaźnik spadnie do 80 punktów. Biorąc pod uwagę, że liczba ta jest wstępna i nie obejmuje nowego programu Joe Bidena dotyczącego wypłaty dodatkowych zasiłków, ostateczna liczba może być inna.
Indeks bieżącej koniunktury w Stanach Zjednoczonych spadł w styczniu do 87,7 pkt z 90 pkt w grudniu, a indeks oczekiwań gospodarczych do 73,8 pkt z 74,6 pkt.
Ale z produkcją przemysłową w Stanach Zjednoczonych wszystko jest w porządku. Raport grudniowy pokazał wzrost znacznie powyżej prognoz. Według Systemu Rezerwy Federalnej produkcja przemysłowa w Stanach Zjednoczonych w grudniu 2020 roku wzrosła o 1,6% w porównaniu z listopadem, gdy analitycy spodziewali się wzrostu tylko o 0,5%. Wykorzystanie mocy produkcyjnych w USA również wzrosło w grudniu do 74,5%.
Zapasy w Stanach Zjednoczonych wzrosły w listopadzie ubiegłego roku, ale zmiany były nieznaczne. W raporcie Departamentu Handlu USA wskazano, że inwentarze przedsiębiorstw wzrosły zgodnie z szacunkami ekonomistów. Tak więc w listopadzie ubiegłego roku zapasy wzrosły o 0,5% w porównaniu do października, gdzie wzrost wyniósł 0,8%. Ekonomiści spodziewali się również wzrostu zapasów o 0,5%.
Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na prognozę Centralnego Banku Włoch, który przewiduje, że w tym i przyszłym roku gospodarka będzie rosła, ale powróci do poziomów sprzed kryzysu dopiero w 2023 roku. Prognozuje się, że w tym roku PKB wzrośnie o 3,5%, po znacznym spadku o 9,2% w 2020 r. wzrost wyniesie 3,8% do 2022 roku, a spowolni do 2,3% w 2023 roku. Pierwsze oznaki wzrostu gospodarczego po recesji przewidywane są dopiero wiosną tego roku na tle spodziewanej poprawy sytuacji z koronawirusem, która ulegnie zmianie po rozpoczęciu szczepień populacji. W raporcie wskazano również, że dodatkowym impulsem powinny być działania podjęte w ramach wsparcia gospodarczego.
Jeśli chodzi o techniczną sytuację pary EUR/USD, perspektywy europejskiej waluty nie są jeszcze jasne. Jest prawdopodobne, że presja na euro utrzyma się na początku tego tygodnia, przynajmniej do środy, kiedy zainaugurowany zostanie Joe Biden. W USA spodziewane są wielkie zamieszki, więc inwestorzy nie będą spieszyć się z kupowaniem ryzykownych aktywów. Spotkanie Europejskiego Banku Centralnego, o którym wspomniałem powyżej, również odstrasza kupujących euro. Pod tym względem przebicie wsparcia 1,2065 tylko zwiększy presję na instrument handlowy, co otworzy bezpośrednią drogę do dołków 1,2020 i 1,1980. Perspektywa przetestowania poziomu 1.1920 i powrotu do 1.1800 jest całkiem realna. O reakcji EUR/USD będzie można mówić dopiero po powrocie pary do poziomu 1,2140 i umocnieniu. Dopiero po tym możemy spodziewać się większego wzrostu kursu euro do szczytów 1,2220 i 1,2280 z dalszą perspektywą aktualizacji poziomu 1,2350.
