Wczorajsze wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella było raczej spokojne. I choć nie wpłynęło to znacząco na rynek walutowy, rynek wyraźnie otrzymał wsparcie. Przemawiając do członków senackiej komisji bankowej, Powell powiedział, że bank centralny będzie nadal wspierał bardzo łagodną politykę pieniężną. Przygotowane oświadczenia Powella w dużej mierze odzwierciedlają ostatnie szacunki Fed dotyczące konieczności utrzymania stóp procentowych blisko zera i utrzymania obecnego programu skupu obligacji na tym samym poziomie. Wszystkie te środki będą obowiązywać do czasu osiągnięcia "znacznego postępu" w osiąganiu szczytowych poziomów zatrudnienia i przyspieszeniu presji inflacyjnej. Powell osobno położył nacisk na inflację, wskazując na brak jej wzrostu w obecnych warunkach gospodarczych. Szef FRS powiedział również, że gospodarka jest daleka od osiągnięcia swoich celów, i że odbudowa zajmie więcej czasu.
Jeśli chodzi o obligacje, niedawne obawy o perspektywy szybszej inflacji pomogły zwiększyć rentowność obligacji skarbowych, przy czym rentowność obligacji 10 i 30-letnich osiągnęła najwyższy poziom od pierwszych dni pandemii koronawirusa. To nie jest dobra wiadomość dla Fed. Podobna sytuacja ma miejsce w krajach europejskich, budząc zaniepokojenie organów regulacyjnych. W swoim ostatnim przemówieniu prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde powiedziała, że "bacznie obserwuje" rynek obligacji rządowych, nie wykluczając, że może podjąć działania zapobiegające wzrostowi rentowności, co spowolni tempo ożywienia gospodarczego po pandemii. Rentowność obligacji rośnie na całym świecie, ponieważ inwestorzy stawiają na szczepionkę na koronawirusa, która napędza większy globalny wzrost gospodarczy. To z kolei doprowadzi do gwałtownego wzrostu wydatków konsumpcyjnych, a w konsekwencji wzrostu inflacji i stóp procentowych. Wzrost rentowności spowalnia tempo ożywienia gospodarczego, ponieważ zwiększa koszt finansowania ogromnego zadłużenia sektora publicznego i prywatnego.
Prezes Fed zwrócił też uwagę, że niedawny gwałtowny wzrost cen konsumpcyjnych jest przejściowy i bardziej związany z ożywieniem cen w poszczególnych sektorach gospodarki, a obszary najbardziej dotknięte pandemią nie wykazują tak szybkiego wzrostu, który ograniczy presję inflacyjną w przyszłości, aż do pełnej odbudowy gospodarki po pandemii Covid-19. Powell zauważył również, że postęp w szczepieniach powinien pomóc przyspieszyć proces odbudowy gospodarki, ale w międzyczasie należy nadal postępować zgodnie z zaleceniami ekspertów w dziedzinie zdrowia i przestrzegać zasady dystansowania społecznego i nosić maski.
Wczoraj stało się jasne, że głosowanie w Izbie w sprawie ustawy o przeciwdziałaniu COVID-19 i pomocy w wysokości 1,9 biliona dolarów, zaproponowanej przez prezydenta Joe Bidena, odbędzie się w ten piątek. Główną przeszkodą, którą mogą napotkać Demokraci w piątek, jest proces podnoszenia pułapu płacy minimalnej w USA. Nawet Demokraci nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie, nie mówiąc już o Republikanach, którzy są generalnie niezadowoleni z nowego programu pomocowego
Jeśli chodzi o dane fundamentalne, wczorajszy raport Conference Board świadczy o wzroście zaufania konsumentów w USA w lutym bieżącego roku. Wskaźnik okazał się znacznie lepszy od prognoz ekonomistów. Conference Board podała, że indeks zaufania konsumentów wzrósł do 91,3 punktu w lutym ze zrewidowanych w dół 88,9 punktów w styczniu 2021 roku. Ekonomiści spodziewali się wzrostu zaufania konsumentów do 90,0 punktów. Wzrost ten wynikał głównie ze wzrostu wskaźnika bieżącej sytuacji, który w lutym wzrósł do 92,0 pkt z 85,5 pkt w styczniu. Dane te pozwalają wnioskować, że wzrost gospodarczy nie będzie dalej spowalniać, ale pozostanie na obecnym poziomie. Jednak indeks oczekiwań nieznacznie spadł, co świadczy o obawach związanych z opóźnieniem przyjęcia nowego pakietu pomocy gospodarczej. Indeks spadł do 90,8 punktu w lutym z 91,2 punktu w styczniu. Mimo to konsumenci generalnie zachowują ostrożny optymizm co do perspektyw na najbliższe miesiące.
Jeśli chodzi o techniczną sytuację na parze EURUSD, to niewiele się zmieniło w porównaniu do porannej prognozy. I choć euro nieco straciło na wartości, generalnie saldo pozostaje po stronie nabywców ryzykownych aktywów, którzy są o krok od kontynuacji rynku byków. W tym celu muszą przebić się powyżej oporu na poziomie 1,2180, co doprowadzi do kolejnej fali wzrostowej instrumentu handlowego do maksimów 1,2220 i 1,2260. Nie należy zbytnio panikować w przypadku ruchu w dół w pierwszej połowie dnia, gdyż kolejny istotny poziom wsparcia jest widoczny na poziomie 1,2135. Ale nawet jeśli ten poziom zostanie przebity, można również liczyć na wzrost długich pozycji do poziomu 1,2090. Niedawny raport COT wykazał, że długie pozycje niekomercyjne wzrosły z 220 943 do 222 895, podczas gdy krótkie pozycje niekomercyjne wzrosły z 80 721 do 82 899. W rezultacie całkowita niekomercyjna pozycja netto nieznacznie spadła po wzroście w zeszłym tygodniu do 140 006 z 140 222. Tygodniowa cena zamknięcia wyniosła 1,2132 wobec 1,2052 tydzień wcześniej, co wskazuje na obecność kupujących.