Podczas gdy Demokraci myślą o tym, jak zatwierdzić w Senacie nowy pakiet pomocowy w wysokości 1,9 biliona dolarów, przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego i Rezerwy Federalnej wygłaszają przemówienia na temat wzrostu rentowności obligacji, który bardzo poważnie wpłynął na dolara amerykańskiego w ostatnich latach. Sądząc po aktywnych wystąpieniach przedstawicieli banków centralnych, napięcie w tej sprawie jest dość wysokie, co zmusi inwestorów do dalszego trzymania się kursu umacniania dolara jako waluty bezpiecznej. W tym przypadku nie mówimy o kierunku w ciągu dnia, ale ogólnie o perspektywie średnioterminowej.
Wracając do tematu planu ratunkowego, wczoraj pojawiły się plotki, że Demokraci są gotowi zrezygnować z propozycji wykorzystania kodeksu podatkowego do "karania" dużych korporacji, które nie podnoszą płacy minimalnej dla swoich pracowników. Ma to na celu złagodzenie krytyki ze strony lojalnych republikanów w Senacie Stanów Zjednoczonych. Oczekuje się, że ustępstwa w tej sprawie zwiększą szanse na zatwierdzenie planu stymulacyjnego prezydenta Joe Bidena przez Senat i Kongres Stanów Zjednoczonych. Demokraci również musieli pójść na ustępstwa w tej kwestii, ponieważ klauzula o podniesieniu federalnej płacy minimalnej do 15 dolarów za godzinę w ramach ustawy o pomocy w pandemii o wartości 1,9 biliona dolarów nie spełnia wymogów przyspieszonej procedury zatwierdzenia ustawy przez Senat. Przypomnę, że to dzięki przyspieszonej procedurze Demokraci próbują przyjąć pakiet stymulacyjny bez poparcia Republikanów w Senacie.
Rozpatrywanie nowego pakietu ma się rozpocząć jutro, a ostateczne głosowanie odbędzie się późnym wieczorem w czwartek.
Jak zauważyłem powyżej, dotychczasowe wystąpienia przedstawicieli Fed i EBC sprowadzają się do jednego: rentowność obligacji, która nadal rośnie, stwarza dość poważne utrudnienia na drodze do ożywienia gospodarczego. "Europejski Bank Centralny może i powinien przeciwdziałać wszelkim nieuzasadnionym wzrostom rentowności obligacji, które grożą osłabieniem gospodarki strefy euro" - powiedział prezes francuskiego banku François Villeroy de Galhau. Jego komentarz można porównać z niedawnymi wypowiedziami innych urzędników EBC, którzy obawiają się, że inwestorzy nadal stawiają na zaostrzenie warunków polityki pieniężnej w najbliższej przyszłości.
Wykres pokazuje, że Europejski Bank Centralny spowolnił w zeszłym tygodniu skup obligacji, co jest sprzeczne z jego ostatnimi zapowiedziami. Rentowność rośnie w wyniku globalnej wyprzedaży długoterminowych obligacji rządowych, ponieważ inwestorzy oczekują wyższych stóp procentowych po zaostrzeniu polityki. Co ciekawe, w ramach ostatnich zakupów EBC nabył obligacje o wartości 12 mld euro po 17,2 mld euro tydzień wcześniej. Mówimy jedno, a robimy drugie. Dzięki temu inwestorzy mogą mieć pewność, że postępują właściwie.
Villeroy zapowiedział również, że EBC powinien zwiększyć skup obligacji w ramach swojego programu pomocy nadzwyczajnej w celu obniżenia rentowności, a w razie potrzeby dostosowania instrumentów, aż do obniżenia stopy depozytowej. Takie rozmowy toczyły się pod koniec ubiegłego roku. Teraz ten scenariusz może zostać zrealizowany.
Przedstawiciele Fed mają mniej więcej tę samą strategię. Podczas wczorajszego przemówienia prezesa Federal Reserve Bank of Richmond, Thomasa Barkina, stało się jasne, że w tym tygodniu on i jego koledzy będą nadal próbować swoimi oświadczeniami uspokoić inwestorów, którzy spodziewają się "dużych zmian" w najbliższym czasie.
Barkin zbagatelizował niedawną zmienność na rynku skarbowym, mówiąc, że amerykański bank centralny nie jest tym zbytnio zmartwiony. Prezes Fed Richmond próbował zmienić temat na rynek pracy, który zdaniem prezesa Fed wciąż pozostaje daleko w tyle za ogólnym ożywieniem gospodarczym. Z tego powodu w najbliższym czasie nie należy spodziewać się zmian w polityce banku centralnego.
Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych wzrosła w zeszłym tygodniu, a rentowność 10-letnich obligacji osiągnęła najwyższy poziom od roku, ponieważ inwestorzy ponownie ocenili perspektywy szybszego ożywienia gospodarki i oszacowali prawdopodobieństwo przyszłej podwyżki stóp Fed.
"Kontrolujemy krzywą dochodowości w krótkim okresie. A w długim okresie nie jest to konieczne, ponieważ jest zależna od siły napędowej gospodarki" - powiedział Barkin.
Jeśli chodzi o liczby, wczoraj uwagę traderów przyciągnął raport o poziomie cen konsumpcyjnych w Niemczech, które wzrosły w lutym bieżącego roku znacznie bardziej, niż przewidywali ekonomiści. To kolejne potwierdzenie, że niemiecka gospodarka zaczyna szybciej się odbudowywać po drugiej fali pandemii koronawirusa. CPI wzrósł o 1,3% rok do roku po wzroście o 1,0% w styczniu, według danych Destatis. Ekonomiści prognozowali inflację na poziomie 1,2%. Ceny wzrosły drugi miesiąc z rzędu. W porównaniu z poprzednim miesiącem CPI wzrósł w lutym o 0,7%, po wzroście o 0,8% w styczniu. Ekonomiści oczekiwali 0,5% wzrostu. Ceny energii wzrosły o 0,3% po spadku o 2,3%, podczas gdy ceny żywności wzrosły o 1,4%.
Wczoraj uwagę traderów przyciągnął lutowy indeks przemysłu, który w strefie euro rósł szybciej, niż oczekiwano. Produkcja i nowe zamówienia gwałtownie wzrosły, podobnie jak eksport. Ostateczny indeks PMI dla przemysłu wzrósł do 57,9 z 54,8 w styczniu. Poziom powyżej 50 pkt oznacza wzrost w sektorze. Wzrost odnotowano także wśród krajów "wielkiej czwórki". W Niemczech, Francji i we Włoszech również odnotowano wzrost aktywności. W Niemczech indeks PMI dla przemysłu wzrósł do 60,7 pkt, podczas gdy indeks francuski wzrósł do 56,1 pkt. Stałe zwiększenie produkcji wyraźnie pomaga zrównoważyć sytuację w sektorze usług
W USA ten sam wskaźnik również wzrósł, co doprowadziło po południu do wzrostu wartości dolara amerykańskiego względem europejskiej waluty. Według raportu Instytutu Zarządzania Dostawami ISM aktywność produkcyjna w USA w lutym wzrosła. ISM podał, że jego indeks dla przemysłu wzrósł w lutym do 60,8 z 58,7 w styczniu. Wartość powyżej 50 wskazuje na wzrost w sektorze produkcyjnym. Ekonomiści spodziewali się, że indeks wzrośnie do 58,8 punktu. Jutro zostanie opublikowany raport z działalności w sektorze usług za luty. Tam liczby będą nieco niższe. Oczekuje się, że PMI dla usług pozostanie na poziomie 58,7 pkt.
Jeśli chodzi o raport o cenach konsumpcyjnych we Włoszech, został on zignorowany przez inwestorów, choć w lutym bieżącego roku wskaźnik nieoczekiwanie wzrósł. Według wstępnych danych Istat wskaźnik CPI wzrósł o 0,6% rok do roku w lutym, po wzroście o 0,4% w styczniu. Ekonomiści spodziewali się spadku o 0,1%. Inflacja bazowa po wyłączeniu cen energii i żywności wzrosła w lutym do 1,0% z 0,8% w poprzednim miesiącu.
Jeśli chodzi o techniczną sytuację na parze EURUSD, aby odwrócić trend spadkowy, kupujący muszą przejąć kontrolę nad poziomem 1,2040. Dopiero konsolidacja na tym poziomie doprowadzi do większej korekty w górę do poziomu 21. figury, nieco powyżej którego widoczny jest poziom 1,2140. Do momentu, gdy handel będzie prowadzony poniżej poziomu 1,2040, możemy spodziewać się dalszego spadku instrumentu handlowego do poziomu wsparcia 1,2000. Wytrwalsi sprzedawcy będą oczekiwać odnowienia poziomu 1.1960.
