Dolar amerykański stracił na wartości w stosunku do swoich głównych walut we wtorek podczas europejskiej sesji po lekkim spadku rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Inwestorzy przeanalizowali niedawne wypowiedzi sekretarz skarbu USA Janet Yellen, że Fed i Departament Skarbu dysponują narzędziami do walki z gwałtownym wzrostem inflacji. Najprawdopodobniej Yellen miała na myśli wzrost wykupu obligacji lub rozszerzenie tego programu w ramach pomocy w walce z pandemią koronawirusa. Najwyraźniej nie chodziło jej o podniesienie stóp procentowych w najbliższej przyszłości, na co stawiają niektórzy inwestorzy. W niedawnym wywiadzie Yellen powiedziała, że pakiet ratunkowy prezydenta Joe Bidena w wysokości 1,9 biliona dolarów ma na celu zapewnienie niezbędnego wsparcia gospodarce, które pomoże powrócić do pełnego zatrudnienia w przyszłym roku. "Jeśli inflacja stanie się problemem, istnieją narzędzia, które pomogą go rozstrzygnąć" - powiedziała Yellen.
Dziś została opublikowana dość ciekawa prognoza OECD. Mówi, że ożywienie gospodarcze w USA, poparte pakietem stymulacyjnym prezydenta Joe Bidena w wysokości 1,9 biliona dolarów, z pewnością doprowadzi do szybszego ożywienia światowej gospodarki. Taki scenariusz pozostawi daleko w tyle europejską gospodarkę, która obecnie przechodzi ciężkie czasy. Według danych do połowy 2021 roku światowa produkcja przekroczy poziomy sprzed kryzysu. Stanie się tak dzięki temu, że gospodarki rozwinięte wykazywały się pod koniec 2020 roku znacznie większą odpornością, niż przewidywano. Skuteczniejsze szczepienie na koronawirusa również spowoduje wzrost gospodarki w tym roku.
OECD podniosła swoją prognozę globalnego wzrostu na 2021 r. z 4,2% do 5,6% i ponad dwukrotnie zwiększyła swoją prognozę dla Stanów Zjednoczonych do 6,5%. Modele OECD pokazują, że terminowe działania podjęte przez Administrację Demokratyczną USA zwiększą w tym roku produkcję o około 3-4%, dodając 1,0% do światowego PKB. "Wzrost produkcji nie tylko doprowadzi do gwałtownego wzrostu gospodarki Stanów Zjednoczonych, ale także przyczyni się do globalnego wzrostu ze względu na wzrost popytu" - powiedział Lawrence Boone, główny ekonomista OECD podczas prezentacji w Paryżu.
Z drugiej strony Europa podąża bardziej powściągliwą ścieżką ożywienia, przy jednoczesnym utrzymaniu ograniczeń rządowych z powodu pandemii koronawirusa i raczej powściągliwych środków stymulacyjnych w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi. Prognozy wzrostu PKB we Francji i Włoszech zostały zrewidowane w dół.
Dzisiejszy raport o wzroście PKB w strefie euro pod koniec 2020 r. potwierdza obawy inwestorów dotyczące przedłużającego się ożywienia gospodarczego w ciągu najbliższych kilku lat. Ze względu na niskie wydatki konsumentów gospodarka strefy euro skurczyła się w IV kwartale bieżącego roku nieco bardziej niż pokazały wstępne szacunki. Według danych Eurostatu produkt krajowy brutto spadł o 0,7% zamiast oczekiwanych 0,6%. Spadek PKB był spowodowany kolejnym lockdownem, do którego kraje europejskie zmuszone były uciekać się w wyniku drugiego wybuchu pandemii koronawirusa. Jeszcze w III kwartale 2020 roku nastąpił rekordowy wzrost o 12,5%. W ujęciu rocznym PKB spadł o 4,9%. W 2020 r.PKB spadł o 6,6% po wzroście o 1,3% w 2019 r.
Najprawdopodobniej w I kwartale bieżącego roku sytuacja nie ulegnie poprawie ze względu na obecne ograniczenia, które nadal obowiązują w wielu krajach europejskich. Konsumpcja gospodarstw domowych miała negatywny wpływ na wzrost PKB. Wydatki konsumenckie spadły o 3%, podczas gdy wydatki rządowe wzrosły o 0,4%
Dziś dobrego wsparcia dla europejskiej waluty w ciągu dnia mogły zapewnić dobre informacje o niemieckim eksporcie, który przyspieszył na początku tego roku, a import się zmniejszył. Według danych Destatis eksport wzrósł o 1,4% w styczniu, po wzroście o 0,4% w grudniu. Ekonomiści prognozowali 1,2% spadek. W tym samym czasie import spadł o 4,7%. W rezultacie nadwyżka handlowa wzrosła do 22,2 mld euro.
Inwestorom spodobały się również dane o wzroście produkcji przemysłowej we Włoszech w styczniu bieżącego roku. Produkcja przemysłowa wzrosła o 1,0% miesiąc do miesiąca, po wzroście o 0,2% w grudniu, według raportu Istat Bureau of Statistics. Ekonomiści spodziewali się wzrostu o 0,7%.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EURUSD, kupujący powinni spróbować obronić poziom 1,1880, aby dokonać korekty wzrostowej na instrumencie handlowym. Najbliższym celem byków pozostaje również poziom 1,1935, którego przebicie będzie miało wpływ na zlecenia stop loss kupujących, co popchnie ryzykowne aktywa do podstawy 20. figury. Jeśli byki sobie z tym nie poradzą i przegapią wsparcie na poziomie 1,1880, presja na euro wróci bardzo szybko. W tym przypadku możemy spodziewać się aktualizacji minimów 1.1835 i 1.1794.
GBP
Funt brytyjski nieznacznie wzrósł w stosunku do dolara amerykańskiego, podczas gdy Bank Anglii położył wyraźny nacisk na rynek pracy, a nie na inflację, podążając ścieżką innych światowych banków centralnych. Wzrost rentowności obligacji nie ominął Wielkiej Brytanii: podczas gdy władze zastanawiają się, jak wyjść z izolacji, na której kraj przebywał przez ponad trzy miesiące, inwestorzy zaczynają pozbywać się obligacji, licząc na dobre zwroty w przyszłości po wzroście stóp procentowych.
Większość członków komitetu banku centralnego, na czele z gubernatorem Andrew Baileyem, przez ostatnie dwa tygodnie nieustannie zwracała uwagę na słabość gospodarki, w tym bezrobocie, które będzie rosło i utrzyma się na wysokim poziomie w nadchodzących miesiącach. Stanie się to głównym czynnikiem powstrzymującym wzrost cen konsumpcyjnych. Nie ma pracy - nie ma pieniędzy. Nie ma pieniędzy - nie ma co wydawać. "Niedługo zobaczymy światło na końcu tunelu" - powiedział Andrew Bailey w swoim poniedziałkowym przemówieniu. "Nasze najnowsze prognozy pokazują, że gospodarka ustabilizowała się, a poziom aktywności zaczyna wracać do normy" - powiedział Bailey.
Sugeruje to, że inwestorzy słusznie uważają, że wkrótce inflacja zacznie rosnąć, a bank rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej. Nie warto jednak ulegać temu impulsowi: kurczenie się gospodarki, które powinno nastąpić w pierwszym kwartale tego roku i ograniczenia spowodowane pandemią Covid-19, których ostateczne zniesienie planowane jest dopiero w połowie tego roku, pozostają głównymi czynnikami powstrzymującymi dla Banku Anglii, co nie zmieni dotychczasowej polityki pieniężnej w najbliższej przyszłości, a także nie spowoduje zniesienia środków stymulacyjnych.
Cały nacisk będzie nadal kładziony na rynek pracy. Według najnowszych danych bezrobocie osiągnęło 5% w czwartym kwartale i oczekuje się, że w przyszłym roku wyniesie średnio 5,9%. Widzimy te liczby, gdy rząd brytyjski wypłaca około 80% wynagrodzenia jako odszkodowanie. Co się stanie z rzeczywistym wskaźnikiem, gdy na początku lata kończy się wsparcie? Wtedy będzie można porozmawiać o tym, jak będzie działać Bank Anglii i jakie środki podejmie. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o przesłankach do podniesienia stóp procentowych.
Jeśli chodzi o techniczną sytuację na parze GBPUSD, kupujący mają do czynienia z poziomem 1,3930, którego przebicie zapewni bezpośrednią drogę do podstawy 40. figury, a dalej - do nowego maksimum na poziomie 1,4060. Presja na funta powróci dopiero po przebiciu się niedźwiedzi poniżej wsparcia na poziomie 1,3780.
