Pierwsza kryptowaluta w pełni uzasadniła swoją nazwę: szturmem zdobywa szczyt za szczytem, bijąc kolejne rekordy. Według ekspertów, bitcoin systematycznie zmierza w kierunku granicy 100 000 dolarów.
Kryptowaluta nr 1 nie przestaje zadziwiać rynku, a poziom 100 000 dolarów nie wydaje się już być poza zasięgiem. Bajka i fantazje stają się rzeczywistością. W ostatnią niedzielę, 14 marca, BTC osiągnął nowy rekord wszech czasów w wysokości 61.800 dolarów. We wczesnym handlu w poniedziałek, 15 marca, główne aktywo cyfrowe odzyskało część pozycji utraconych po spadku. Przypomnijmy, że pierwsza kryptowaluta zakończyła bieżący weekend krótkim spadkiem do 59 000 dolarów, ale potem szybko pokonała poprzeczkę 60 000 dolarów.
W poniedziałek rano, 15 marca, Bitcoin był notowany w pobliżu 59 280 dolarów, po spadku o 2,5% w ciągu dnia. Jednocześnie w ciągu ostatniego tygodnia, od 8 do 12 marca, cena pierwszej kryptowaluty wzrosła o 10 000 dolarów, czyli o 20%. Koszt wiodącego aktywa cyfrowego stale rósł na tle stosunkowo niskiej zmienności rynku.
Zdaniem analityków Stack Funds, katalizatorem kolejnego rajdu BTC były działania górników. Przypomnijmy, że wiele mining pools zmniejszyło wolumen sprzedaży monet i zaczęło je wycofywać z giełd. Spowodowało to niedobór Bitcoinów, podkreślają eksperci. Po masowej sprzedaży BTC, odnotowanej w styczniu 2021 roku, górnicy stopniowo zwiększali odpływ Bitcoinów z platform handlowych. Ostatni raz taką aktywność odnotowano w 2015 roku, a po niej rozpoczęła się długa wspinaczka Bitcoina.
Wielu uczestników rynku kryptowalutowego spodziewa się, że BTC wzrośnie do 100 000 dolarów do końca kwietnia tego roku. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza eksperci szacują na 8%, natomiast możliwość wzrostu Bitcoina do końca grudnia - na 20%. Zdaniem ekspertów, do szybkiego wzrostu wartości cyfrowego aktywa przyczyniają się takie czynniki jak nowy pakiet stymulacyjny przyjęty w USA, działania Ilona Muska, "nadmuchanie" szumu wokół BTC, kapitulacja sprzedających oraz niska płynność rynku kryptowalut.
Według Al Moya, jednego z analityków kryptowalutowych, "ten koktajl czynników popchnął Bitcoina powyżej 60 000 USD". Główne wirtualne aktywo po raz kolejny pokazało swoje możliwości, zaskakując rynek. Po zobaczeniu siły kryptowaluty nr 1, "nikt nie chciał iść wbrew temu trendowi" - podsumowuje Al Moya. W efekcie Bitcoin dostał zielone światło, otwierając drogę do nowych rekordów.
