Euro wzrosło powyżej poziomu 1,18 wobec dolara, zgodnie z przewidywaniami najbliższy cel to 1,1885. Byki najpopularniejszej pary na rynku Forex zacierają ręce w oczekiwaniu na zyski na długich pozycjach w euro. Kurs wzrósł we wtorek pomimo ostatniej porcji niepomyślnych danych o strefie euro. Stopa bezrobocia tam nie spadła do 8,1%, jak oczekiwali analitycy, ale pozostała na tym samym poziomie. Liczba bezrobotnych wzrosła o 48 tys.
Obraz europejskiej waluty wynika z bieżącej korekty dla waluty amerykańskiej. Analitycy radzą nie spieszyć się, ale sceptycznie i ostrożnie podchodzić do umocnienia pary EUR/USD.
Zakłada się, że euro może się umocnić, nawet względem dolara, wraz ze wzrostem prognozy światowego wzrostu gospodarczego Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Według nowych szacunków funduszu globalny PKB wzrośnie w tym roku o 6%, a nie o 5,5%, jak wcześniej przewidywano. Stany Zjednoczone i Chiny będą motorem wzrostu. Jednocześnie gospodarka amerykańska powinna osiągnąć wskaźniki wzrostu sprzed kryzysu.
Niemniej jednak wzrost pary EUR/USD będzie ograniczony. Nie należy ignorować faktu, że szczepienia w Stanach Zjednoczonych postępują szybciej, podczas gdy sytuacja z koronawirusem w strefie euro pozostaje napięta, ponadto utrzymują się, a nawet nasilają lockdowny. Gospodarka amerykańska jest silniejsza niż europejska i szybciej się odbuduje, jest to oczywiste dla wszystkich. Wskaźniki ekonomiczne są przekonujące: mocny marcowy raport o liczbie miejsc pracy poza rolnictwem został opublikowany dzień wcześniej, a wskaźnik PMI w sektorze usług w marcu wzrósł do 63,7 z 55,3 z lutego.
Tymczasem poprawa perspektyw gospodarczych nie zmusi Rezerwy Federalnej do podniesienia stóp procentowych w dającej się przewidzieć przyszłości. Pomimo tego, że sytuacja gospodarcza Ameryki jest całkiem dobra, a będzie jeszcze lepsza, kraj wciąż jest daleko od swoich celów - powiedziała prezes Banku Rezerw Federalnych w Cleveland, Loretta Mester. Niektórzy gracze rynkowi nadal zakładają, że wzrost inflacji zmusi urzędników Fed do zaostrzenia polityki z wyprzedzeniem. To ostatecznie potwierdzi odwrócenie trendu spadkowego na amerykańskiej walucie.
W środę uwaga zostanie skupiona na publikacji protokołu z marcowego posiedzenia Fed. Dokumenty będą prawdopodobnie odzwierciedlać oczekiwania większości członków banku centralnego na najbliższy okres. Jeśli gracze rynkowi zauważą choćby niewielkie ruchy w kierunku ograniczenia programu stymulacyjnego, to dolar otrzyma kolejne mocne wsparcie. Przypomnijmy, że rentowność obligacji rządowych ustabilizowała się na poziomie 1,700% w związku z wysokimi wskaźnikami szczepień w Stanach Zjednoczonych oraz z powodu szybszego wzrostu gospodarczego, zwłaszcza w porównaniu z gospodarką europejską. W perspektywie krótkoterminowej dolar ma potencjał do wzrostu.
Dolar spadł we wtorek, ponieważ traderzy osiągnęli zyski. Rozpoczęcie rozmów na temat nowego planu Bidena, polegającego na wstrzyknięciu do gospodarki ponad 2 bilionów dolarów, również przyczynia się do trendu spadkowego. Dzieje się tak pomimo faktu, że oczekuje się, iż wydatki zostaną pokryte poprzez podwyższenie podatków. Jednak wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że konsument końcowy nadal będzie płacił za podwyżkę podatków, co jest kolejnym powodem do obaw o inflację w dłuższej perspektywie.
Jeśli entuzjazm giełd na tle perspektyw wyższych podatków wydaje się nieco nie na miejscu, to reakcja dolara jest dość naturalna. W tej chwili nie ma mowy o odwróceniu trendu dolara. To znak, że nowe programy wsparcia nie działają już po stronie dolara.
Indeks dolara, z technicznego punktu widzenia, utknął na tle planu Bidena na poziomie 200 dni. W tej chwili jest całkiem możliwe utworzenie lokalnego szczytu. W tym zakresie poziom 1,17 może otrzymać status wsparcia średnioterminowego
