W wyniku handlu w czwartek, czerwcowe kontrakty terminowe na żółty metal szlachetny wzrosły do 1758,20 USD. Zatem różnica w stosunku do poprzedniej sesji wyniosła 16,60 USD, co odpowiada prawie 1,0%. To największy jednodniowy zysk, jaki złoto odnotowało od początku miesiąca. Również klasyczny składnik aktywów zdołał osiągnąć maksymalny poziom zamknięcia od ostatnich dni lutego dla najaktywniej notowanych kontraktów.
Eksperci ds. surowców uważają, że wczorajsza wypowiedź prezesa Rezerwy Federalnej USA Jerome'a Powella dostarczyła znaczącego wsparcia dla złota. Zapowiedział, że dopiero znacząca stabilizacja sytuacji gospodarczej w kraju skłoni bank centralny do zacieśnienia polityki pieniężnej. Ponadto Powell powtórzył swoją opinię o spodziewanym przyspieszeniu inflacji w tym roku, zwracając uwagę na jej możliwy przejściowy charakter.
Wzrostowi żółtego metalu szlachetnego w tym tygodniu sprzyjał spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Wskaźnik spadał podczas kilku sesji, co stworzyło podatny grunt dla wzrostu złota. Od początku siedmiodniowego okresu główny metal szlachetny zdołał umocnić się o 1,5%. Takiego tygodniowego wzrostu nie zaobserwowano na rynku złota od połowy stycznia.
Tymczasem Tyler Ritchie, redaktor Sevens Report Research, zasugerował, że jeśli rentowność amerykańskich obligacji nadal będzie się utrzymywać w trendzie spadkowym, a amerykańska waluta będzie stała w miejscu, cena złota powinna gwałtownie wzrosnąć. Analityk uważa, że zgodnie z tym scenariuszem cena za uncję może wkrótce wzrosnąć powyżej 1800 USD.
Tymczasem poranne statystyki rentowności amerykańskich obligacji skarbowych nie przemawiają na korzyść klasycznego aktywa. W momencie publikacji wskaźnik dla dziesięcioletnich papierów wartościowych wzrósł do 1,639%. W porównaniu do poprzedniej sesji różnica wynosi 0,007%. Analityk Daily FX Nick Cowley łączy obecny wzrost rentowności z oceną inwestorów dotyczącą skutków działania bodźca finansowego w USA.
W związku z wiadomościami z Ameryki, główny metal szlachetny w piątek lekko spadł. Od 07,40 czasu warszawskiego złoto znajdowało się na poziomie 1750,55 USD. Zatem różnica w porównaniu z poprzednią sesją wyniosła 7,75 USD, czyli 0,44%. Majowe kontrakty terminowe na srebro również straciły na wartości. Spadek wyniósł 0,95%, czyli około 25 USD.
Szef działu badawczego World Gold Council Juan Carlos Artigas nie wyklucza, że dynamika złota w drugim kwartale może powtórzyć scenariusz z pierwszego. Przypomnijmy, że początek roku był najgorszy dla klasycznych aktywów od 4 lat, kiedy to wzrost stóp procentowych miał bezpośredni wpływ na koszty alternatywne inwestycji w żółty metal szlachetny. Jednocześnie ekspert podaje argument, przemawiający na korzyść optymistycznej prognozy. Jego zdaniem wyższe oczekiwania inflacyjne w krótkim okresie mogą wesprzeć notowania.
