Opublikowane we wtorek dane o inflacji konsumenckiej w Ameryce miały znaczący wpływ na dynamikę rynku walutowego i ogólnie na wszystkich rynkach finansowych, w pełni potwierdzając fakt, że zarówno Fed, jak i inwestorzy oczekują gwałtownego wzrostu presji inflacyjnej na tle, z jednej strony, silnego ożywienia gospodarczego w kraju z powodu pewnego osłabienia wpływu pandemii zakażenia koronawirusem, a z drugiej strony, dostępności różnych programów stymulacji gospodarczej i wsparcia dla swoich obywateli.
Według opublikowanych danych, inflacja konsumencka w Ameryce wzrosła w marcu o 0,6% rok do roku wobec oczekiwań wzrostu o 0,5% i 0,4% w lutym. W ujęciu rocznym, indeks cen konsumenckich wzrósł do 2,6%, wobec oczekiwań wzrostu do 2,5% i poprzedniego odczytu na poziomie 1,7%.
Inflacja konsumencka bazowa wzrosła w ubiegłym miesiącu o 0,3% wobec lutowego 0,1% i oczekiwań wzrostu o 0,2%. W ujęciu rocznym wskaźnik ten wzrósł o 1,6% wobec 1,3% w poprzednim okresie sprawozdawczym i oczekiwań wzrostu o 1,5%.
Rynki zareagowały na tę wiadomość dość niespodziewanie. Wydaje się, że można powiedzieć, iż wczoraj inwestorzy zareagowali na wyższe od oczekiwań wysokie wartości inflacji konsumenckiej na zasadzie "kupuj na oczekiwaniach, sprzedawaj po faktach", gdyż reakcja była burzliwa i logicznie błędna. Można to tłumaczyć faktem, że dolar otrzymywał wsparcie przed publikacją statystyk właśnie na oczekiwaniach silnych wartości inflacji, a amerykański rynek akcji i rentowności papierów skarbowych konsolidowały się. Przypuszczamy, że reakcja rynku byłaby zupełnie inna, gdyby wartości inflacji konsumenckiej zarówno ogólnej, jak i bazowej były jeszcze wyższe, wówczas reakcja byłaby jednoznacznie pozytywna dla dolara, rentowności obligacji skarbowych i negatywna dla rynków akcji.
Ale pomimo tego, że we wtorek dolar osłabł, a dynamika rentowności stóp procentowych okazała się słabo ujemna, to jej dalszy spadek na krótko się zatrzymał, co można tłumaczyć zatrzymaniem się gry czynnika kupna na oczekiwaniach i sprzedaży na faktach. Rynki będą teraz uważnie śledzić napływające z USA zaktualizowane statystyki gospodarcze, aby przekonać się, czy inflacja będzie dalej rosła, czy też, jak sugeruje Fed, okaże się lokalna.
Na tej podstawie uważamy, że lokalnie dolar pozostanie pod presją, a lokalny rynek akcji może nadal rosnąć, ponieważ rynki będą zwracać uwagę na fakt ożywienia i wzrostu gospodarki amerykańskiej, odsuwając na jakiś czas czynnik rosnącej presji inflacyjnej.
Prognoza dnia:
EURUSD wyłamał się z przedziału 1,1860-1,1920 i jest notowany powyżej poziomu 1,1945. Uważamy, że zyska on wsparcie i będzie kontynuował wzrost najpierw do 1,1985, a następnie do 1,2030, jeśli skonsoliduje się powyżej tego poziomu.
GBPUSD wzrósł powyżej 1,3780, co otwiera drogę do 1,3850, a następnie do 1,3900.