Szokujący raport na amerykańskim rynku pracy najlepiej wyjaśnia, dlaczego urzędnicy Fed niechętnie zaczynają mówić o zbliżającym się wycofaniu bodźca monetarnego. Ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych jest imponujące i w pewnym momencie może się wydawać, że Amerykańska gospodarka jest na ścieżce wzrostu i pewnie idzie we właściwym kierunku, ale tak nie jest. Ten wzrost jest w pewnym stopniu złudny. Bez dodatkowych zastrzyków ożywienie dobiegnie końca, więc traderzy dolarowi powinni się z tym liczyć.
Przy takim scenariuszu waluta amerykańska będzie pod presją, więc warto nastawić się na prawdopodobny trend spadkowy w najbliższej przyszłości.
W odpowiedzi na zmniejszenie ryzyka nieuchronnej podwyżki stóp przez Fed, indeks dolara spadł poniżej kwietniowych minimów. Wydaje się, że naprawcze ożywienie po recesji dobiegło końca. Sprzedający się ożywili i mogą zepchnąć walutę amerykańską do poziomu z początku roku, kiedy handlowano nią z koszykiem konkurentów w obszarze 89,50. Ostrożni spekulanci zapewne będą chcieli poczekać na potwierdzenie impulsu osłabienia dolara, zanim zamienią się w niedźwiedzie dolara. W tym celu indeks waluty amerykańskiej musi spaść poniżej 89,7 i 89,15.
Dolar może szybko przekroczyć te lokalne poziomy. W związku z tym warto zwrócić uwagę na parę USD/CAD, która pewnie aktualizuje swoje dołki. Na otwarciu poniedziałkowego handlu dolar kanadyjski umocnił się do 1,2100, co odpowiada 3-letniemu szczytowi. Zdołał on wzrosnąć w stosunku do dolara amerykańskiego, mimo że opublikowane w piątek statystyki dotyczące pracy w Kanadzie były ponure. Traderzy zignorowali raport kanadyjski, ponieważ ten z USA był znacznie gorszy. Rynki są całkowicie pochłonięte danymi z USA, gdyż wskazywały one na przekonanie, że Fed nie podniesie stopy do 2023 roku, a Bank Kanady już zdecydował się na zmiany.
Pomimo problemów wewnętrznych dolar kanadyjski wypadnie dobrze, wspierany przez słabnącego amerykańskiego odpowiednika. W związku z tym niedźwiedzi rajd USD/CAD do obszaru 1,2000 i poniżej może być kontynuowany. Dodatkowym pozytywnym czynnikiem dla dolara kanadyjskiego jest wzrost ropy naftowej i lepsze prognozy wzrostu kanadyjskiej gospodarki.
Beneficjentem wzrostu jest teraz funt szterling, który zdołał w pełni wykorzystać osłabiający się dolar. Początkowo para GBP/USD gwałtownie wzrosła, przebijając się i konsolidując powyżej pierwszego celu - 1,3975. Po przebiciu się przez poziom 1,4000 kupujący dość szybko przeciągnęli funta do obszaru 41. figury.
Wczorajsze wiadomości polityczne ze Szkocji dodały dynamiki wzrostu. W niedzielę władze brytyjskie po raz kolejny wykluczyły możliwość ponownego referendum niepodległościowego w Szkocji. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu ponownie postawiono tę kwestię - zwolennicy niepodległości Szkocji mówili o chęci przeprowadzenia referendum w 2021 r. Jednakże bez zgody Londynu nie będą mogli nic zrobić.
W przypadku byków para GBP/USD może w tym miesiącu osiągnąć znów lutowe szczyty na poziomie 1,4240. Co więcej, kupujący mogą ruszyć od razu w kierunku poziomu 1,5000.
W maju obszar 1,2350, czyli dwie figury powyżej obecnego poziomu, będzie celem dla kupujących w euro. Ten pewny wzrost pary EUR/USD do wskazanego poziomu, podobnie jak w przypadku funta, otworzy drogę do okrągłego poziomu 1,3000. Warto zauważyć, że euro i funt zmierzają w kierunku obszarów, w których nie było ich od wielu lat. Są niezbywalne, więc niewiele stoi im na przeszkodzie.
Tymczasem teraz, zdaniem analityków, wzrost euro może ograniczać polityka dwóch dużych regulatorów - EBC i Fed. Jeśli polityka Fed ma na celu obniżenie wartości dolara, co powinno pomóc euro, to pozycja EBC nie daje kupującym euro zaufania co do przyszłości. Faktem jest, że regulator nie podaje żadnych szczegółów, a niepewność działa na niekorzyść euro.
EBC zobowiązał się do przyspieszenia tempa skupu obligacji w drugim kwartale. Na czerwcowym spotkaniu mogą ogłosić początek ograniczenia programu. Inwestorzy będą to odbierać jako początek zacieśnienia, które pomoże euro. Wśród przedstawicieli EBC są tacy, którzy sprzeciwiają się takiemu podejściu. Na przykład Olli Rehn jest pod wrażeniem podejścia Fed. Uważa, że bardziej słuszne byłoby przyjęcie metody amerykańskiego regulatora, pozwalającej inflacji przekroczyć docelowy poziom 2%, aby zrekompensować poprzednią słabość. Pośrednio mówi to o utrzymaniu miękkiej polityki przez dłuższy czas i jest czynnikiem negatywnym dla euro.
Biorąc pod uwagę poprawę sytuacji epidemiologicznej po obu stronach Atlantyku, głównym motorem dla pary EUR/USD mogą być spekulacje na temat kolejnych kroków Fed i EBC.
