Indeks dolara amerykańskiego pod koniec środowej sesji amerykańskiej był w stanie powrócić w okolice 90. figury, pokazując umocnienie dolara na całym rynku. Byki dolarowe pozytywnie zareagowały na opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Fed, którego wyniki ogłoszono 28 kwietnia. Nie można powiedzieć, że dokument ten miał charakter "jastrzębi", ale niektóre sformułowania członków amerykańskiego regulatora były interpretowane przez traderów na korzyść amerykańskiej waluty.
Patrząc w przyszłość, należy zauważyć, że obecne południowe cofnięcie kursu pary EUR/USD może być traktowane jako powód do otwierania długich pozycji. Zwolennicy silnego dolara "chwytają się brzytwy", dosłownie jednego zdania, które padło jeszcze przed katastrofalnymi Nonpharmami, przed katastrofalnymi danymi o wolumenie sprzedaży detalicznej w USA i przed "gołębimi" wypowiedziami przedstawicieli Fed, którzy raczej zlekceważyli publikacje o inflacji. Innymi słowy, dolar rośnie pod wpływem raczej słabych czynników fundamentalnych, co świadczy o wysokim ryzyku związanym ze sprzedażą EUR/USD.
Tak więc "ogólne zamieszanie" w obozie byków dolarowych wywołało tylko jedno zdanie, które wypowiedział jeden z członków Komitetu (niestety protokół nie wskazuje autorów tej czy innej retoryki). W dokumencie stwierdza się, że "niektórzy członkowie Fed stwierdzili, że jeśli ożywienie gospodarcze będzie nadal nabierać tempa, to w którymś momencie należy omówić zacieśnienie parametrów obecnej bardzo łagodnej polityki".
To w sumie wszystko. To właśnie to sformułowanie posłużyło za punkt wyjścia do wzrostowej korekty na rynku. Ale nawet jeśli dokładnie przeanalizujemy tę frazę, to możemy dojść do wniosku, że nie niesie ona za sobą "jastrzębich konsekwencji".
Po pierwsze, wyrażona opinia nie jest opinią większości. Wynika to z ogólnego tonu towarzyszącego oświadczenia, kolejnych przemówień szefa Fed Jerome'a Powella i wielu jego kolegów. Tylko w ostatnim tygodniu głos zabrało około 10 przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy potwierdzili swoje zaangażowanie w politykę akomodacyjną.
Po drugie, w tym zdaniu nie chodzi o wzrost inflacji, ale o "ożywienie całej gospodarki" w kontekście wszechstronnego, trwałego i jednolitego wzrostu. Oczywiście dolarowe byki przeniosły tę myśl na ostatnią publikację inflacyjną, która rzeczywiście odzwierciedliła skokowy wzrost inflacji. Przecież wiele raportów makroekonomicznych o charakterze kluczowym (w szczególności wspomniane nonfarmy, sprzedaż detaliczna, a także dane o wzroście produkcji przemysłowej) wskazuje, że gospodarka USA ciężko i nierównomiernie ożywa.
Po trzecie, jeśli abstrahować od innych danych makroekonomicznych i skupiać się wyłącznie na inflacji, to również pojawiają się pytania. Niemal wszyscy przedstawiciele Fed, którzy wypowiadali się w minionym tygodniu, nalegali, aby nie spieszyć się z wnioskami dotyczącymi perspektyw polityki pieniężnej. Ich zdaniem inflacja szybko rośnie przede wszystkim ze względu na efekt niskiej bazy: obecne poziomy cen są wyższe w porównaniu do niskich wskaźników rok temu, kiedy gospodarka amerykańska odczuła skutki kryzysu koronawirusa. W szczególności wiceprezes Rezerwy Federalnej Richard Clarida ostrzegł, że wzrost wskaźników inflacji może być przejściowy, podczas gdy do decyzji monetarnych potrzebna jest stabilna dynamika. Wielu (większość) jego kolegów wypowiadało się w tym samym duchu.
Dlatego też, wbrew powyższemu stwierdzeniu jednego z członków Komitetu, nie można tak naprawdę nazwać "jastrzębim" opublikowanego wczoraj protokołu z kwietniowego posiedzenia Fed. Byki dolarowe wykorzystały bardzo wątpliwy powód do korekty, podczas gdy wszystkie inne fundamentalne czynniki grają przeciwko amerykańskiej walucie. Świadczy o tym sama natura korekty korekcyjnej: gdy tylko para wróciła w okolice 21. figury, impet spadkowy zanikł. Podczas sesji azjatyckiej para znajdowała się w kanale bocznym, demonstrując obojętność zarówno sprzedających, jak i kupujących.
Wszystko to sugeruje, że obecna południowa korekta pary EUR/USD może być traktowana jako powód do otwierania długich pozycji. Na wykresach D1, W1 i MN para znajduje się między środkową i górną linią wskaźnika Wstęg Bollingera, a także powyżej wszystkich linii wskaźnika Ichimoku, który utworzył byczy sygnał "Paradę linii" na W1 i MN. Poziom oporu to poziom 1.2245 (odnowiona wczoraj maksymalna cena z bieżącego roku). To pierwszy cel ruchu na północ, który jest stosunkowo blisko. Głównym celem jest poziom 1.2305 - to górna linia wskaźnika Wstęg Bollingera na wykresie tygodniowym. Jest za wcześnie, aby mówić o wyższych wartościach.
