4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w bok.
CCI: -62,3812
W środę para walutowa EUR/USD rozpoczęła kolejną rundę spadkowej korekty w ramach dwumiesięcznego trendu wzrostowego. Nie można było zaktualizować szczytów z poprzedniego dnia, a ogólnie rzecz biorąc, ruch w górę trudno nazwać silnym. Przypomnijmy, że wcześniej mówiliśmy, iż para wzrosła o około 560 punktów w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, co odpowiada w przybliżeniu wzrostowi o 13 punktów dziennie. W związku z tym, ze względu na małą zmienność, ruchy są często niewielkie. A na krótkich trendach trudniej jest zarabiać. Można to łatwo zrozumieć, porównując oba pod względem wielkości ruchu (o 50 punktów i o 100 punktów). Który z nich jest łatwiejszy do tradowania, a na którym łatwiej się zarabiać, zwłaszcza korzystając z zasad handlu intraday? W naszym przypadku okazuje się, że para porusza się tylko o 50 punktów, z którymi dość często dochodzi do cofnięć. I nie są to korekty. Cofnięcie to coś mniej niż korekta. W ten sposób, mówiąc obrazowo, otrzymujemy ruch o 50 punktów w górę, 30 w dół, 40 w górę, 40 w dół i tak dalej. Nie jest łatwo handlować na tak często zmiennych segmentach, czy to w 4-godzinnym przedziale czasowym, czy w 5-minutowym. I choć wizualnie to silny i pewny trend wzrostowy, przypominamy jednak, że istnieje ogromna liczba systemów transakcyjnych i reguł handlowych. I nie ma takiego narzędzia, które uwzględniłoby wszystkie rodzaje ruchu i pozwoliłoby zarabiać na każdym z nich. Jest o wiele więcej rodzajów ruchu niż dwa (płaski i trend). Nawet ruch płaski jest różny. Jest taki, który biegnie 200-punktowym kanałem, a pomiędzy jego granicami można bezpiecznie handlować i zarabiać. I jest taki z 50-punktowym kanałem ze słabo zaznaczonymi granicami. W takim kanale handel jest niewskazany. Dlatego teraz nie jest to najlepszy czas na handel. Jednocześnie globalne fundamenty nadal popychają tę parę w górę. Można nawet odnieść wrażenie, że waluta euro rośnie, nawet z powodu samych traderów. W każdym okresie podaż pieniądza w Stanach Zjednoczonych rośnie, więc waluta amerykańska nadal spada. A traderzy mają bardzo pośredni stosunek do wzrostu podaży pieniądza w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj jednak nie będziemy rozmawiać o wzroście podaży pieniądza, ale o inflacji i czego należy się obawiać na świecie w nadchodzących latach.
Zacznijmy od banalnego przykładu dla studentów pierwszego roku ekonomii. Jeśli na wyspie jest 1000 bananów i 1000 banknotów o tym samym nominale i nic poza tym, jaka będzie stawka za banana? Odpowiedź jest prosta - jeden banknot. Przypomnijmy, że na wyspie nie ma żadnych innych towarów i usług. Nie możesz nawet hipotetycznie wydawać banknotów na nic innego niż banany. Teraz wyobraź sobie, że helikopter przeleciał nad wyspą i zrzucił kolejne 1000 banknotów, ale nie zrzucił bananów ani innych towarów. W rezultacie na wyspie jest 2000 banknotów i 1000 bananów. Jaki będzie teraz kurs bananów? Zgadza się. Rośnie dwukrotnie i wyniesie 1 banan = 2 banknoty. Ten prosty przykład pozwala nam zrozumieć, co stanie się z gospodarką światową i gospodarką każdego kraju w nadchodzących latach. Biorąc pod uwagę ilość pieniędzy drukowanych przez największe światowe banki centralne, nie jest zaskakujące, że światowa podaż pieniądza prawdopodobnie się podwoiła, a przynajmniej półtora raza. Dlatego w najbliższych latach możemy spodziewać się wzrostu cen na całym świecie. Po prostu nie może być inaczej. Oczywiście nowoczesna gospodarka jest znacznie bardziej złożona niż "banany i banknoty". Widać, że pewna część pieniędzy osiadła na giełdzie, miliarderzy wzbogacili się jeszcze bardziej, określona kwota pieniędzy zasiedliła się pod poduszkami Amerykanów w czasie pandemii. Inflacja w zeszłym roku była dość niska, chociaż rząd USA od dawna rozrzucał pieniądze. Pamiętajmy, że istnieje "gospodarka detaliczna" lub gospodarka "niższego poziomu" oraz gospodarka hurtowa lub gospodarka "wyższego poziomu".
Mówiąc najprościej, istnieje gospodarka zwykłych pracowników, którzy pracują w fabrykach i na farmach, dla których dochody spadły podczas pandemii. Jednak dobry wujek Trump rozdał każdemu 1000 dolarów. Są też milionerzy i miliarderzy, którzy koniec końców dostali wszystkie pieniądze, które zostały wprowadzone do gospodarki. W związku z tym, że wszyscy zwykli Amerykanie wydawali darowane przez Waszyngton pieniądze na artykuły spożywcze w sklepie lub artykuły pierwszej potrzeby, natychmiast przekazywali je bogatszemu segmentowi populacji, który posiada sklepy, fabryki i inną infrastrukturę. W rezultacie w tej wyższej gospodarce jest więcej pieniędzy. Stąd silna inflacja na giełdzie w ciągu ostatniego roku, najsilniejszy wzrost bitcoina i kilku innych kryptowalut oraz ceny nieruchomości. W kręgach, w których kupuje się bitcoin, gdzie ludzie są właścicielami firm, kupują nieruchomości za kilka milionów dolarów, było mnóstwo pieniędzy bez tych wszystkich pakietów motywacyjnych, a z nimi pieniędzy jeszcze przybyło. Z grubsza mówiąc, wszystkie pieniądze przelane przez rząd amerykański osiadły właśnie w "najwyższym kręgu gospodarczym". W związku z tym rosną ceny surowców (w ciągu ostatniego roku dwukrotnie wzrosły ceny cukru, kawy czy kukurydzy, kontrakty futures na stal - trzykrotnie, miedź - dwukrotnie). Jednakże inflacja konsumencka, biorąc pod uwagę koszt Big Maca, pieczywa, kiełbasy i papierosów, nie jest szczególnie przyspieszona, ponieważ rzeczywisty wzrost cen ma miejsce na giełdach i giełdach towarowych, a nie w sklepach spożywczych.
Dlatego wzrost cen jest nieunikniony, a na całym świecie wszystkie kraje są ze sobą powiązane, jak we współczesnej gospodarce. Kursy wymiany będą się nadal zmieniać w zależności od tego, o ile wzrosła podaż pieniądza w danej walucie. To logiczne, że jeśli wydrukowano 10 bilionów dolarów, a euro - 5, to dolar amerykański będzie spadał, czego jesteśmy teraz świadkami. Dopóki banki centralne nie wyłączą swoich maszyn drukarskich w nadchodzących latach, wszystko będzie zależało od ilości świeżo wydrukowanych pieniędzy.
Zmienność pary walutowej euro/dolar na dzień 27 maja wynosi 66 punktów i jest określana jako "średnia". Dlatego oczekujemy, że dziś para będzie poruszać się pomiędzy poziomami 1,2126 i 1,2258. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi z powrotem na górę zasygnalizuje możliwe wznowienie ruchu w górę.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,2146
W2 – 1,2085
W3 – 1,2024
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,2207
O2 – 1,2268
O3 – 1,2329
Zalecenia handlowe:
Para EUR/USD rozpoczęła nową rundę korekty. Dlatego dzisiaj zaleca się otwieranie nowych długich pozycji z celami 1,2258 i 1,2268, jeśli nastąpi odbicie od linii średniej ruchomej. Zaleca się rozważenie zleceń sprzedaży, jeśli para jest ustalona poniżej średniej ruchomej z pierwszymi celami 1,2146 i 1,2126.