4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w dół.
CCI: -31,8807
Spadł również funt brytyjski w połączeniu z dolarem amerykańskim, a w poniedziałek rozpoczął korektę wzrostową. W tym momencie para funt/dolar całkowicie powtarza ruch pary euro/dolar. Jednak fundamentalne wzorce tych dwóch głównych par walutowych są nieco inne. Gospodarka strefy euro nie spadła w czasie kryzysu tak bardzo, jak brytyjska. Dodatkowo ta pierwsza nie doświadczyła żadnego szoku związanego z Brexitem. Brytyjska gospodarka natomiast bardzo mocno ucierpiała podczas pandemii i Brexitu, a więc silny wzrost funta brytyjskiego w ciągu ostatnich 15 miesięcy był bardzo dziwny. Jednak, jak już wspomnieliśmy, dane makroekonomiczne zostały zignorowane głównie przez traderów, więc funt też wzrósł dzięki wlaniu ogromnych sum pieniędzy w amerykańską gospodarkę. Przez pewien czas na funta miał też wpływ czynnik "spekulacyjny", który nawet nie pozwalał mu na korektę spadkową. Jednak podstawy optymizmu traderów co do funta są nadal niejasne. Teraz, gdy brytyjska waluta spada, okazuje się, że jest to bardzo dziwny obraz.
Z jednej strony funt od dawna był zbyt wykupiony, a jego spadku oczekiwano już bardzo długo. Z drugiej strony, dlaczego akurat teraz i dlaczego spadek jest tak silny? Wydaje się, że wszystko, co działo się na rynku w ostatnich dniach, to tylko niefortunny zbieg okoliczności, nic więcej.
Na co powinniśmy zwrócić uwagę w tym tygodniu? Oczywiście przede wszystkim na posiedzenie Banku Anglii, które odbędzie się w czwartek. Nikt nie spodziewa się, że brytyjski regulator zacznie obwieszczać ograniczenie programu QE lub podniesienie stawki. Jednak, podobnie jak w przypadku Fed, pojawiają się konkretne wskazówki na temat możliwego zacieśnienia polityki pieniężnej. Podobnie jak w przypadku Rezerwy Federalnej, mało prawdopodobne jest, aby ogłoszony został dokładny termin ograniczenia programu luzowania ilościowego. Rynek jest teraz jednak zbyt podekscytowany, więc nawet półwskazówki mogą wystarczyć, aby funt wzrósł o 300 punktów. Generalnie to posiedzenie Banku Anglii będzie "wydarzeniem tygodnia". Jeśli chodzi o inne statystyki z Wielkiej Brytanii, nie będą one zbyt ciekawe, podobnie jak te ze Stanów Zjednoczonych czy Unii Europejskiej. W środę na bardzo wysokich wartościach zostaną opublikowane wskaźniki aktywności biznesowej w sektorach usług i produkcji i raczej zbytnio się nie zmienią. A jeśli nie będzie zmian, jest mało prawdopodobne, że nastąpi reakcja na te dane. Poza tym w Wielkiej Brytanii nie są planowane żadne większe wydarzenia.
Oczywiście, być może ważną rolę w ruchu pary walutowej funt/dolar w tym tygodniu odegrają amerykańskie statystyki lub przemówienie Jerome'a Powella. Jesteśmy jednak skłonni wierzyć, że wiadomości z Ameryki nie wywołają żadnej reakcji ze strony traderów. Jerome Powell zabrał głos po posiedzeniu Fed, po którym dolar amerykański wzrósł o ponad 300 punktów w parze z funtem. Jest mało prawdopodobne, że powie coś nowego traderom. A ze znaczących raportów ciężko jest cokolwiek wyodrębnić. Wątpimy również, że pojawią się raporty o działalności gospodarczej. Raport PKB wygląda dobrze. Będzie to jednak trzeci i ostateczny szacunek za I kwartał, więc raczej nie będzie znacznie odbiegał od poprzedniej prognozy, która wynosiła 6,0-6,4%. To samo dotyczy raportu zamówień na produkty długoterminowe. Raport ten był kiedyś bardzo ważny i regularnie wywoływał silne ruchy dolara. Jednak przez ostatnie 15 miesięcy nikt nie zwracał na niego uwagi. Dlatego uważamy, że tym razem nie wpłynie specjalnie na reakcję rynków. Dane dotyczące wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, dochodów osobistych i wydatków Amerykanów od dawna nie wywołują żadnej reakcji rynkowej. Tak więc w tym tygodniu nie ma zbyt wielu naprawdę ważnych wydarzeń. Jednak nadal będzie kilka, które mogą teoretycznie wpłynąć na parę funt/dolar.
Chciałbym również powiedzieć coś o sytuacji związanej z "koronawirusem" w Wielkiej Brytanii. Chociaż Wielka Brytania zajmuje jedno z pierwszych miejsc na świecie pod względem wskaźnika szczepień ludności, ostatnio nastąpił wzrost nowych zachorowań. W ciągu ostatnich kilku dni liczba ta wzrosła do 10 000 nowych przypadków dziennie. Oczywiście trudno to nazwać jeszcze trzecią "falą". Jednak rząd brytyjski ma o czym myśleć i tym razem nie zaryzykował i przedłużył ograniczenia kwarantanny o kolejny miesiąc, dodając, że w razie potrzeby zostanie ona ponownie przedłużona.
Tym samym brytyjska waluta do tej pory zatrzymywała się w pobliżu 38. poziomu i na ten moment wszystko wygląda tak, jakby dopiero nabierała mocy przed przebiciem się przez poziom 1,4240, od którego odbiła się dwukrotnie w 2021 roku, a który jest 3-letnim szczytem pary. Jak na razie cena znajduje się poniżej linii średniej ruchomej, więc bez wątpienia trwa trend spadkowy. Jednocześnie takie tendencje spadkowe bardzo rzadko utrzymują się w ten sam sposób. Musimy pamiętać, że im ruch jest silniejszy, tym zwykle jest krótszy. W związku z tym spodziewamy się, że para powróci do średniej ruchomej w nadchodzących dniach i prawdopodobnie ją pokona.
Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 133 punkty dziennie, co oznacza "wysoką" wartość. We wtorek 22 czerwca spodziewamy się ruchu w kanale, ograniczonego przez poziomy 1,3793 i 1,4059. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi do góry zasygnalizuje możliwą nową rundę ruchu spadkowego.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,3855
W2 – 1,3794
W3 – 1,3733
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,3916
O2 – 1,3977
O3 – 1,4038
Zalecenia handlowe:
Para GBP/USD rozpoczęła korektę w górę na 4-godzinnym przedziale czasowym. Dlatego dziś zaleca się otwieranie nowych zleceń sprzedaży z celami 1,3855 i 1,3794 w przypadku odwrócenia się wskaźnika Heiken Ashi w dół. Zlecenia kupna powinny być otwierane, jeśli cena ustabilizuje się powyżej średniej ruchomej z celami 1,4038 i 1,4099.
