4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w górę.
CCI: -14,4892
W poniedziałek ruch funta brytyjskiego był dość spokojny. W przypadku waluty europejskiej powiedzielibyśmy, że wszyscy są już do tego przyzwyczajeni, ale w przypadku funta tak nie jest. Para funt/dolar porusza się dość aktywnie i wykazuje ruch trendu. Nie stoi w miejscu. W związku z tym nie potrzebuje w tej chwili nawet tła fundamentalnego ani statystyk makroekonomicznych. W przypadku tła, które nie jest ani wyraźnie negatywne ani pozytywne i nie jest bezpośrednio związane z makroekonomią, zawsze pojawiają się wątpliwości: czy jest ono ważne dla rynków, czy też jest interesujące jako lektura tabloidowa dla inwestorów i traderów? Czy krytykowanie Borisa Johnsona w Wielkiej Brytanii w jakiś sposób wpływa teraz na kurs brytyjskiej waluty? A jeśli zacznie się kryzys polityczny? A jeśli Boris Johnson zostanie "poproszony" o rezygnację? Na te pytania nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Przypominamy, że na każdą walutę wpływa kilka czynników, nawet w spokojnych czasach, a niektórych z nich nie można nawet śledzić czy analizować. Tak więc w zasadzie nigdy nie można powiedzieć, że jeden czynnik lub informacja to jedyne, co wpływa na ruch pary. Nie można stwierdzić, że funt czy dolar rosną lub spadają tylko z powodu "koronawirusa". Nie można wnioskować, że waluta amerykańska traci z powodu "gołębiej" polityki Fed. Jest to zawsze zestaw czynników, który nazywamy tłem. Tak więc to tło w Wielkiej Brytanii jest teraz bardzo silne, a przynajmniej interesujące. Faktem jest, że Brexit formalnie się zakończył, ale nadal jest obecny, a raczej jego konsekwencje. Przypomnijmy, że w 2021 r. doszło do kilku sytuacji konfliktowych między Londynem a Brukselą. Gdy tylko Brexit został zakończony, od razu zaczęły się problemy w dopiero co rozpoczętych relacjach brytyjsko-europejskich. Początkowo Londyn oskarżał Unię Europejską o nierówne traktowanie wszystkich partnerów i wywieranie dodatkowej presji na brytyjskie firmy, całkowicie ograniczając dostęp do swojego rynku. Potem pojawiło się wiele pytań dotyczących umowy handlowej z UE, która okazała się umową handlową, chociaż lepiej byłoby, gdyby Wielka Brytania miała "umowę dotyczącą sektora usług". Następnie Londyn kilkakrotnie jednostronnie naruszył "Protokół Irlandii Północnej". Teraz wiadomo, że kilka milionów obywateli Unii Europejskiej może zostać deportowanych z Wielkiej Brytanii, nawet jeśli złożyli wniosek o zezwolenie na pobyt przed Brexitem. Innymi słowy, Europejczykom, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii legalnie od bardzo dawna, grozi deportacja. Prawna charytatywna organizacja BID wyjaśnia tę sytuację. Ich zdaniem Wielka Brytania łamie porozumienia z UE zawarte w umowie Brexit i stara się deportować jak najwięcej osób z kraju. Co jest powodem? Zemsta na Unii Europejskiej za jej nieustępliwość w kwestii korekty "Protokołu z Irlandii Północnej", na co nalega Boris Johnson? Oko za oko?
Ponadto 'kwestia szkocka" jest nadal dotkliwa dla Wielkiej Brytanii. Po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych partii Nicoli Sturgeon, szefowa rządu Szkocji jest jeszcze bardziej pewna poparcia społecznego i obiecała, że referendum odbędzie się w ciągu 1,5-2 lat. Powinno to nastąpić mniej więcej przed końcem 2023 roku. Ostatnio ten temat trochę ucichł. Jednak członek brytyjskiego rządu Michael Gove powiedział niedawno, że władze brytyjskie nie zapobiegną nowemu referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Gove jednak uważa, że powinna to być inicjatywa i wola ludzi, a nie rządu szkockiego. Wyjaśnił, że Londyn naprawdę powinien udzielić oficjalnej zgody na przeprowadzenie referendum, a Boris Johnson nie powinien odmawiać Edynburgowi, jeśli jest to stanowcza decyzja narodu szkockiego. Najciekawsze jest to, że ostatnie sondaże opinii publicznej pokazały, że liczba Szkotów popierających odseparowanie od Wielkiej Brytanii maleje. A teraz mało prawdopodobne jest to, że referendum wygrają ci, którzy opowiadają się za oderwaniem się od Londynu i powrotem do Unii Europejskiej. Oczywiście, o ile samo referendum w ogóle się odbędzie. Jednak nadal jest to potencjalny problem dla Królestwa.
Tak więc, jeśli policzymy wszystkie potencjalne problemy Wielkiej Brytanii, to funt prawdopodobnie powinien już ponownie spadać. Rzecz jednak w tym, że nadal pozostaje on w globalnym trendzie wzrostowym. A my jesteśmy zmuszeni codziennie mówić tylko o tych czynnikach, które są najsilniejsze i mogą pchnąć funta dalej w górę. A jest nim czynnik zastrzyku przez Fed bilionów dolarów w amerykańską gospodarkę, a także czynnik realizacji dwóch ruchów korekcyjnych wobec globalnego trendu w obszarze 1,3600-1,3666, jak i czynnik podtrzymujący globalny trend wzrostowy, ponieważ korekty nie oznaczają jeszcze "początku nowego trendu". Stąd wniosek: nadal oczekujemy wzrostu brytyjskiej waluty. W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie Fed, a w tym tygodniu odbędzie się posiedzenie Banku Anglii. Nie oczekujemy od Banku Anglii żadnych niezwykłych informacji ani ważnych decyzji. Najprawdopodobniej będzie to takie samo przeciętne spotkanie, jak Fed. Dlatego reakcja rynku może być miejscowa. Pod względem technicznym cena nadal utrzymuje się powyżej linii średniej ruchomej. W ten sposób ruch w górę może zostać wznowiony w dowolnym momencie. Dolny kanał regresji liniowej już wzrósł, co sygnalizuje trend wzrostowy w krótkim okresie.
Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 86 punktów dziennie, czyli jest to wartość "średnia". We wtorek 3 sierpnia spodziewamy się ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3802 i 1,3975. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi z powrotem do góry zasygnalizuje wznowienie ruchu w górę.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,3855
W2 – 1,3794
W3 – 1,3733
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,3916
O2 – 1,3977
O3 – 1,4038
Zalecenia handlowe:
Para GBP/USD nadal znajduje się powyżej średniej ruchomej w 4-godzinnym przedziale czasowym. Dlatego dzisiaj powinniśmy ponownie rozważyć zakup pary z celami 1,3977 i 1,4038 po tym, jak wskaźnik Heiken Ashi odwróci się w górę lub odbije od linii średniej ruchomej. Zlecenia sprzedaży należy traktować tak, jakby cena była ustalona poniżej średniej ruchomej z celami 1,3802 i 1,3733 i utrzymywać je otwarte do momentu, aż Heiken Ashi odwróci się w górę.
