4-godzinny przedział czasowy
Szczegóły techniczne:
Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.
Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.
Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w górę.
Para walutowa GBP/USD rozpoczęła korektę podczas ostatniego dnia handlowego zeszłego tygodnia, a nawet skonsolidowała się poniżej linii średniej ruchomej. Dlatego po kilku tygodniach wzrostu brytyjskiej waluty nadchodzi okres, kiedy to dolar może nieznacznie wzrosnąć. Przypomnijmy, że techniczne obrazy par euro/dolar i funt/dolar w 4-godzinnym przedziale czasowym są teraz zupełnie inne. Ogólnie rzecz biorąc, w bardziej globalnym sensie, wszystko pozostaje takie, jakie było wcześniej. Mianowicie obie pary są korygowane do globalnych trendów wzrostowych obserwowanych w ciągu ostatniego półtora roku.
Niemniej jednak funt zdołał wzrosnąć o 400 punktów, podczas gdy euro nie. Należy jednak zauważyć, że funt stracił na wartości, gdy Wielka Brytania była "objęta" "kryzysem paliwowym". Potem sytuacja nieco się ustabilizowała, co mogło spowodować umocnienie brytyjskiej waluty. Nikt jednak nie zaprzeczy, że funt tanieje znacznie mniej chętnie w stosunku do dolara niż do euro.
Tymczasem sprawa protokołu północnoirlandzkiego nadal znajduje się na świeczniku. Przypomnijmy, że protokół ten jest częścią umowy brexitowej, która została podpisana pod koniec ubiegłego roku przez Wielką Brytanię i UE. Jednak niemal od początku tego roku Londyn zgłaszał chęć zmiany tego protokołu, gdyż zdaniem rządu brytyjskiego nie sprawdził się on w praktyce i nie przynosi oczekiwanych rezultatów, ale najprawdopodobniej tylko w przypadku Wielkiej Brytanii. A ponieważ umowa jest dwustronna, wymaga zgody obu stron na jej zmianę, której nie udzieliła jeszcze Unia Europejska.
Co więcej, Bruksela grozi postępowaniem sądowym i sankcjami wobec Londynu, jeśli Boris Johnson jednostronnie zmieni pewne punkty protokołu. Premier Wielkiej Brytanii grozi wprowadzeniem w życie art. 16, który pozwala "w przypadku siły wyższej, jeśli protokół zagrozi poważną szkodą dla jednej ze stron", na nie przestrzeganie pewnych jego punktów. Należy zauważyć, że tego typu "furtka" występuje w wielu umowach mając z reguły dość niejasną interpretację. Strony zdają się zostawiać sobie drogę ucieczki, jeśli coś nie pójdzie zgodnie z ich planem. Jednocześnie sąd będzie musiał wówczas wykazać, że podstawy do odmowy wykonania zobowiązań związanych z umową były wystarczające. Negocjacje w sprawie protokołu północnoirlandzkiego powinny zostać wznowione w najbliższej przyszłości, ale to, jak się zakończą, stoi pod wielkim znakiem zapytania.
W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii przeprowadzono sondaż wśród osób dorosłych, który pokazał, że większość Brytyjczyków nie jest już zadowolona z tego, jak toczy się życie po Brexicie. 53% Brytyjczyków jest zdania, że "Brexit przyjął zły obrót", co stanowi 15% więcej niż liczba osób, która udzieliła podobnej odpowiedzi w czerwcu. Należy również zauważyć, że 32% respondentów nazywa obecną sytuację "bardzo złą", a liczba tych, którzy twierdzą, że Brexit idzie wystarczająco dobrze, spadła w ciągu kilku miesięcy z 25% do 18%. Większość Brytyjczyków jest więc skłonna wierzyć, że lepiej im było w Unii Europejskiej, co może negatywnie wpłynąć na notowania polityczne Borisa Johnsona i całej Partii Konserwatywnej. Przypomnijmy, że wybory są tuż za rogiem, a Partia Pracy tylko czeka na szansę odzyskania części miejsc w parlamencie od konserwatystów, którzy zadali im poważną porażkę w 2019 roku, gdy liderem partii był jeszcze Jeremy Corbyn.
Co więcej, ostatnie propozycje Corbyna zakładały przeprowadzenie kolejnego referendum w celu sprawdzenia, czy Brytyjczycy chcą opuścić UE i czy kraj powinien zmienić swoją decyzję. Generalnie, jeśli w ciągu najbliższych kilku lat w Wielkiej Brytanii zmieni się rząd, to wiele spraw może pojawić się w zupełnie innej formie. Na przykład zupełnie nie jest jasne, jakie stanowisko może zająć rząd Partii Pracy w sprawie Szkocji, której rząd uważa, że ich prawa są łamane, a opinie nie są brane pod uwagę. Edynburg żarliwie chce opuścić Królestwo i wrócić do Unii Europejskiej. A w przyszłym roku może odbyć się referendum w sprawie niepodległości od Wielkiej Brytanii. Jeśli zwolennicy separacji wygrają to referendum, będzie to kolejny poważny cios dla Wielkiej Brytanii, która straci jedną trzecią swojego terytorium i około 6 milionów obywateli. Co się wtedy stanie z funtem? Ciężko to sobie nawet wyobrazić.
Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 80 punktów dziennie, czyli jest to wartość "średnia". W poniedziałek 25 października spodziewamy się ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego poziomami 1,3670 i 1,3830. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w górę zasygnalizuje możliwe wznowienie ruchu wzrostowego.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,3733
W2 – 1,3672
W3 – 1,3611
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,3794
O2 – 1,3855
O3 – 1,3919
Zalecenia handlowe:
Para GBP/USD rozpoczęła nową rundę korekty w 4-godzinnym przedziale czasowym. Dlatego w tej chwili nowe longi należy rozpatrywać z celami na poziomach 1,3794 i 1,3830 w przypadku odbicia się ceny od średniej ruchomej, której pokonanie nie jest jeszcze głębokie. Zlecenia sprzedaży można ponownie rozważyć w przypadku pewniejszej konsolidacji ceny poniżej linii średniej ruchomej z celem na poziomie 1,3672 i trzymać je otwarte do momentu odwrócenia Heiken Ashi w górę.
Objaśnienia do ilustracji:
Kanały regresji liniowej - pomagają określić aktualny trend. Jeśli oba są skierowane w tym samym kierunku, to trend jest w danej chwili silny.
Linia średniej ruchomej (ustawienia 20,0, wygładzona) - określa krótkoterminowy trend i kierunek, w którym należy w danej chwili handlować.
Poziomy Murraya - docelowe poziomy dla ruchów i korekt.
Poziomy zmienności (czerwone linie) – prawdopodobny kanał cenowy, w którym para będzie się znajdować następnego dnia, w oparciu o aktualne wskaźniki zmienności.
Wskaźnik CCI – jego wejście w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.