Złoto kończy bieżący tydzień w pozytywnym tonie, zachwycając rynki dążeniem do kolejnych rekordów. Eksperci uważają, że w obliczu napięć geopolitycznych i niestabilności zainteresowanie złotem będzie rosło.
W ciągu ostatniego miesiącu zimy specjaliści odnotowali liczne inwestycje w złoto. Metal szlachetny znakomicie się sprawdził jako "bezpieczna przystań". W ubiegły czwartek, 24 lutego, cena złota osiągnęła swój szczyt, zbliżając się do 1975 USD za 1 uncję. Od tego czasu rynek złota utrzymuje tendencję wzrostową. Eksperci widzą wiele potwierdzeń tego, że roczną korektę złota zastąpił wzrost, który, podobnie pierwszej fali wzrostu (w latach 2018-2020), doprowadzi do aktualizacji historycznych rekordów.
W czwartek, 3 marca, szlachetny metal znacznie zwyżkował na tle wzrostu otwartych pozycji. Według danych rynku kontraktów terminowych na metale szlachetne traderzy zwiększyli liczbę otwartych pozycji na rynku kontraktów na złoto o 5,2 tysięcy. W najbliższej perspektywie spodziewamy się dalszego wzrostu cen tego metalu szlachetnego. Jednocześnie eksperci przypuszczają konsolidację krótkoterminową. Przypomnijmy, że pod koniec tygodnia cena złota wynosiła 1974 USD, a w piątek, 4 marca, złoto kosztowało 1970 USD, próbując pokonać istniejące bariery cenowe.Większość analityków jest przekonana, że w niedalekiej przyszłości metal szlachetny odnotuje mocniejszy w ciągu ostatnich 1,5 roku wzrost. Głównym czynnikiem, który decyduje o takiej popularności, jest konflikt zbrojny między Rosją a Ukrainą, którego eskalacja wywołała wzrost popytu na złoto jako na instrument zabezpieczający. W piątek, 4 marca, cena szlachetnego metalu znacznie wzrosła, dodając do wartości prawie 4 proc. w ciągu tygodnia i to jeszcze nie koniec.
Stratedzy ds. metali szlachetnych zwracają uwagę na dwa główne czynniki, które mogą wywołać wzrost cen złota, a mianowicie na gwałtownie rosnącą inflacją i napięcia geopolityczne. Przypomnijmy, że inflacja w USA wzrosła do 40-letnich maksimów i nadal przyspiesza, zmniejszając siłę nabywczą walut fiducjarnych. Analitycy zalecają lokować swój kapitał w złocie, żeby bezpiecznie przeczekać ten burzliwy czas. Zauważmy, że metal szlachetny zawsze był uważany za barometr inflacji i niezawodną "bezpieczną przystań".
Obecnie złoto ostro reaguje na kryzys geopolityczny, w szczególności na konflikt rosyjsko-ukraiński. Jednocześnie niestabilność jest korzystna dla złota. Napięta sytuacja geopolityczna oraz wysoka inflacja sprawiają, że metal szlachetny staje się ważnym składnikiem portfela inwestycyjnego. Według wstępnych szacunków w ciągu najbliższych sześciu miesięcy cena docelowa złota wyniesie 1800-1900 USD za 1 uncję. Analitycy Capital Economics uważają, że w krótkim i średnim okresie cena metalu szlachetnego przekroczy 2000 dolarów za uncję.
W okresie krótkoterminowym cena złota wyniesie około 1900 USD za 1 uncję. Jednak trend boczny złota jest pierwszym krokiem do pokonania maksimów z sierpnia 2020 roku, kiedy cena złota osiągnęła 2063 USD. W obliczu rosnącej inflacji eksperci spodziewają się dążenia metalu szlachetnego do nowych szczytów.
Ryzyka geopolityczne i gospodarcze podnoszą ceny złota, jednak amerykański bank centralny również przyczynia się do kształtowania jego ceny. Strategia Rezerwy Federalnej, polegająca na zacieśnianiu polityki pieniężnej, powoduje wzrost stóp procentowych i zwiększenie kosztów dla właścicieli tego szlachetnego metalu. Oczekuje się, że wzrost stopy procentowej wesprze dolara, co zazwyczaj obniża cenę złota. Jednak możliwe, że na tle obecnej sytuacji geopolitycznej metal szlachetny zaktualizuje poprzednie rekordy.