Niedźwiedzie pary euro/dolar zatrzymali spadek. Wczoraj cena odwróciła się w ramach korekty, ale potem bezwładnie spadła, pokonując wszystkie poziomy wsparcia, które jej nie udało się osiągnąć w ciągu ostatnich 20 lat. Teraz czekamy na konsolidację i niewielką korektę. Następny ruch musi doprowadzić cenę do poziomu parytetu, czyli do ważnej bariery cenowej. Oczywiście w tym obszarze cena może osiągnąć dno, ponieważ wzrost amerykańskiej waluty jest wywołany emocjami. Zainteresowanie dolarem wynika przede wszystkim z awersji do ryzyka na rynku. Z reguły takie spadki cen lub wzrosty są bardzo ulotne, podczas gdy perspektywy są dość mgliste. Para może znajdować się w przedziale 1,0150-1,0300 przez kilka tygodni lub utworzyć dno cenowe, odbijając się od niego w kierunku północnym do poziomu 1,07.
Przypomnę, że sprzedawcy eur/usd przez prawie dwa miesiące oblegali poziom wsparcia 1,0340 (pięcioletnie minimum), zanim zdecydowali się na spadek. Nie wiadomo, ile czasu zajmie uczestnikom rynku pokonanie poziomu 1,0000. Atak na poziom parytetu jest jeszcze bardziej wątpliwy, biorąc pod uwagę pierwsze oznaki spowolnienia wzrostu inflacji w USA (mówimy o podstawowym wskaźniku cen wydatków na konsumpcję osobistą, który zwalnia trzeci miesiąc z rzędu). Dlatego większość inwestorów nie ryzykuje utrzymywania krótkich pozycji na wieloletnich minimach cenowych: gdy tylko impuls południowy zaczął stopniowo zanikać, sprzedawcy odnotowali zysk, po czym cena zamarła na poziomach 1,01 i 1,02.
Jednak długie pozycje są teraz jeszcze bardziej ryzykowne. Euro jest pod presją licznych problemów, które się komplikują z każdym dniem. W centrum uwagi znajduje się przede wszystkim pogarszający się kryzys energetyczny. Cena gazu na europejskich giełdach przekroczyła już 1900 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. To najwyższy wskaźnik w ciągu ostatnich 4 miesięcy. Koszt "niebieskiego paliwa" aktywnie rośnie od początku tygodnia – na przykład w poniedziałek gaz kosztował 1700 USD, a wieczorem wzrósł do poziomu 1800 USD za tysiąc metrów sześciennych. Z powodu malejących dostaw z Federacji Rosyjskiej wzrasta koszt nie tylko gazu, ale także energii. Ceny energii w strefie euro wzrosły w czerwcu o prawie 42%. Niemieckie kontrakty na energię elektryczną z dostawą w przyszłym roku osiągnęły najwyższy poziom w historii: cena wzrosła w poniedziałek o 13%, do 325 euro za MWh. Podobna sytuacja miała miejsce we Francji.
Według tygodnika Financial Times najwięksi przemysłowi odbiorcy energii w Europie ostrzegli już władze, że wraz z nadejściem zimnej pogody część fabryk może się zatrzymać z powodu poważnego niedoboru paliwa, a także z powodu nałożonych nadzwyczajnych środków ograniczających jego wykorzystanie. Na tle takich perspektyw eksperci dużych konglomeratów finansowych nadal wyrażają pesymistyczne szacunki, przewidując recesję w gospodarce strefy euro już w 4 kwartale tego roku. W takich warunkach EBC musi działać ostrożnie: walczyć z inflacją, uwzględniając ryzyko recesji.
Natomiast Rezerwa Federalna nadal wykazuje się dużą determinacją. Opublikowany wczoraj protokół z czerwcowego posiedzenia Fed wskazuje na to, że regulator zamierza dalej agresywnie zaostrzać politykę pieniężną. To prawda, że czerwcowe spotkanie odbyło się jeszcze przed publikacją raportu o wzroście bazowego PCE, dlatego ich działania mogą być łagodniejsze. Ale na pewno nie w kontekście lipcowego spotkania. Sądząc po retoryce przedstawicieli Fed (przede wszystkim tych, którzy mają prawo głosu w Komisji), można założyć, że 75-punktowa podwyżka stóp na lipcowym posiedzeniu jest praktycznie kwestią rozwiązaną. "Minuty Fed" tylko zwiększyły zaufanie do tego. Zgodnie z tekstem dokumentu prawdopodobieństwo podwyżki stóp o 75 punktów bazowych na następnym posiedzeniu, w lipcu, "ocenia się jako wysokie". Co więcej, protokół zawiera jeszcze jedno zdanie, które można jednoznacznie zinterpretować na korzyść dolara: "z czasem możliwe jest przeprowadzenie jeszcze twardszej polityki".
Jednak para eur/usd znalazła się teraz w trudnej sytuacji. Z jednej strony sprzedawcy powoli atakują poziom parytetu w obawie przed osiągnięciem dna. Z drugiej strony obecna sytuacja nie przyczynia się do odwrócenia trendu. Dlatego w obecnych warunkach wskazane jest otwarcie krótkich pozycji w momencie odwrócenia, z celami na dole: 1,0200, 1,0150. Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o niższych wartościach cenowych.