Dolar australijski w połączeniu z walutą Nowej Zelandii czuje się bardzo pewnie. Para krzyżowa AUD/NZD rośnie trzeci dzień z rzędu, zbliżając się do trzyletnich maksimów cenowych. Najnowsze dane o wzroście australijskiej inflacji tylko wzmocniły trend wzrostowy, mimo że sam raport znalazł się w strefie czerwonej. Ogólnie rzecz biorąc, fundamentalny obraz przemawia za dalszym wzrostem pary – przynajmniej do poziomu 1,1190 (górnej linii wskaźnika wstęgi Bollingera na wykresie dziennym).
Zacznijmy jednak od australijskich statystyk. W II kwartale ogólny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł do 6,1% (r/r). Z jednej strony eksperci spodziewali się lepszego wyniku (6,2%), a z drugiej strony jest to najszybsze tempo wzrostu od 2001 roku. Wzrosty cen odnotowano niemal we wszystkich kategoriach, np. ceny nieruchomości na rynku pierwotnym wzrosły o 9%, usługi transportowe (logistyka) o 13%, a towary podstawowe - o prawie 8%.
Warto zauważyć, że wzrost inflacji jest spowodowany nie tylko kryzysem energetycznym i/lub geopolityką. Do procesu inflacyjnego przyczyniła się również pogoda, a dokładniej zła pogoda. W II kwartale w Australii ceny owoców i warzyw znacznie wzrosły z powodu ulewnych deszczy i nieurodzaju na wschodnim wybrzeżu.
Jednak w ujęciu kwartalnym wskaźnik CPI niespodziewanie spowolnił do 1,8% (wobec prognozy spadku do 1,9%). W ciągu ostatnich trzech kwartałów wskaźnik ten wykazywał stałą dodatnią dynamikę, osiągając w I kwartale 2,1%. Ta okoliczność pozwoliła przypuszczać, że inflacja mimo wszystko osiągnęła swój szczyt. Jest to jednak bardzo kontrowersyjna opinia. Wielu ekspertów zwraca uwagę na fakt, że zatrudnienie w Australii nadal szybko rośnie, co wskazuje na ożywienie gospodarki, czyli chęć wydawania wcześniej zaoszczędzonych środków (m.in. w okresach ograniczeń w związku z koronawirusem). Na tym tle nie należy spodziewać się osłabienia presji cenowej – na pewno nie tylko pozostanie ona wysoka, ale także przekroczy prognozy większości analityków.
Dlatego pomimo "czerwonego koloru" dzisiejszego raportu, rynek jest prawie pewien, że Bank Rezerw Australii 2 sierpnia podniesie stopę procentową o 50 punktów bazowych, zapowiadając dalsze kroki w tym kierunku.
Należy w tym miejscu zauważyć, że inflacja w Nowej Zelandii również wykazuje rekordowy wzrost. Według najnowszych danych wskaźnik CPI w II kwartale osiągnął najwyższy wynik od 32 lat. Koszt paliwa wzrósł o 30% (r/r). W porównaniu z I kwartałem 2022 r. ceny konsumpcyjne w kraju wzrosły o 1,7%, przekraczając medianę szacunku o 1,5%. Po tej publikacji na rynku pojawiły się plotki, że RBNZ zdecyduje się na 75-punktową podwyżkę stopy.
Przy takiej tendencji o charakterze fundamentalnym dominacja dolara australijskiego w połączeniu z dolarem nowozelandzkim wygląda na pierwszy rzut oka anomalnie. Moim zdaniem trend wzrostowy AUD/NZD wynika z dalszych perspektyw zacieśniania polityki pieniężnej przez RBNZ i RBA. Tak więc, według strategów walutowych z Rabobanku, bank centralny Nowej Zelandii zbyt aktywnie zaostrzał swoją politykę pieniężną w porównaniu do swoich odpowiedników, dzięki czemu może osiągnąć szczyt stóp procentowych wcześniej niż inne banki centralne.
W tym miejscu należy przypomnieć, że jeszcze na kwietniowym posiedzeniu RBNZ oświadczył, że członkowie banku centralnego zgodzili się na tzw. "ścieżkę najmniejszego oporu", której istotą jest przeprowadzenie kilku rund podwyżek na większą skalę ("lepiej teraz, niż później"), a następnie przyjęcie postawy wyczekiwania. Bazując na koncepcji zadeklarowanej przez RBNZ wiosną, założenia analityków Rabobanku wyglądają dość logicznie.
Z kolei RBA zaczął zacieśniać politykę pieniężną dopiero w maju i to w dość ostrożnym tempie: najpierw podniesiono stopę o 25 punktów, potem o 50, a potem o kolejne 50 punktów. Według ekonomistów ANZ kluczowe raporty makroekonomiczne zmuszą RBA do podniesienia stopy powyżej dolnej granicy neutralnego przedziału. Według ich prognoz na koniec roku wskaźnik wyniesie 3,35%. W tym celu bank centralny będzie musiał podwyższać stopę o 50 punktów bazowych na prawie każdym posiedzeniu w tym roku (poza jednym).
Moim zdaniem bezpośrednim celem dla byków AUD/NZD w średnim terminie jest 1,1190, czyli górna linia wskaźnika wstęgi Bollingera na wykresie tygodniowym. Generalnie za dalszym rozwojem trendu wzrostowego przemawiają zarówno sygnały "fundamentalne", jak i "techniczne". Na wszystkich "wyższych" ramach czasowych (od H4 i wyższych) para znajduje się albo na szczycie, albo między środkową i górną linią wskaźnika wstęgi Bollingera. Ponadto wskaźnik Ichimoku utworzył jeden z najsilniejszych byczych sygnałów "Parade of Lines" na wykresach dziennych i tygodniowych. Dlatego zaleca się wykorzystanie wszelkich ruchów korekcyjnych, aby otworzyć długie pozycje. Główny cel to 1,1190.
