W środę główne wskaźniki giełdowe w Europie Zachodniej były bardzo różne. Uczestnicy rynku czekają na decyzje Fed w sprawie polityki pieniężnej.
Tak więc, w momencie pisania tego artykułu, skonsolidowany wskaźnik głównych europejskich firm STOXX Europe 600 wzrósł o 0,38% do 404,94 pkt.
Tymczasem francuski CAC 40 spadł o 0,05%, niemiecki DAX spadł o 0,17%, a brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,59%.
Liderzy wzrostu i spadku
Wartość papierów wartościowych niemieckiej firmy energetycznej Uniper SE spadła o 22% po publikacji wiadomości, że jej kierownictwo nadal dyskutuje z rządem RFN o możliwości zwiększenia udziału państwa w spółce do większościowej, co w przyszłości może umożliwić jej pełną nacjonalizację.
Notowania kolejnej niemieckiej firmy energetycznej - E.ON - wzrosły o 0,7%. Wcześniej w komunikacie prasowym E.ON pojawiła się informacja o przedłużeniu umowy z dyrektorem generalnym firmy Leonardem Birnbaumem do 30 czerwca 2028 r.
Kapitalizacja rynkowa francuskiej firmy energetycznej Schneider Electric spadła o 0,3%, a brytyjskiego dewelopera oprogramowania Aveva wzrosła o 2,3%. Dzień wcześniej akcjonariusze Aveva zatwierdzili sprzedaż firmy Schneider za 10,8 miliarda dolarów.
Cena akcji brytyjskiego banku Lloyds wzrosła o 0,4%, podczas gdy cena francuskiego Societe Generale i szwajcarskiego UBS spadła o ponad 1,5%.
Wartość papierów wartościowych fińskiego giganta energetycznego Fortum Oyj wzrosła o 14%.
Nastroje na rynku
W środę inwestorzy z niecierpliwością czekają na ogłoszenie wyników wrześniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej USA, którego publikacja zaplanowana jest na 20: 00 czasu warszawskiego.
Podczas dwudniowego spotkania regulator dokładnie ocenił sierpniową inflację. Analitycy są przekonani, że z powodu niewielkiego spadku indeksu cen konsumpcyjnych bank centralny nie zrezygnuje z kolejnej podwyżki stopy o 75 punktów bazowych. W ubiegłym tygodniu szef amerykańskiego Fed Jerome Powell ogłosił gotowość regulatora do "zdecydowanych działań" mających na celu walkę z rekordowym poziomem cen konsumpcyjnych w kraju.
Do tej pory około 82% rynku jest przekonanych, że amerykański Fed podniesie podstawową stopę procentową o 75 punktów bazowych. Jednocześnie 18% przeznacza się na prawdopodobną podwyżkę stopy o 100 punktów bazowych. W rezultacie stopa procentowa regulatora może wzrosnąć do 300-325 lub 325-350 punktów bazowych.
Ponadto w środę amerykański Fed zaktualizuje swoje kwartalne prognozy gospodarcze, które będą w stanie dać inwestorom wyobrażenie o dalszych perspektywach stóp procentowych w obliczu stale rosnącej stopy inflacji.
Przypomnijmy, że w marcu 2022 roku amerykański bank centralny podniósł kluczową stopę o 25 punktów bazowych, w maju – o 50, a w czerwcu – o 75.
Ważnym czynnikiem wywierającym presję na europejski rynek akcji w środę były również słabe wyniki ostatniej sesji giełdowej w USA. Tak więc we wtorek indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 1,01%, S&P 500 spadł o 1,13%, a Nasdaq Composite o 0,95%.
W tym tygodniu uczestnicy światowych rynków akcji będą również aktywnie śledzić posiedzenie Banku Anglii. Większość analityków uważa, że brytyjski regulator podniesie stopę o kolejne 75 punktów bazowych, aby zwalczyć stale rosnącą stopę inflacji.
W ramach najbliższego posiedzenia Bank Anglii będzie musiał dostosować swoje dalsze kroki w polityce pieniężnej, uwzględniając działania nowego rządu Liz Truss mające na celu ograniczenie cen energii.
Przypomnijmy, że na sierpniowym spotkaniu przedstawiciele Banku Anglii prognozowali, że inflacja w kraju osiągnie szczytową wartość 13,3% do końca 2022 r., po czym Wielka Brytania pogrąży się w recesji i nie wyjdzie z niej do początku 2024 r.
W ciągu pięciu dni odbędą się posiedzenia w sprawie polityki pieniężnej banków centralnych Szwajcarii, Norwegii, Szwecji, Japonii, Turcji i Chin.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Ludowy Bank Chin obniżył stopę referencyjną, a także zwiększył napływ gotówki do gospodarki. Ostatnio regulator wszelkimi sposobami próbuje stymulować wzrost drugiej co do wielkości gospodarki na świecie, która została poważnie dotknięta lockdownami i ograniczeniami pandemicznymi.
W piątek zostaną opublikowane nowe dane dotyczące indeksów PMI w krajach Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
Po dwóch ostatnich miesiącach PMI w Europie znajduje się poniżej poziomu 50, który jest granicą między wzrostem a spadkiem. Jednocześnie ryzyko recesji w gospodarce strefy euro osiągnęło maksymalny od lipca 2020 r. poziom.
Poprzednie wyniki
W miniony wtorek europejskie wskaźniki giełdowe zakończyły dzień głównie w czerwonej strefie.
Skonsolidowany wskaźnik głównych europejskich firm STOXX Europe 600 spadł o 1,09% do 403,52 pkt.
Francuski CAC 40 spadł o 1,35%, niemiecki DAX spadł o 1,03%, a brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,64%.
Wartość papierów wartościowych niemieckiej firmy z branży chemicznej Henkel AG spadła o 1,2% pomimo poprawy prognozy sprzedaży na 2022 r. dzięki dobrym wynikom jednostki biznesowej Adhesive Technologies.
Notowania brytyjskiego detalisty sprzedaży artykułów gospodarstwa domowego Kingfisher spadły o 3,9%. Wczoraj zarząd spółki poinformował o 30% spadku zysku przed opodatkowaniem w pierwszej połowie roku podatkowego 2023 w związku z rekordowo wysoką inflacją w kraju i wzrostem cen surowców.
Kapitalizacja rynkowa brytyjskiej firmy Boku, Inc., która zajmuje się płatnościami mobilnymi, wzrosła o 15%. Wcześniej firma poinformowała o podpisaniu wieloletniej umowy handlowej z amerykańską Amazon.com, Inc.
Cena akcji niemieckiego operatora turystycznego TUI AG wzrosła o 1,4% mimo publikacji wiadomości o wysokich kosztach prowadzenia działalności z powodu odwołania lotów.
Wartość papierów wartościowych firm naftowych British Petroleum i Shell wzrosła o ponad 1%.
Notowania włoskiego banku Unicredit wzrosły o 1,8 proc. Niedawno prezes firmy Andrea Orsel powiedział mediom, że Unicredit rozważa szereg przejęć w Niemczech w ramach planu przekształcenia się w pełnoprawny bank europejski.
Kapitalizacja rynkowa szwajcarskiej firmy z branży biotechnologicznej Bachem Holding wzrosła o 9% po publikacji wiadomości o podpisaniu dwóch nowych umów na dostawy peptydów.
Ważnym czynnikiem przyczyniającym się do spadku europejskich giełd we wtorek były świeże dane z Niemiec. Tak więc, zgodnie z danymi agencji statystycznej RFN Destatis, w sierpniu wskaźnik cen producentów w kraju wzrósł o 45,8% w ujęciu rocznym po lipcowym wzroście o 37,2%. Ostateczny wynik był rekordowy. W ujęciu miesięcznym ceny producentów w Niemczech wzrosły o 7,9% po wzroście o 5,3% w lipcu. Miesięczny wzrost wskaźnika również był rekordowy. Według ekspertów głównym powodem tak gwałtownych sierpniowych skoków indeksu cen producentów był wzrost cen energii. Tak więc w minionym miesiącu ceny ich wzrosły o 139% w ujęciu rocznym.