Na dolarze zauważalna jest korekta, w wyniku której od końca marca 2020 r. wskaźnik obniżył się tak bardzo, jak to możliwe. W czwartek dolar próbował nadrobić mocny spadek, ale wygląda na to, że zwyżkowa próba się nie powiodła, wskaźnik napotkał mocny opór w obszarze 113,80.
Korekta spadkowa może być kontynuowana w kierunku tygodniowego minimum na 109,35, a następnie zejść w obszar 108,41.
Jeśli chodzi o szerszą perspektywę, podczas gdy indeks dolarowy znajduje się powyżej linii wsparcia 107,10, trend wzrostowy nadal jest obecny.
Ważną rolę w korekcyjnym spadku dolara odegrała polityka funta. Bank Anglii zapowiedział zakup obligacji zamiast planowanej sprzedaży.
Skala zakupów jest nieograniczona, natomiast czas określony – do 14 października. Sprzedaż została przesunięta na 31 października.
Para GBP/USD wzrosła najbardziej w ciągu ostatnich kilku miesięcy i w niedalekiej przyszłości funt może wykazywać pewną stabilność. Jednak prawdopodobnie będzie to tymczasowe. Według prognoz HSBC, kwotowania GBP/USD ponownie niosą ze sobą ryzyko dalszych spadków.
Na tym może się skończyć nieoczekiwany spadek funta, który miał miejsce w ostatnim czasie. Z reguły po tak dużym ruchu następuje odwrócenie na rynku, ale tutaj sytuacja będzie zależeć od wielu elementów, w szczególności od polityki. Władze brytyjskie będą potrzebowały dużo determinacji i argumentów, aby poprzez aktywne i zakrojone na szeroką skalę działania, w tym ze strony Banku Anglii, przekonać rynki o odwróceniu trendu funta.
Tymczasem według ING para GBP/USD nie będzie w stanie pokonać obszaru 1,0800-1,0900, a to, co się teraz dzieje, jest zjawiskiem przejściowym.
"Spadki na funcie nie ulegną zmianie, odnosząc się do dominacji fiskalnej, ponieważ Bank Anglii zawiesił planowane zacieśnienie ilościowe, a kupując obligacje, faktycznie daje rządowi przestrzeń do kontynuowania agresywnego programu fiskalnego. Widać, że Ministerstwo Finansów dokłada wszelkich starań, aby zapewnić rynki o niezależności Banku Anglii" – komentują ekonomiści.
Zatem nastawienie funta powinno działać na korzyść ponownego testu 1,0500-1,0350.
Ekonomiści Wells Fargo uważają, że parytet z dolarem to tylko kwestia czasu i w ciągu najbliższych sześciu miesięcy nastąpi historyczny spadek.
Jeśli chodzi o euro, to w tej chwili waluta również odczuła przypływ sił, ale najprawdopodobniej krótkoterminowo, jak w przypadku funta. Aby para EUR/USD przedłużyła odbicie, konieczny był wzrost powyżej 0,9740 i rozpoczęcie wykorzystywania tego poziomu jako wsparcia, co nastąpiło w czwartek.
Niedźwiedzie euro przyjmą teraz postawę wyczekiwania, ale nie wiadomo, na jak długo. Przebicie EUR/USD, w tym poziomu 0,9770, będzie sygnałem do realizacji scenariusza zakładającego wzrost kwotowań z celem 1,0025.
Tymczasem inflacja w Europie zbliża się do liczby dwucyfrowej. Poziom cen w Niemczech przekroczył poziom w Wielkiej Brytanii i może osiągnąć szczyt 13%. We wrześniu inflacja CPI w Niemczech wzrosła o 10% r/r, przekraczając szacunki 9,4% i odnotowując gwałtowny wzrost w porównaniu do 7,9% w sierpniu.
Dla porównania w Wielkiej Brytanii liczba ta wyniosła 9,9% w sierpniu, w porównaniu z 10,1% w lipcu.
Lokomotywa europejskiej gospodarki odnotowała powszechny wzrost cen. Sugeruje to, że inflacja aktywnie rozprzestrzenia się w całej gospodarce. Wygląda na to, że EBC nie będzie miał innego wyjścia, jak podnieść stopę o kolejne 75 pb w przyszłym miesiącu.