To będzie naprawdę gorący tydzień dla traderów handlujących na parze EUR/USD. Z jednej strony euro nie ma powodów do wzrostu, z drugiej strony dolar zaczął tracić na wartości i to pomimo jastrzębiej retoryki Fed. Biorąc pod uwagę mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy, uczestnicy rynku przypuszczają, że Fed może złagodzić politykę pieniężną, chociaż jest to mało prawdopodobne.
W związku z tym oczy inwestorów są skupione teraz na zaplanowanej na czwartek publikacji danych dotyczących indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych w USA, które prawdopodobnie skorygują ruchy rynkowe.
Uwzględniając pewny i nieco wyprzedzający wzrost pary EUR/USD, inwestorzy mają nadzieję, że inflacja przekroczy swój szczyt, co sprawi, że w najbliższych dniach notowania pary mogą wzrosnąć do trzymiesięcznych maksimów w okolicach 1,0200.
Inwestorzy nie tracą apetytu na ryzykowne aktywa, w tym na euro, pomimo kolejnych spekulacji na temat chińskiej strategii "zero covid". W weekend pojawiła się informacja, że Chiny nie rozważają możliwości zniesienia ograniczeń covidowych. Krajowi urzędnicy ds. zdrowia publicznego nie przewidują, aby w najbliższej przyszłości nastąpiły jakiekolwiek zmiany.
W związku z tym te wiadomości nie zmienią raczej nastroju inwestorów, podczas gdy wybory w USA mogą wpłynąć na ruchy rynkowe.
Przewiduje się, że dzisiejsze wybory w USA doprowadzą do impasu w Kongresie. Jeśli Demokratom uda się utrzymać władzę w Izbie Reprezentantów i Senacie, będzie to prawdziwa niespodzianka — uważają analitycy.
Nieoczekiwane zwycięstwo Demokratów może wywołać obawy o dalszym zwiększeniu wydatków budżetowych, co w efekcie prowadzi do wzrostu presji inflacyjnej, a co za tym idzie do umocnienia dolara.
Według sondaży na razie liderami w wyścigu wyborczym są Republikanie. Jednak może się okazać, że wraz z Demokratami otrzymają równą liczbę mandatów.
Aczkolwiek wybory śródokresowe mają zwykle niewielki wpływ na ruchy rynkowe, ponieważ rynki z reguły aktywnie reagują na czynniki makroekonomiczne, a zwłaszcza komentarze i wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej, bądź odczyty inflacyjne. Czekamy więc na CPI w USA.
W tym roku sytuacja jest jednak niestandardowa, więc wszystko może być inaczej i wybory śródokresowe będą miały dla rynków większe znaczenie.
Czwartkowe dane o inflacji wpłyną na perspektywy stóp procentowych Fed. Jeśli inflacja spowolni, europejska waluta wzrośnie pod koniec tygodnia do poziomu 1,0200, podczas gdy wysoka inflacja może pchnąć kurs euro do minimów z zeszłego tygodnia, czyli nieco poniżej 0,9800.
Drugi scenariusz wydaje się bardziej realistyczny, ponieważ oprócz inflacji są jeszcze inne czynniki.
"Kluczowe znaczenie ma ten fakt, że Fed podnosi stopy procentowe, podczas gdy inne banki centralne sygnalizują zbliżający się koniec cyklu podwyżek stóp" – komentują ekonomiści Goldman Sachs.
"Szczególnie ważne jest monitorowanie reakcji rynku po osłabieniu dolara spowodowanego ostatnio ważnymi publikacjami dotyczącymi wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych za ostatni miesiąc i zatrudnienia w USA" – uważają analitycy banku.
Według prognozy inflacja w październiku nieznacznie spadnie. Jednak nieoczekiwany wzrost wskaźnika wywoła spadek kursu euro.
TD Securities szacuje, że wskaźnik wzrośnie o 0,4% m/m, podczas gdy konsensus prognoz zakłada wzrost o 0,5%. Jednak inflacja musi spowalniać w ciągu kilku miesięcy, aby Fed rozważył zmianę w swojej polityce monetarnej.
Przypomnijmy, że początkowy optymizm na rynkach finansowych został zamrożony w trakcie ubiegłotygodniowej konferencji prasowej Powella, kiedy powiedział, że stopy procentowe mogą być wyższe niż oczekiwane 5%.
"Nie jest do końca jasne, dlaczego rynkowi trudno się pogodzić z myślą, że jest to nietypowy cykl podwyżek. Należy zdać sobie sprawę, że Fed zawsze prowadził agresywną politykę pieniężną w celu zwalczania inflacji. Dlaczego najgorszy od dziesięcioleci szok inflacyjny miałby wyglądać inaczej?" - zauważają stratedzy TD Securities.
Jastrzębie nastroje Fed w listopadzie pchnęły dolara do tegorocznych maksimów i wywarły silną presję na euro. Wyższe, niż oczekiwano, odczyty inflacji będą stanowić ryzyko dla dalszego ożywienia EUR/USD.
Tymczasem wskaźniki techniczne przemawiają za kontynuacją trendu wzrostowego EUR/USD, chociaż dynamika wzrostu jest ograniczona. Obecnie byki przeważają nad niedźwiedziami.
Poziomy oporu: 1,0030, 1,0110 i 1,0250.
Poziomy wsparcia: 0,9815, 0,9670 i 0,9595.
