Pierwszy dzień handlu okazał się zaskakująco aktywny dla euro. Chociaż w poniedziałek nie było żadnych wiadomości, ruchy rozpoczęły się wieczorem i trwały przez cały dzień aż do kolejnego wieczora. Pojawiło się jednak kilka wiadomości, które teraz omówimy.
Naszym pierwszym punktem odniesienia będzie wystąpienie Christine Lagarde, które nie wniosło nic nowego. Traderzy czują się teraz pewni swoich pozycji i mają jasność co do działań, jakie podejmie europejski regulator w nadchodzących miesiącach w związku z wystąpieniami mówców EBC w zeszłym tygodniu. Wszyscy członkowie EBC byli zgodni co do tego, że dopóki inflacja będzie wysoka należy podnosić stopę procentową. Wstępny raport o inflacji w UE za listopad zostanie opublikowany w tym tygodniu, a rynek przewiduje, że zacznie ona nieco zwalniać. Może to być wyjątkowa okoliczność, a może do końca listopada nie będzie żadnego spowolnienia. Prognozy czasem się sprawdzają.
Dodatkowo Isabel Schnabel wygłosiła przemówienie, podczas którego powiedziała coś bardzo ważnego. Zwróciła uwagę, że EBC jest obecnie bezsilny, aby zatrzymać podwyżkę stóp, ponieważ inicjatywy budżetowe spowodują gwałtowny wzrost inflacji. Plany budżetowe są postrzegane jako różne inicjatywy mające na celu zwrócenie europejskim konsumentom rosnących kosztów energii elektrycznej w ciągu ostatniego roku. Schnabel zwróciła również uwagę, że błędne prognozy banków centralnych odnośnie inflacji mogą skutkować błędną polityką pieniężną. Dodała, że EBC może być zmuszony do podwyższenia stopy bardziej niż początkowo przewidywano.
To rozsądna retoryka, biorąc pod uwagę fakt, że bodźce budżetowe są niemal identyczne z zachętami pieniężnymi, które są główną przyczyną obecnych rekordowo wysokich stóp inflacji w UE (i innych krajach). Środki ograniczające powinny być bardziej rygorystyczne niż byłyby, gdyby UE wdrożyła bodziec fiskalny. Taka retoryka byłaby korzystna dla euro. Rynek będzie miał więcej powodów do zwiększenia popytu na walutę euro wraz ze wzrostem stóp w Unii Europejskiej. Potrzebujemy co najmniej trzech fal spadkowych w oparciu o obecny układ fal. Gdy znaczniki są całkowicie nieczytelne i złożone, trudniej jest coś przewidzieć. Nie kwestionuję możliwości dalszego wzrostu kwotowań; pokazał to nawet wczorajszy przykład. Mam jednak nadzieję, że uda mi się opracować czytelną sekcję korekty trendu.
Budowa sekcji trendu wzrostowego jest zakończona i zwiększyła złożoność do pięciu fal (lub jest na ukończeniu). W rezultacie zalecam sprzedaż z celami zbliżonymi do szacowanego poziomu 0,9994, czyli 323,6% Fibo. Jest szansa, że wzrostowa część trendu jeszcze bardziej się skomplikuje i wydłuży, ale obecnie taka szansa wynosi co najwyżej 10%.
Konstrukcja nowego segmentu trendu spadkowego opiera się na formacji falowej instrumentu funt/dolar. Nie zalecam już zakupu instrumentu, ponieważ fala pozwala już na rozwój sekcji trendu spadkowego. Sprzedaż jest bardziej dokładna z celami w pobliżu poziomu 1,1707, czyli 161,8% Fibo. Fala e może jednak przybrać jeszcze dłuższą formę.