W 2023 roku, który jeszcze się nie zaczął, a już jest nazywany rokiem "nieprawdopodobnych scenariuszy makroekonomicznych", cena złota może podwoić się do 3600 USD za uncję, jeśli Rosja zareaguje na ustanowiony przez kraje G7 pułap cen ropy naftowej, wprowadzając w odpowiedzi zasadę "złoto za ropę" — uważa Zoltan Pozsar z Credit Suisse.
Z. Pozsar powiedział, że jest mało prawdopodobne, żeby pod koniec roku doszło do kryzysu płynności na rynku pieniężnym, chyba że w świetle sankcji Rosja zdecyduje się sprzedawać ropę za złoto.
Mimo że taki rozwój wydarzeń może wydawać się niewiarygodny, nie jest aż tak naciągany, biorąc pod uwagę niektóre tegoroczne niespodzianki zarówno geopolityczne, jak i makroekonomiczne — napisał Z. Pozsar w notatce zatytułowanej "Ropa, złoto i LCLo(SP)R". "Szalony scenariusz? Tak. Nieprawdopodobny? Nie. To był rok niewyobrażalnych scenariuszy makroekonomicznych i powrotu do sztuki ręcznego sterowania jako dominującej siły kierującej decyzjami monetarnymi i fiskalnymi" – napisał Z. Pozsar.
W tym scenariuszu prezydent Rosji Władimir Putin w odpowiedzi na niedawno wprowadzony limit ceny ropy naftowej wynoszący 60 dolarów za baryłkę, może poprosić o gram złota za dwie baryłki ropy.
Przy obecnych cenach rynkowych pułap 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy jest równy cenie grama złota — powiedział Pozsar. Innymi słowy, Stany Zjednoczone ustalają górną cenę rosyjskiego surowca na poziomie 60 USD za baryłkę, a Rosja w odwecie sprzedaje ropę za odpowiednią kwotę w złocie. W tym czasie Stany Zjednoczone pracują nad uzupełnieniem swoich rezerw strategicznych tanią ropą naftową.
W tym przykładzie "dolar amerykański faktycznie zostaje "przeszacowany" w stosunku do rosyjskiej ropy" – zauważył Pozsar. Jednak jeśli Zachód szuka porozumienia, Rosja może dać coś, czego Zachód nie może odmówić: "dwie baryłki ropy za jeden gram złota". Gdyby Rosja skontrowała kurs na poziomie 60 dolarów, oferując dwie baryłki ropy za gram złota, ceny złota podwoiłyby się" – wyjaśnił Pozsar.
W ten sposób cena złota może wzrosnąć do 3600 USD za uncję z obecnego poziomu 1786 USD za uncję.
"Rosja nie będzie produkować więcej ropy, ale zapewni wystarczający popyt, aby produkcja nie została zatrzymana. Zapewnia to również, że więcej ropy trafi do Europy niż do Stanów Zjednoczonych przez Indie. Ponadto cena złota wzrośnie z 1800 USD do prawie 3600 USD, co zwiększyłoby wartość rosyjskich rezerw złota oraz jego produkcję w kraju, a także w niektórych krajach Afryki" – powiedział Pozsar.
Aczkolwiek podwojenie ceny złota byłoby problemem dla banków zaangażowanych w rynki kontraktów terminowych, ponieważ większość z nich zakłada, że rządy nie wrócą do płacenia za towary towarami surowcowymi.
"Banki działające na rynku złota papierowego stanęłyby w obliczu niedoboru płynności, ponieważ wszystkie banki działające na rynkach towarowych z reguły mają tendencję do posiadania długich instrumentów pochodnych OTC zabezpieczonych kontraktami terminowymi (asymetryczna pozycja płynności)" – napisał Pozsar.
"Jest to ryzyko, o którym nie myślimy wystarczająco, i ryzyko, które może skomplikować nadchodzący zwrot na koniec roku, ponieważ gwałtowny ruch cen złota może wywołać niespodziewaną mobilizację rezerw oraz ekspansje w bilansach (SLR) i aktywach ważonych ryzykiem. To ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy pod koniec roku".
W poniedziałek weszło w życie ograniczenie cen rosyjskiej ropy, które jest egzekwowane przez G7, Unię Europejską i Australię. Rosja, która jest drugim co do wielkości eksporterem ropy na świecie, powiedziała, że nie zaakceptuje pułapu cenowego na ropę naftową, nawet jeśli będzie musiała ograniczyć produkcję.