W poniedziałek funt zyskał na wartości po tym, jak pojawiły się informacje, że średnie płace w Wielkiej Brytanii nadal rosną w niemal bezprecedensowym tempie. Wywiera to jednak dodatkową presję na Bank Anglii w zakresie stóp procentowych, zmuszając go do rozważenia kolejnej podwyżki na posiedzeniu zaplanowanym na przyszły miesiąc.
Według doniesień średni dochód gospodarstwa domowego z wyłączeniem premii był wyższy o 6,4% w ciągu ostatnich trzech miesięcy do listopada 2022 r., co jest największym wzrostem od rozpoczęcia prowadzenia pomiarów w 2001 r., nie licząc szczytu pandemii koronawirusa. Wskazuje to, że rynek pracy pozostaje zbyt trudny dla banku centralnego, zwłaszcza że inflacja może osiągnąć wartość dwucyfrową, jeśli płace będą nadal rosły w obecnym tempie.
Chcąc zapobiec spirali inflacyjnej, bank centralny podniósł stopy procentowe z 0,1% do 3,5% pod koniec ubiegłego roku i oczekuje się, że już w lutym ogłosi kolejną podwyżkę o 50 punktów bazowych. Jednak niedobory siły roboczej w Wielkiej Brytanii spowodowały spadek bezrobocia do rekordowo niskiego poziomu poniżej 4%, dając pracownikom bezprecedensową siłę rynkową. Presja była najbardziej dotkliwa w sektorze prywatnym, gdzie płace wzrosły o 7,2%. W sektorze publicznym wzrost wyniósł zaledwie 3,3%, czyli znacznie poniżej obecnej stopy inflacji wynoszącej 10,7%. Spadek standardu życia wywołał falę strajków w ostatnich miesiącach, ponieważ pracownicy domagają się podwyżek płac, aby zrównoważyć inflację. Według doniesień płace spadły o 2,6% w porównaniu z ubiegłym rokiem, zamiast rosnąć pod koniec grudnia.
Podaje się, że liczba nowych miejsc pracy spadła w grudniu o 75 tys. do 1,16 mln. Sugeruje to, że pracodawcy zaczynają zwalniać pracowników w miarę pogarszania się sytuacji gospodarczej. Wskaźnik skoczył do 3,4% na tysiąc pracowników w ciągu trzech miesięcy do listopada, co stanowi wzrost o 1,1% w porównaniu z poprzednim trzymiesięcznym okresem. Najnowsza prognoza Banku Anglii mówi, że stopa bezrobocia przekroczy 6% w ciągu najbliższych trzech lat.
Wracając do pary GBP/USD, próby wyjścia z kanału poziomego zakończyły się niepowodzeniem. Teraz kupujący muszą pozostać powyżej 1,2160, aby utrzymać swoją przewagę. Przełamanie 1,2225 popchnie parę do 1,2300, a następnie w kierunku 1,2350. Tymczasem sprzedający przejmujący kontrolę nad 1,2160 doprowadzą do spadku pary do 1,2090.
Jeśli chodzi o EUR/USD, jest szansa na dalszy wzrost, ale kupujący muszą utrzymać się powyżej 1,0810. To będzie bodźcem dla pary do wzrostu do 1,0840 i 1,0885. Tymczasem spadek do 1,0810 wywrze presję na parę, zbliżając ją do 1,0755 i 1,0720, a być może nawet do 1,0685.
