Fala na 4-godzinnym wykresie instrumentu euro/dolar jest nadal dość interesująca i staje się coraz bardziej skomplikowana, a cały segment trendu wzrostowego jest nadal dość zawiły. Chociaż jej długość jest lepiej dopasowana do części impulsowej, przybrała potężną korekcyjną i rozszerzoną formę. Fale a-b-c-d-e zostały połączone w skomplikowaną strukturę korekcyjną, przy czym fala e ma postać znacznie bardziej złożoną niż inne fale. Szczyt fali e jest znacznie wyższy niż szczyt fali c, jeśli oznaczenia fal są dokładne, a więc jej budowa może być prawie ukończona. Nadal oczekuję spadku pary, ponieważ przewiduje się, że w tym scenariuszu powstaną co najmniej trzy fale spadkowe. W pierwszym tygodniu 2023 r. popyt na euro ponownie wzrósł, a waluta była w stanie tylko nieznacznie odbić się od swoich wcześniejszych maksimów w tym czasie. Nowa próba przekroczenia poziomu 1,0721, która według Fibo wynosi 200,0%, zakończyła się sukcesem, co pozwoliło fali e przybrać jeszcze dłuższą formę. Niestety, jest kolejne opóźnienie w rozpoczęciu budowy korekty trendu.
Stopa inflacji w strefie euro spadła do 9,2%.
Pomimo wysokiej amplitudy wahań w środę, instrument euro/dolar nie zmienił wartości. Popyt na euro wzrósł rano, a popyt na dolara wzrósł po południu. Miały miejsce dwa ruchy w różnych kierunkach, które były prawie identyczne. W związku z tym, że fala e jest wciąż w budowie, nie można powiedzieć, że została zakończona. Rynki uwzględniły już dane z grudnia mówiące o spadku do 9,2%, a więc wielu ekspertów nie poświęciło należytej uwagi raportowi o europejskiej inflacji. Ocena końcowa i pierwotna się pokryły. Jednak moim zdaniem raport ten nadal ma kluczowe znaczenie.
W związku z tym, że banki centralne "tańczą wokół" inflacji, jest to obecnie główny problem w wielu krajach na całym świecie. Nie ma zatem znaczenia, czy chodzi o pierwszą, czy o drugą ocenę. Najważniejsze jest to, że inflacja zaczęła spadać i to szybko. Być może Andrew Bailey i Christine Lagarde mieli rację mówiąc, że niższe ceny energii doprowadzą do niższej inflacji (co teraz obserwujemy). Podobne uwagi wygłosiła również w ubiegłym roku prezes EBC. W związku z tym, że EBC nie będzie już musiał podnosić stóp procentowych o 75 czy 50 punktów bazowych, myślę, że z czasem spadająca stopa inflacji w Unii Europejskiej zacznie wywierać presję na euro. Jednak na razie inflacja jest nadal zbyt wysoka, więc spowolnienie tempa podwyżek stóp procentowych nie wchodzi w grę. Nawet jeśli indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych odnotuje nowe, znaczące spowolnienie w przyszłym miesiącu, to jestem zdania, że plany podwyższenia stopy w Unii Europejskiej o kolejne 100-125 punktów bazowych się utrzymają, ale EBC może wtedy zdecydować się na wzrost o 25 punktów.
Ogólne wnioski
Na podstawie analizy wnioskuję, że budowa sekcji trendu wzrostowego jest prawie zakończona. W rezultacie, biorąc pod uwagę, że MACD wskazuje trend spadkowy, można teraz rozważać sprzedaż z celami zbliżonymi do przewidywanego poziomu 0,9994, czyli 323,6% Fibo. Prawdopodobieństwo złożoności i wydłużenia wzrostowej części trendu pozostaje dość duże. Rynek będzie gotowy do zakończenia fali e, gdy próba przebicia poziomu 1,0950 nie powiedzie się.
Fala segmentu trendu spadkowego staje się bardziej złożona i wydłuża się przy wyższej skali fali. Struktura a-b-c-d-e jest najprawdopodobniej reprezentowana przez pięć zaobserwowanych przez nas fal wznoszących. Po zakończeniu budowy tej części może rozpocząć się trend spadkowy.