Wczoraj funt brytyjski znacznie zyskał na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, pomimo faktu, że brytyjska gospodarka przechodzi najpoważniejszy kryzys kosztów utrzymania od dziesięcioleci. Jednak, jak się okazało, radzi sobie lepiej niż przewidywali ekonomiści i Bank Anglii, co zwiększa prawdopodobieństwo, że kraj uniknie recesji.
Według opublikowanych wczoraj danych indeksu PMI, produkcja sektora prywatnego wzrosła po raz pierwszy od siedmiu miesięcy, czemu towarzyszył znaczny wzrost poboru podatków i wyższa od oczekiwań sprzedaż detaliczna. Wszystko to sugeruje, że gospodarka pozostaje stabilna, wbrew oficjalnym prognozom ekspertów.
Premiera Rishiego Sunaka i jego Partię Konserwatywną, przed którymi stoi trudne zadanie wygrania wyborów parlamentarnych, mogą ucieszyć takie informacje. Wynikowa liczba może jednak zmusić Bank Anglii do utrzymania najostrzejszego wzrostu stóp procentowych od trzech dekad, aby sprowadzić inflację z powrotem do docelowego poziomu około 2,0%.
Dotychczasowe fakty pokazują, że prawdopodobieństwo recesji gospodarczej znacznie się zmniejszyło w porównaniu z wcześniejszą sytuacją, ale podwyższona presja inflacyjna nadal się utrzymuje i bez wątpienia pozostaje głównym zmartwieniem regulatora.
Jak wspomniano powyżej, wczorajsze statystyki pokazały znaczny wzrost aktywności w sektorze usług, co spowodowało wzrost funta i aktualizację tygodniowego maksimum. Bank Anglii na początku lutego zrewidował i poprawił swoje prognozy, przewidując spadek o mniej niż 1% w ciągu następnych pięciu kwartałów. W rzeczywistości jest to przedłużający się okres stagnacji, ale nie recesji.
Zapotrzebowanie Skarbu Państwa na gotówkę zmniejszyło się w wyniku niższych niż oczekiwano odsetek wypłacanych od wierzytelności oraz najwyższych w historii wpływów z podatku dochodowego. Cieplejsza zima obniża zapotrzebowanie na energię, umożliwiając zmniejszenie rządowych dotacji dla obywateli na opłacenie rachunków za prąd i gaz ziemny. Pamiętajmy jednak, że brytyjski minister finansów odrzucił wezwania do znacznej obniżki podatków i odmówił uwzględnienia wniosków związków zawodowych o podwyżki płac, co teoretycznie zmniejsza presję inflacyjną i ograniczy ją w przyszłości.
"Biorąc pod uwagę, że zadłużenie jest na najwyższym poziomie od lat 60., musimy trzymać się naszego planu jego redukcji w średnim okresie. Redukcja zadłużenia będzie wymagała kilku trudnych decyzji, ale niezwykle ważne jest zmniejszenie kwoty oprocentowania długu, abyśmy mogli ochronić nasze usługi publiczne" – powiedział Hunt w oświadczeniu.
Inflacja nie spada tak szybko, jak oczekiwano, nawet jeśli niektóre wskaźniki wskazują na znaczną poprawę. Ostatnia wartość na poziomie 10,1% jest daleka od celów Banku Anglii, chociaż jest o jeden punkt procentowy niższa niż szczyt z października.
Jeśli chodzi o techniczny obraz pary GBP/USD, bykom udało się zatrzymać bessę. Byki muszą pokonać poziom 1,2140, aby ustabilizować sytuację. Jedynym sposobem na zwiększenie prawdopodobieństwa późniejszego odbicia w obszar 1,2215, po którym możliwy będzie bardziej gwałtowny ruch funta w stronę 1,2265, jest nieutrzymanie się tego oporu. Gdy niedźwiedzie przejmą kontrolę nad 1,2065, możliwy będzie powrotu presji na instrument handlowy. Jeśli ten zakres zostanie przełamany, pozycje byków zostaną naruszone, co może zepchnąć parę GBP/USD z powrotem do poziomu 1,1980 i dalej do 1,1920.
Jeśli chodzi o techniczny obraz pary EUR/USD, presja nadal się utrzymuje. Przebicie powyżej 1,0660 spowoduje wzrost instrumentu handlowego do poziomu 1,0720 i zatrzymanie bessy. Powyżej tego punktu można będzie łatwo osiągnąć 1,0760 oraz 1,0800 w najbliższej przyszłości. Jeśli para spadnie w obszarze 1,0615, można spodziewać się pewnej aktywności ze strony dużych kupców. Jeśli tak się nie stanie, lepiej poczekać z otwieraniem długich pozycji, aż zaktualizowane zostanie minimum na 1,0565.
