Pomimo upadku trzech amerykańskich banków i prób ratowania innych, w tym Credit Suisse Group AG i First Republic Bank, giełda nadal spada, co z kolei prowadzi do znacznie niższych rentowności obligacji. Dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej Fed zeszło na drugi plan, a ostrzeżenia przed recesją się nasiliły.
Niemniej jednak inwestorzy nadal optymistycznie patrzą w przyszłość. Większość respondentów ankiety przeprowadzonej przez MLIV w dniach 13-17 marca, w której wzięło w udział 519 inwestorów, uważa, że twardego lądowania uda się uniknąć, podczas gdy dwie trzecie przewiduje, że gospodarka zmierza albo w kierunku miękkiego lądowania, albo lekkiego spowolnienia wzrostu. Większość skłania się ku scenariuszowi, w którym Fed podniesie stopy procentowe jeszcze kilka razy, aby przywrócić inflację do celu, zanim przyjmie łagodniejsze stanowisko.
Wyniki ankiety sugerują również, że obserwowane obecnie problemy bankowe, które zostały częściowo rozwiązane w zeszłym tygodniu, mogą ponownie wysunąć się na pierwszy plan.
Nic więc dziwnego, że Bank Kanady, Bank Anglii, Bank Japonii, Europejski Bank Centralny, Rezerwa Federalna i Narodowy Bank Szwajcarii ogłosiły dziś plan skoordynowanych działań mających na celu zwiększenie płynności za pośrednictwem linii swapowych na potrzeby finansowania w dolarach amerykańskich. zwiększyć ich skuteczność, banki centralne oferujące obecnie operacje w dolarach amerykańskich zgodziły się zwiększyć częstotliwość operacji tygodniowych do codziennych. Te codzienne operacje rozpoczną się już dzisiaj, w poniedziałek 20 marca 2023 r. i potrwają co najmniej do końca kwietnia. Proces rozpocznie się od 20 marca, czyli od dziś, i potrwa co najmniej do końca kwietnia.
"Linie swapowe między tymi bankami centralnymi reprezentują zestaw dostępnych mechanizmów i służą do złagodzenia napięć na światowych rynkach finansowych, poprawiając podaż kredytów dla firm czy gospodarstw domowych" – czytamy w oświadczeniu.
Euro i funt w żaden sposób nie zareagowały na tę wiadomość, podczas gdy złoto kontynuowało trend wzrostowy.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EUR/USD, byki wciąż mają wszelkie szanse na powrót do marcowych szczytów, pod warunkiem, że cena utrzyma się powyżej poziomu wsparcia 1,0635. To z pewnością pozwoli EUR/USD przekroczyć 1,0665 i zmierzyć w kierunku 1,0700 z perspektywą aktualizacji 1,0630. W przypadku spadku instrumentu handlowego poniżej 1,0635 spodziewam się jakichkolwiek działań ze strony dużych nabywców. W innym przypadku dobrze byłoby poczekać na aktualizację minimum 1,0595 lub otwierać długie pozycje od poziomu 1,055.
Jeśli chodzi o techniczny obraz pary GBP/USD, byki są gotowe do szturmu na miesięczne maksima, jednak aby utrzymać impet, muszą utrzymać się powyżej 1,2160 i przebić 1,2220. Dopiero po przełamaniu tego poziomu można będzie mówić o dalszym wzroście w okolice 1,2265, a następnie i do 1,2320, podczas gdy spadek poniżej 1,2160 i 1,2125 zepchnie GBP/USD do nowego minimum na poziomie 1,2075 z perspektywą spadku do 1,2030.