Jen pod gołębia presją.
Byki na jenie liczyły, że nowy prezes Banku Japonii (BoJ) przyniesie zmiany dotyczące polityki pieniężnej. Jednak na swoim pierwszym spotkaniu, które odbyło się pod koniec ubiegłego tygodnia, Kazuo Ueda nie spełnił tych oczekiwań.
Podobnie jak jego poprzednik, urzędnik nadal opowiadał się za ultra-akomodacyjną polityką pieniężną, która zakłada bardzo niskie stopy procentowe i utrzymywanie rentowności 10-letnich obligacji rządowych w granicach zera.
Jedynym aspektem, który mógł napawać optymizmem kupujących japońską walutę, jest planowana rewizja dotychczasowej polityki BoJ. Kazuo Ueda dał do zrozumienia, że procedura będzie dość długa i potrwa co najmniej półtora roku.
Oznacza to, że Bank Japonii nie będzie spieszył się z normalizacją swojej polityki i w najbliższym czasie raczej nie zobaczymy nawet minimalnych zmian w jastrzębim kierunku.
"Ten fakt, że Bank Japonii nie zamierza w najbliższym czasie zmieniać swojej polityki ujemnych stóp procentowych, dał spekulantom zielone światło do ponownego wprowadzenia transakcji carry trade" — zauważył Naka Matsuzawa, strateg Nomura Securities
Obecnie rynek doskonale zdaje sobie sprawę, że akomodacyjna polityka japońskiego regulatora doprowadzi do dalszego wzrostu różnicy w stopach procentowych między Japonią a innymi krajami, dlatego inwestorzy sprzedają jena.
Na początku tego tygodnia kurs JPY wyraźnie spadł. W stosunku do franka szwajcarskiego jen ustanowił 44-letni antyrekord. W stosunku do euro spadł do najniższego poziomu od 15 lat, a wobec funta do najniższego poziomu od października.
W ujęciu procentowym najgorszą dynamikę japońska waluta wykazała wobec dolara amerykańskiego. Po piątkowym spadku o 1,7%, wczoraj JPY spadł o 0,8% i osiągnął najniższy poziom od początku marca - 137,5.
Obecnie większość analityków spodziewa się dalszego wzrostu pary USD/JPY w związku z rosnącą dywergencją monetarną między Stanami Zjednoczonymi a Japonią. Według najbardziej optymistycznych prognoz do końca roku para może wzrosnąć do 140, jednak ta droga na szczyt będzie dość wyboista.
Strateg walutowy w Sumitomo Mitsui Banking Corp. Daisuke Uno widzi potencjał do lekkiego umocnienia jena w średnim terminie. Jego zdaniem japońska waluta może wzrosnąć w parze z dolarem w miarę zbliżania się lipcowego posiedzenia Banku Japonii.
Pomimo gołębich zapewnień BoJ niektórzy analitycy oczekują, że regulator ponownie dostosuje swoją politykę kontroli krzywej rentowności w lipcu lub całkowicie z niej zrezygnuje. Taką opinię wyrazili ostatnio stratedzy Goldman Sachs i Barclays.
Kolejna fala spekulacji o możliwej rewizji YCC może wesprzeć jena przed lipcowym posiedzeniem Banku Japonii. Jeśli jednak regulator nie dokona żadnych zmian na tym spotkaniu, zada to miażdżący cios JPY.
Perspektywy krótkoterminowe dla USD/JPY:
W tym tygodniu pozycja jena może ulec dalszemu zachwianiu, jeśli dolar otrzyma jastrzębie wsparcie ze strony Rezerwy Federalnej. W środę, 3 maja, amerykański bank centralny ma ogłosić swoją decyzję w sprawie stóp procentowych. Obecnie większość uczestników rynku uważa, że regulator podniesie stopy o 25 punktów bazowych.
Jeśli Rezerwa Federalna spełni oczekiwania traderów, a dodatkowo zasygnalizuje dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej, będzie to silny impuls dla dolara.
Z drugiej strony ostrożne komentarze Fed dotyczące przyszłych perspektyw podwyżek stóp w USA mogą wywrzeć presję spadkową na amerykańską walutę.
Jak widać, trajektoria kursu dolara amerykańskiego w najbliższych dniach będzie zależeć w większym stopniu od dalszych kroków amerykańskiego regulatora.
Piątkowy raport na temat zatrudnienia poza rolnictwem w USA powinien rzucić światło na plany amerykańskiego banku centralnego.
Jeśli kwietniowe odczyt danych o zatrudnieniu poza rolnictwem okaże się mocny, wskazując na stabilny rynek pracy, podsyci to jastrzębie nastroje wśród traderów, wzmacniając tym samym dolara.
W przeciwnym razie możemy zaobserwować gwałtowny wzrost kursu dolara amerykańskiego, w tym na parze USD/JPY.
Z technicznego punktu widzenia para USD/JPY wygląda obecnie dość stabilnie. W piątek para walutowa pokonała kilka ważnych poziomów oporu i pozostawiła w tyle 200-dniową EMA na poziomie 133,79.
Jeśli parze uda się w krótkim terminie odzyskać szczyt z 30 listopada na poziomie 138,17, utoruje to drogę do dziennego maksimum z 21 listopada - 142,25. Przełamanie tego poziomu umożliwi wzrost do kolejnego szczytu 145,00.
Z drugiej strony, jeśli para USD/JPY spadnie poniżej 137,00, może to wywołać spadkową korektę w kierunku poziomu 136,56 w krótkim okresie, a następnie do 20-dniowej EMA, która przebiega w pobliżu 134,14.
