Europejski Bank Centralny kontynuuje serię podwyżek stóp procentowych, podczas gdy europejscy politycy zastanawiają się, jak utrzymać zrównoważone tempo wzrostu gospodarczego i kredytów na odpowiednim poziomie. Oczekuje się, że światowi przywódcy spotkają się w Paryżu w tym tygodniu, a francuski prezydent Emmanuel Macron spróbuje uzyskać poparcie dla swoich planów odbudowy struktury polityki kredytowej.
Jak zauważają eksperci w tej dziedzinie, pomysły Macrona na nowe finansowanie i wsparcie dla europejskiej gospodarki będą ukierunkowane na zmianę pracy różnych instytucji zdolnych do lepszego wspierania biednych krajów i walki z zagrożeniami, takimi jak zmiany klimatyczne i pandemia. Oczekuje się dyskusji na różne tematy, od reformy międzynarodowych banków rozwoju po finansowanie infrastruktury i mobilizację kapitału dla krajów najbardziej narażonych.
Obecnie wielu europejskich przywódców stara się przeciwdziałać rosnącym wpływom gospodarczym Pekinu w krajach się rozwijających. Chiny stały się największym oficjalnym pożyczkodawcą wielu najbiedniejszych krajów świata i aktywnie współpracują z Rosją pod względem handlowym, co nie podoba się Europie i USA.
W swoim niedawnym przemówieniu Macron stwierdził, że dla Francji przyszły szczyt jest również sposobem na zademonstrowanie zaangażowania krajów "Wielkiej siódemki" we wspieranie biednych krajów, które mogą odczuwać brak wsparcia ze strony bogatych sojuszników, którzy skupiają się na wydarzeniach i wsparciu dla Ukrainy.
Wielu urzędników spodziewa się również, że szczyt może ostatecznie doprowadzić do odnowienia instytucji Bretton Woods, które dość słabo odzwierciedlają obecne priorytety polityki światowej. Jak stwierdzono w wielu oświadczeniach, głównym celem zmian jest zapewnienie znacznego finansowania przejścia na zieloną gospodarkę bez odwracania uwagi od walki z ubóstwem. Chociaż szczyt nie ma przynieść żadnych ważnych decyzji, jest postrzegany jako kamień milowy na drodze do postępu w wielu kluczowych kwestiach, w tym umorzenia zadłużenia, powiedział urzędnik Departamentu Skarbu USA.
Jest mało prawdopodobne, aby miało to jakikolwiek wpływ na rynek walutowy, więc można oczekiwać, że utrzyma się popyt na ryzykowne aktywa, zwłaszcza euro i funt brytyjski, które korzystają z polityki swoich banków centralnych po tym, jak Rezerwa Federalna ogłosiła w zeszłym tygodniu, że robi przerwę w cyklu podwyżek stóp procentowych.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EURUSD, aby zachować kontrolę, kupujący muszą utrzymać poziom 1,0930 i umocnić się powyżej 1,0970. Pozwoli to osiągnąć poziom 1,1000. Już z tego poziomu można ruszyć w kierunku 1,1030, ale zrobienie tego bez silnej inflacji w strefie euro będzie dość problematyczne. W przypadku spadku instrumentu handlowego tylko w okolicach 1,0930 spodziewam się poważnych działań ze strony dużych nabywców. Jeśli nikogo tam nie będzie, dobrze byłoby poczekać na osiągnięcie minimum 1,0900 lub otworzyć długie pozycje od 1,0860.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze GBPUSD, popyt na funta się utrzymuje. Liczyć na wzrost pary będzie można po osiągnięciu poziomu 1,2840. Tylko utrzymanie tego poziomu da nadzieję na dalszy ruch w kierunku 1,2880, po czym będzie można mówić o ostrzejszym wzroście funta do poziomu 1,2920. W przypadku spadku pary niedźwiedzie będą próbowały osiągnąć poziom 1,2800. Jeśli uda się to zrobić, przebicie tego poziomu uderzy w pozycje byków i zepchnie GBPUSD do minimum 1,2760 z perspektywą osiągnięcia 1,2710.