Funt Brytyjski zareagował dziś spadkiem na wiadomość, że poziom jakości życia w Wielkiej Brytanii po raz kolejny spadł w pierwszym kwartale, ponieważ dochody gospodarstw domowych nie nadążają za rosnącą inflacją.
Według raportu Urzędu statystyki Narodowej, skorygowany o inflację dochód do dyspozycji gospodarstw domowych na mieszkańca spadł o 0,9%. Nastąpiło to po wzroście o 1,2% w czwartym kwartale 2022 r., kiedy rodziny otrzymały pierwsze płatności od rządu mające na celu pomoc w opłaceniu rachunków za energię.
Według ONS produkt krajowy brutto pozostał niezmieniony na poziomie 0,1% w pierwszych trzech miesiącach roku, co pozwoliło uniknąć Wielkiej Brytanii wystąpienia scenariusza recesji.
Można już powiedzieć na pewno, że uzyskane liczby raczej nie zadowolą premiera Rishi Sunaka, a nadzieje, że gospodarka będzie w stanie uniknąć recesji w tym roku, szybko umiera. Bank Anglii nadal podnosi koszty pożyczek, do czego uciekają się również krajowe banki, tworząc dodatkową presję na gospodarkę i kredyty, a biorąc pod uwagę, że wysoka inflacja w Wielkiej Brytanii nie zniknęła, nie ma mowy o złagodzeniu uścisku w najbliższym czasie. Zwiększa to możliwość, że Sunak, którego Partia Konserwatywna pozostaje w tyle za opozycją Partii Pracy w sondażach, będzie miał poważne problemy w wyborach powszechnych, które mają się odbyć w przyszłym roku.
Dane pokazują również, że gospodarstwa domowe nadal wypłacają pieniądze ze swoich kont oszczędnościowych, a kwota nowych kredytów hipotecznych i ponownych pożyczek hipotecznych spada. Współczynnik oszczędności, udział dochodu pozostającego po wydatkach na towary i usługi, spadł do 8,7% z 9,3%, częściowo napędzany wzrostem podatków.
Dziś pojawiły się również dane wskazujące, że pomimo wszystkich kłopotów, w których teraz znalazły się gospodarstwa domowe, popyt na mieszkania pozostaje na wysokim poziomie. Jak wynika z raportu, ceny domów w Wielkiej Brytanii niespodziewanie wzrosły w czerwcu, jednak tempo spadku rok do roku wzrosło w związku z rosnącą presją na kredytobiorców z powodu gwałtownego wzrostu oprocentowania kredytów hipotecznych.
Ceny wzrosły o 0,1% w ujęciu miesięcznym po spadku o 0,1% w maju. Ekonomiści spodziewali się spadku o 0,2%. Rok do roku tempo spadku wzrosło do 3,5% w porównaniu z 3,4% miesiąc wcześniej, co daje średnią cenę domu na poziomie 262 239 GBP. Jak zauważono w agencji, jest to najostrzejszy spadek od 2009 roku, ponieważ kredytobiorcy odczuwają gwałtowny wzrost kosztów kredytów hipotecznych.
Przypomnę, że w ubiegłym tygodniu Bank Anglii podniósł stopę o 50 punktów bazowych, podnosząc stopę do 5%, dzień po tym, jak okazało się, że indeks cen konsumpcyjnych w maju pozostał na poziomie 8,7%, czterokrotnie przekraczając cel 2%.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze GBPUSD, popyt na funta pozostaje dość ograniczony, co wskazuje na dalsze tworzenie korekty. Można liczyć na wzrost pary po osiągnięciu poziomu 1,2660, ponieważ przebicie tego poziomu da nadzieję na dalszy ruch w kierunku 1,2710, po czym będzie można mówić o ostrzejszym wzroście funta do poziomu 1,2755. W przypadku spadku pary niedźwiedzie będą próbowały przejąć kontrolę nad 1,2600. Jeśli uda się to zrobić, przebicie tego poziomu uderzy w pozycje byków i zepchnie GBPUSD do minimum 1,2570 z perspektywą osiągnięcia 1,2530.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EURUSD, aby utrzymać kontrolę nad sytuacją, kupujący muszą umocnić się powyżej 1,0900. Pozwoli to ruszyć w kierunku 1,0940 i 1,1000. Już z tego poziomu można ruszyć w kierunku 1,1060, ale zrobienie tego bez nowych dobrych danych ze strefy euro będzie dość problematyczne. W przypadku spadku instrumentu handlowego tylko w okolicach 1,0855 spodziewam się poważnych działań ze strony dużych nabywców. Jeśli nikogo tam nie będzie, dobrze byłoby poczekać na aktualizację minimum 1,0820 lub otworzyć długie pozycje od 1,0800.