Obecny poziom stóp procentowych w strefie euro wynosi 4,25%. To najwyższy wskaźnik od 2003 roku. W 2008 roku na tle światowego kryzysu finansowego bank również podniósł stopy do 4,25%. W tym samym okresie stopy procentowe Rezerwy Federalnej i Banku Anglii były znacznie wyższe, co świadczy o niezdolności i niechęci europejskiego regulatora do podnoszenia stóp procentowych do bezprecedensowych poziomów. Nie sądzę, że EBC będzie kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej, chociaż najprawdopodobniej stopy procentowe jeszcze wzrosną do końca roku.
Inflacja w strefie euro pozostaje wysoka, co oznacza, że trzeba podnosić stopy, aby wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych nadal spowalniał. Nie sądzę jednak, aby EBC poszedł za przykładem Fed i aktywnie walczył z inflacją, dopóki nie spadnie ona poniżej 3%. Uważam, że poziom około 3% będzie również akceptowalny dla EBC w ciągu najbliższych kilku lat. W ostatnich miesiącach członkowie Rady Prezesów wielokrotnie wypowiadali się o przedłużającej się walce i małych szansach na powrót do poziomu docelowego przed 2025 rokiem. Oznacza to, że EBC jest już przygotowany na zaakceptowanie inflacji powyżej celu przez kolejne 2,5 roku. Jeśli rzeczywiście tak jest, to w tym roku stopy wzrosną jeszcze jeden lub dwa razy.
Niektórzy przedstawiciele EBC już stwierdzili, że jesienią może nastąpić przerwa w podwyżkach stóp. Oznacza to, że bank centralny wyszedł na ostatnią prostą. Jak to wpłynie na euro? Moim zdaniem popyt na europejską walutę spadnie. Rynek rozumie, że zacieśnianie dobiega końca, więc nie ma powodów, by kupować euro. Gospodarka Unii Europejskiej znajduje się na krawędzi "ujemnego wzrostu gospodarczego", co stawia euro w niekorzystnej sytuacji w stosunku do dolara amerykańskiego. Gospodarka USA rozwija się znacznie mocniej i szybciej, a inflacja zbliża się już do celu. Możliwe, że gdy FOMC zacznie obniżać stopy, kurs dolara ponownie spadnie, ale do tego czasu instrument handlowy też musi się jakoś poruszać. Dlatego opowiadam się za jego dalszym spadkiem.
Na podstawie przeprowadzonej analizy można wywnioskować, że zestaw fal wzrostowych został zbudowany. Uważam, że instrument handlowy może poważnie stracić na wartości, spadając w okolice 1,0500-1,0600. Dlatego radzę sprzedaż z tymi celami. Struktura a-b-c wygląda kompletnie i przekonująco, więc jest zakończona. Dlatego radzę sprzedawać instrument handlowy z celami zlokalizowanymi w okolicach poziomu 1,0836 i poniżej. Uważam, że nadal będziemy obserwować trend spadkowy, a udana próba na 1,0880 będzie wskazywała na gotowość rynku do nowej wyprzedaży.
Wzór fal pary GBP/USD sugeruje spadek. Kilka tygodni temu moi czytelnicy mogli otworzyć krótkie pozycje, tak jak radziłem, a teraz mogą je zamykać. Para osiągnęła poziom 1,2620. Istnieje możliwość, że obecna fala spadkowa może się zakończyć, jeśli będzie to fala d. W takim przypadku fala 5 mogłaby rozpocząć się od obecnych poziomów. Jednak moim zdaniem jesteśmy obecnie świadkami kształtowania się fali korekcyjnej w ramach nowego segmentu trendu spadkowego. W tej sytuacji instrument handlowy nie wzrośnie powyżej poziomu 1,2840 i rozpocznie się budowa nowej fali spadkowej.
