W czwartek ceny ropy skoczyły o ponad 3% z powodu obaw o potencjalne rozszerzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie po odrzuceniu przez Izrael oferty zawieszenia broni od Hamasu.
Cena ropy Brent wzrosła o 2,42 USD do 81,36 USD za baryłkę, podczas gdy ropa West Texas Intermediate (WTI) wzrosła o 2,36 USD do 76,22 USD za baryłkę. W rezultacie koszt ropy Brent przekroczył poziom 80 USD, a WTI przekroczył 75 USD za baryłkę po raz pierwszy w lutym.
Eskalacja sytuacji wpływa na wzrost cen ropy, przy czym oczekuje się, że ceny Brent i WTI wzrosną o ponad 5% w ciągu tygodnia.
"Obserwujemy dalszy rozwój wydarzeń oceniając potencjalne konsekwencje," powiedział John Kilduff z Again Capital LLC, podkreślając wpływ ataków rebeliantów Huti wspieranych przez Iran na globalny handel ropą.
W ramach dyskusji na temat porozumienia pokojowego, przedstawiciele Hamasu przybyli do Kairu, gdzie spotkali się z egipskimi i katarskimi mediatorami.
Również większy niż oczekiwano spadek zapasów benzyny i destylatów w USA wsparł ceny ropy.
Firma Aker BP poinformowała, że produkcja na polu Johan Sverdrup, największym na Morzu Północnym, będzie utrzymana na poziomie 755 000 baryłek dziennie do końca roku, przekraczając początkowo planowane 660 000 baryłek dziennie.
Według analityka UBS Giovanniego Staunovo popyt na ropę pozostaje wysoki wśród największych konsumentów, w tym w Indiach i USA.
Departament Pracy Stanów Zjednoczonych zgłosił spadek liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, co wskazuje na siłę rynku pracy.
Analityk IG Tony Sycamore wyraził opinię, że ryzyko deflacji w Chinach, największym na świecie importerze ropy naftowej, wywiera presję na globalne ceny ropy.
"Spadek cen ropy w Azji jest w dużej mierze związany z niedawnymi problemami na chińskich rynkach akcji oraz nieoczekiwaną wartością wskaźnika cen konsumpcyjnych, co podważa zaufanie przed Nowym Rokiem Księżycowym," dodał.
