Bieżący tydzień zapowiada się naprawdę gorąco. Miniony tydzień przyniósł dużą liczbę ważnych raportów ekonomicznych, które nie tylko wpłynęły na zachowanie obu instrumentów handlowych, ale także dały wiele do myślenia uczestnikom rynku. Ten tydzień może wszystko wyjaśnić. Przede wszystkim mam na myśli posiedzenia banków centralnych, chociaż i bez nich nie zabraknie istotnych danych statystycznych. Zanurzmy się nieco głębiej w ten temat.
Posiedzenie FOMC. Rezerwa Federalna na pewno nie podniesie ani, tym bardziej, nie obniży stóp procentowych. Inflacja powróciła na trajektorię spadkową, więc nie czas teraz na pochopne wnioski i decyzje. Niemniej jednak szanse na nowe zacieśnienie polityki pieniężnej mogą znacząco wzrosnąć z obecnego poziomu 0%. We wtorek opublikowany zostanie nowy raport dotyczący inflacji w Stanach Zjednoczonych. Jeśli wykaże przyspieszenie, wówczas stanie się jasne, że ogólne spowolnienie ustało. Tymczasem gospodarka USA nadal wykazuje silny wzrost, rynek pracy się rozwija, a bezrobocie spadło w listopadzie do 3,7%. Moim zdaniem istnieją wszelkie przesłanki do możliwej podwyżki stóp procentowych. W tym kontekście kluczowa będzie retoryka prezesa Fed, Jerome'a Powella. Jeśli ponownie da jasno do zrozumienia, że regulator nie zamierza godzić się z utrzymującą się wysoką inflacją, popyt na amerykańską walutę może wzrosnąć.
Posiedzenie EBC. Inflacja w UE spadła już do 2,4%, więc nie ma powodu, aby EBC podnosił stopy. W związku z tym szefowa EBC Christine Lagarde nawet nie będzie mówiła o ewentualnej podwyżce stóp procentowych, jeśli jednak zacznie napomykać o łagodzeniu polityki pieniężnej w 2024 roku, będzie to czynnik niedźwiedzi dla euro, który ograniczy popyt na walutę.
Posiedzenie Banku Anglii. W obecnych realiach trudno oczekiwać ważnych decyzji ze strony brytyjskiego regulatora. Gubernator BoE, Andrew Bailey, powiedział w zeszłym tygodniu, że nowa podwyżka stóp procentowych nie jest konieczna. Inflacja w Wielkiej Brytanii zgodnie z oczekiwaniami spadła poniżej 5%. Jest jednak jeszcze za wcześnie, aby mówić o łagodzeniu polityki.
Moim zdaniem najciekawsze i najważniejsze będą dane o inflacji w USA oraz posiedzenie FOMC. Spodziewam się dalszej aprecjacji amerykańskiej waluty.
Na podstawie przeprowadzonej analizy można wywnioskować, że nadal kształtuje się wzór fali spadkowej. Para osiągnęła cele w okolicach 1,0463, a nieudana próba przebicia tego poziomu, wskazuje, że rynek jest gotowy na falę korekcyjną. Wygląda na to, że fala 2 lub b przybrała już formę zakończoną, więc w najbliższej przyszłości spodziewam się impulsywnej fali spadkowej 3 lub c i znacznego spadku instrumentu handlowego. Nadal zalecam sprzedaż z celami poniżej minimum fali 1 lub a. Falę 2 lub b można obecnie uznać za zakończoną.
Wzór fal dla pary GBP/USD sugeruje spadek w ramach trendu spadkowego. Co najwyżej funt brytyjski może liczyć na korektę. Obecnie mogę polecić sprzedaż instrumentu z celami poniżej 1,2068, ponieważ fala 2 lub b może się zakończyć w każdej chwili. Im dłużej to trwa, tym silniejszy będzie spadek funta. Zwężający się trójkąt jest zwiastunem zakończenia ruchu.