Przed Nowym Rokiem amerykańską walutę dotknęła głęboka depresja. Wczoraj kurs dolara spadł, osiągając najniższe poziomy od 5 miesięcy. Powodem takiego spadku nadal są rosnące gołębie nastroje wokół przyszłej polityki Fed. Czy dolar wytrzyma presję tych spekulacji, czy czeka go dalszy spadek?
Idealna burza dla dolara
Ostatnia środa tego roku okazała się wyjątkowo nieudana dla amerykańskiej waluty. Pod koniec wczorajszej sesji indeks DXY spadł w stosunku do sześciu głównych konkurentów o prawie 0,5%, czyli do najniższego poziomu od 27 lipca 100,98.
Na dolara wywiera presję kilka czynników:
1. Dominacja ryzykownych nastrojów na rynku.
W ramach trwającego rajdu Świętego Mikołaja indeks Dow Jones Industrial Average ustanowił wczoraj najwyższy poziom w historii, czyli 37 656,52, dzięki czemu indeks S&P 500 osiągnął nowy rekord wszechczasów.
2. Słabe statystyki makroekonomiczne z USA.
Opublikowane w środę dane pokazały, że indeks przemysłu Richmond Fed spadł w grudniu do -11, czyli poniżej prognoz ekonomistów na poziomie -7. Dostawy spadły z -8 do -17, nowe zamówienia spadły z -5 do -14, a zatrudnienie spadło z 0 do -1.
3. Spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych.
Wczoraj notowania 10-letni obligacji spadły do najniższego od 5 miesięcy poziomu 3,78%, natomiast 2-letnie osiągnęły najniższy poziom od maja - 4,24%.
Gwałtowny spadek rentowności obligacji skarbowych wynika z rosnących gołębich oczekiwań rynku co do przyszłej polityki pieniężnej Fed.
Po grudniowym posiedzeniu, na którym Rezerwa Federalna przewidywała złagodzenie polityki pieniężnej o 75 pb w 2024 roku, a jej szef, Jerome Powell, nagle przyjął gołębie stanowisko, rynek zalały spekulacje na temat wcześniejszych i intensywniejszych obniżek stóp procentowych w USA.
Według traderów prawdopodobieństwo, że bank centralny USA zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych w marcu, wynosi obecnie prawie 90%. Uczestnicy rynku spodziewają się także, że do końca przyszłego roku regulator obniży stopy procentowe o około 158 pb.
Euforia euro, funta i jena
Perspektywa przejścia Fed na luźniejszą politykę pieniężną jest bardzo niekorzystna dla dolara i wywiera na niego znaczną presję. Obecnie greenback jest na drodze do rocznego spadku o 2,5% po dwóch latach wzrostu.
W stosunku do euro dolar spadł w tym roku o 3,6%, a wobec funta brytyjskiego — o 5,8%. Waluty te były wspierane przez oczekiwania inwestorów, że Fed przyjmie gołębią stanowisko wcześniej niż EBC i Bank Anglii.
Przypomnijmy, że na spotkaniach w grudniu EBC i Bank Anglii zajęły bardziej jastrzębie stanowisko niż Rezerwa Federalna. Obydwa banki wskazywały na ryzyko ponownego wzrostu inflacji, podkreślając konieczność utrzymania stóp procentowych na wysokim poziomie przez dłuższy okres.
Mimo to część ekspertów przedstawia gołębie prognozy, jeśli chodzi o przyszłą politykę zarówno EBC, jak i BoE, oczekując, że w przyszłym roku obniżą one stopy procentowe wcześniej i w szybszym tempie niż Fed. Powinno to osłabić euro i funta oraz wesprzeć dolara.
"Obecnie gospodarki Europy i Wielkiej Brytanii znajdują się w znacznie bardziej niebezpiecznym stanie. Uważamy, że zmusi to EBC i Bank Anglii do obniżek stóp procentowych, zanim będą one w pełni gotowe i zanim zrobi to Rezerwa Federalna" - powiedział strateg walutowy John Doyle.
Jeśli chodzi o walutę japońską, większość ekspertów spodziewa się dalszego umocnienia jena wobec dolara w przyszłym roku.
Przypomnijmy, że w grudniu kurs JPY wzrósł o 4% w związku ze wzrostem oczekiwań, że Bank Japonii może wkrótce porzucić ultraluźną politykę pieniężną. Jednak w ciągu całego roku jen spadł o 7% w stosunku do dolara, co stanowi najgorszy wynik spośród wszystkich walut grupy G 10.
Część ekspertów ostrzega, że słabość jena japońskiego może utrzymać się w przyszłym roku, jeśli BOJ nie spełni oczekiwań rynku na szybkie odwrócenie polityki pieniężnej i nadal będzie utrzymywał gołębi kurs.
Taki scenariusz jest dość prawdopodobny, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi szefa Banku Japonii, Kazuo Uedy. Wczoraj urzędnik powiedział, że japoński regulator nie będzie się spieszył z podnoszeniem stóp procentowych, ponieważ ryzyko, że inflacja przekroczy 2% i przyspieszy, pozostaje niewielkie.
Dlaczego dolar jest skazany na zagładę?
W przyszłym roku dolar ma szansę umocnić się w stosunku do swoich głównych konkurentów. Nie powinniśmy jednak zapominać, że polityka pieniężna banków centralnych nie będzie jedynym czynnikiem kształtującym cenę amerykańskiej waluty.
Zdaniem analityków ANZ jednym z kluczowych czynników wpływających na kurs dolara w 2024 roku powinno być dalsze pogłębienie deficytu budżetowego, co prawdopodobnie zmusi inwestorów do żądania wyższej premii za ryzyko dla amerykańskich aktywów.
– W związku ze sporami w sprawie budżetu państwa agencje ratingowe zmieniły perspektywę ratingu kredytowego państwa USA na negatywną. Zmiany te są problemami długoterminowymi i nie zostaną rozwiązane w krótkim terminie. To wzmacnia nasze niedźwiedzie podejście do dolara amerykańskiego" – stwierdzili eksperci.
Biorąc pod uwagę dynamikę indeksu DXY w ostatnim cyklu, w przyszłym roku będzie on wykazywał niestabilny, nieliniowy, stopniowy spadek, a pod koniec IV kwartału spadnie do 98 - szacują eksperci.
Analiza techniczna
Obecnie wskaźniki na wykresie dziennym odzwierciedlają dominującą presję spadkową na indeks dolara amerykańskiego. Na wykresie wskaźnika MACD wyrysowują się rosnące czerwone słupki, zwykle wskazujące na silny impuls spadkowy.
W szerszej skali indeks DXY znajduje się obecnie poniżej 20-, 100- i 200-dniowej prostych średnich kroczących, co również przemawia za utrzymującą się kontrolą nad rynkiem niedźwiedzi.
Z drugiej strony wskaźnik siły względnej (RSI) znajduje się obecnie na poziomach wyprzedania, co może sygnalizować potencjalną korektę w krótkim terminie.
EUR/USD:
Wczoraj kurs głównej pary walutowej wzrósł o ponad 0,5% i osiągnął najwyższy poziom od 27 lipca na poziomie 1,1102. Para jest obecnie notowana znacznie powyżej 200-dniowej prostej średniej kroczącej, ponadto istnieje ryzyko jeszcze głębszego zanurzenia się w strefę wykupienia na świecach dziennych.
Tymczasem na wykresie wskaźnika MACD formują się zielone słupki, sygnalizując ogólnie pozytywną dynamikę dla EUR/USD. Mając to na uwadze, kupujący mogą dziś przebić się powyżej 1,1122. Udana próba przebicia utoruje bykom drogę do przetestowania głównego poziomu oporu na 1,1150.
Z drugiej strony istnieje ryzyko, że EUR/USD znajdzie wsparcie na psychologicznie ważnym poziomie 1,1100, po 7-dniowej EMA na poziomie 1,1041. Spadek poniżej EMA może doprowadzić do testu 1,1000, a następnie do 1,0964, czyli poziomu Fibo 23,6%.
GBP/USD:
W środę funt szterling wzrósł o ponad 0,5% względem dolara do 1,2793, osiągając w pewnym momencie najwyższy poziom od 10 sierpnia na poziomie 1,2802.
Fakt, że para walutowa utrzymuje się mocno powyżej 200-dniowej średniej kroczącej, zapewnia długoterminowe wsparcie techniczne od 1,2525.
Dalszy wzrost funta nastąpi dopiero po konsolidacji powyżej 1,2800. Kolejnym celem byków będzie przełamanie poziomu 1,3000.
USD/JPY:
Wczoraj dolar spadł o 0,35% wobec jena do 141,89.
USD/JPY oscyluje obecnie poniżej 50-dniowych i 200-dniowych EMA, wysyłając sygnały niedźwiedzie. 14-dniowy RSI na poziomie 33,18 sugeruje, że para spadnie poniżej 141, zanim wejdzie w strefę wyprzedania.
Wzrost powyżej poziomu oporu 142,177 dałby bykom szansę na przebicie się do 200-dniowej EMA. Jeśli jednak para spadnie poniżej 141, powstanie poziom wsparcia 139,359.