Nowy tydzień handlowy rozpoczął się spokojnie. Nie było żadnych wiadomości do czasu publikacji indeksu aktywności gospodarczej w amerykańskim sektorze przemysłowym ISM. A przy takiej bierności rynku ten raport miał ogromny wpływ. Wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł w marcu 50,3, w porównaniu z 47,8 odnotowanym w lutym, powracając po raz pierwszy od dłuższego czasu powyżej kluczowego poziomu 50,0. Rynek nie spodziewał się wartości powyżej 48,4 pkt, dlatego tak mocny raport od razu spowodował wzrost popytu na dolara amerykańskiego. Moim zdaniem tak właśnie powinno być. Pierwszy raport w tym tygodniu wywołał dokładnie taki ruch, jakiego potrzebowaliśmy.
Jednak nie jest to jedyny raport, który może zwiększyć popyt na dolara i obniżyć popyt na euro. Jeden z członków Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego Robert Holzmann stwierdził, że Unia Europejska może obniżyć stopy procentowe szybciej niż Stany Zjednoczone. Oczywiście wszystko będzie zależało od dynamiki płac i inflacji, ale obecnie Holzmann skłania się ku pierwszej obniżce stóp w czerwcu. Przypomnę, że to właśnie tego oczekuje rynek od EBC, a także od Fed. Jednak w przypadku europejskiego banku centralnego prawdopodobnie się doczeka, podczas gdy w przypadku Fed jest to mało prawdopodobne.
Im więcej czasu mija, tym bardziej jestem przekonany, że w czerwcu stopy Fed pozostaną niezmienione. Inflacja w USA spada bardzo słabo, a właściwie w ogóle nie spada. Choć przewodniczący Fed, Jerome Powell, uważa, że tempo jej spadku jest tylko nieznacznie poniżej oczekiwań amerykańskiego banku centralnego. Moim zdaniem całe zamieszanie na temat stóp procentowych Fed w pewnym stopniu odzwierciedla początkowe nastroje amerykańskiego regulatora. Jeśli rynek spodziewał się pierwszej obniżki stóp w marcu, to musiał mieć ku temu powody. Jednak inflacja nie maleje, więc stopy procentowe Rezerwy Federalnej też. A Powell musi teraz mówić, że wszystko będzie zależeć od trajektorii inflacji, dając jasno do zrozumienia, że nie ma dokładnej daty, od której Fed zacznie łagodzenie polityki pieniężnej. Dlatego Holzmann ma rację. EBC rzeczywiście może pierwszy obniżyć stopy procentowe, co powinno dalej zwiększać popyt na dolara na rynku.
Analiza fal dla EUR/USD:
Na podstawie przeprowadzonej analizy EUR/USD dochodzę do wniosku, że nadal kształtuje się wzór fali spadkowej. Fala 2 lub b przybrała już formę zakończoną, więc spodziewam się, że w najbliższej przyszłości uformuje się impulsywna fala spadkowa 3 lub c, a instrument handlowy znacznie spadnie. Obecnie rozważam krótkie pozycje z celami w okolicach poziomu 1,0462, czyli poziomu Fibo 127,2%.
Analiza fal dla GBP/USD:
Wzór fal instrumentu GBP/USD sugeruje spadek. Obecnie rozważam sprzedaż instrumentu z celami poniżej poziomu 1,2039, gdyż uważam, że prędzej czy później rozpocznie się fala 3 lub c. Jednak, dopóki fala 2 lub b nie zostanie zakończona (ze 100% prawdopodobieństwem), instrument może jeszcze wzrosnąć do poziomu 1,3140, który odpowiada poziomowi Fibo 100,0%. Możliwe, że budowa fali 3 lub c już się rozpoczęła, jednak notowania nie oddaliły się zbyt daleko od szczytów, więc nie da się tego potwierdzić.
Podstawowe zasady mojej analizy:
1. Struktury falowe powinny być proste i zrozumiałe. Skomplikowane struktury są trudne do wykorzystania, często prowadzą do nieprzewidywalnych zmian.
2. Jeśli nie masz pewności co do sytuacji na rynku, lepiej na niego nie wchodź.
3. Nigdy nie ma 100% pewności co do kierunku ruchu. Nie zapomnij o zabezpieczających zleceniach Stop Loss.
4. Analizę fal można łączyć z innymi rodzajami analizy i strategiami handlowymi.