Na rynkach panuje spokój: wolumen obrotu jest minimalny, a aktywność traderów niezwykle niska. Taka sytuacja prawdopodobnie utrzyma się do rozpoczęcia jutrzejszej amerykańskiej sesji, kiedy zostaną opublikowane dane o inflacji w USA (o godz. 12:30 GMT). Oczekuje się, że inflacja CPI i inflacja bazowa spowolnią w marcu do +0,3% z +0,4% wcześniej. Jednocześnie w ujęciu rocznym CPI może wzrosnąć do +3,4% z 3,2% poprzednio, podczas gdy inflacja bazowa, wręcz przeciwnie, spowolni do +3,7% z +3,8%.
Dane sugerują, że inflacja w USA nadal utrzymuje się znacznie powyżej celu Fed wynoszącego 2%, co skłoni decydentów do utrzymania stóp procentowych na wysokim poziomie.
Jak powiedział w poniedziałek szef Fed w Minneapolis i członek zarządu Fed, Neel Kashkari, podczas przemówienia na Uniwersytecie w Montanie: "inflacja wynosi około 3% i Fed musi ją sprowadzić do poziomu 2%". Jego zdaniem bank centralny nie może zatrzymać walki z inflacją, choć "rynek pracy nie jest już tak przegrzany, jak 12 miesięcy temu, jednak wciąż cierpi na brak specjalistów". Po opublikowaniu w zeszły piątek marcowego raportu Departamentu Pracy USA Neel Kashkari stwierdził, że obniżenie kosztów finansowania zewnętrznego może w ogóle nie być konieczne, jeśli inflacja będzie słabnąć, a gospodarka utrzyma znaczną dynamikę wzrostu.
"Po co obniżać stopy procentowe, jeśli amerykańska gospodarka nadal jest zdrowa?" - zapytał Kashkari na początku ubiegłego miesiąca. Jego zdaniem rynki zawyżają swoje oczekiwania dotyczące obniżek stóp procentowych, podkreślając rozdźwięk pomiędzy obecną sytuacją gospodarczą w USA a szerszymi oczekiwaniami inwestorów dotyczącymi stóp procentowych.
"Obecnie gospodarka nadal rośnie w szybkim tempie, rynek pracy pozostaje napięty i silny", "inflacja gwałtownie spadła". Chcemy utrzymać te bardzo korzystne warunki" – powiedział prezes Fed, Jerome Powell, w zeszłym miesiącu, przemawiając przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów.
Niedawno członkini zarządu Fed, Michelle Bowman, i szefowa Fed w Dallas, Lorie Logan, stwierdziły, że obniżanie stóp procentowych nie jest wskazane ze względu na utrzymujące się ryzyko wzrostu inflacyjnego.
Wielu ekonomistów spodziewa się obecnie tylko dwóch obniżek stóp procentowych Fed w tym roku, a nie trzech, powołując się na mocny raport Departamentu Pracy USA i najnowsze dane dotyczące aktywności biznesowej pokazujące stabilność i siłę amerykańskiej gospodarki nawet w obliczu wysokich stóp procentowych. Jest to fundamentalny czynnik wspierający wzrost dolara.
Z tego wynika, że istnieją podstawy, by sądzić, że dolar co najmniej utrzyma potencjał do dalszego wzrostu, albo gwałtownie się umocni, jeśli jutrzejsze dane dotyczące inflacji w USA ponownie pokażą wzrost.
Oprócz danych o inflacji w USA, które zostaną opublikowane w środę, uwagę uczestników rynku monitorujących notowania dolara nowozelandzkiego może przyciągnąć decyzja RBNZ w sprawie stóp procentowych o godz. 02:00 (GMT).
Jak wynika z opublikowanego w zeszłym miesiącu raportu Statistics New Zealand dotyczącego dynamiki PKB Nowej Zelandii, krajowa gospodarka skurczyła się w IV kwartale 2023 roku o -0,1% (po -0,3% w poprzednim okresie przy prognozie na poziomie +0,1%), a w ujęciu rocznym wskaźnik ten spadł o -0,3% wobec oczekiwanych +0,1%.
Tuż po opublikowaniu tych danych premier Nowej Zelandii, Christopher Luxon, stwierdził, że warunki gospodarcze ulegają pogorszeniu.
Oczekuje się, że RBNZ utrzyma jutro stopy procentowe na poziomie 5,50%, pomimo pogorszenia wskaźników gospodarczych w drugiej połowie ubiegłego roku.
Inflacja w kraju pozostaje zbyt wysoka (4,7% w ujęciu rocznym), a decydenci banku centralnego Nowej Zelandii najprawdopodobniej potwierdzą swój zamiar rozpoczęcia łagodzenia polityki pieniężnej nie wcześniej niż w 2025 roku, co może wesprzeć dolara nowozelandzkiego przez jakiś czas.
Zdaniem wielu ekonomistów wsparcie to będzie jednak krótkotrwałe.
Pogorszenie dynamiki PKB lub jego spadek oznacza także pogorszenie koniunktury gospodarczej, co wymaga łagodzenia polityki pieniężnej ze strony nowozelandzkiego banku centralnego. Jeśli dane o inflacji w Nowej Zelandii, oczekiwane 16 kwietnia, ponownie pokażą spowolnienie (+4,2% według prognoz ekonomistów z +4,7%, +5,6% w ujęciu rocznym wcześniej), to w połączeniu z neutralnymi lub łagodnymi komentarzami towarzyszącymi decyzji RBNZ mogą stać się impulsem do ponownego spadku NZD.
Jeśli jutrzejsze dane o inflacji w USA okażą się zgodne z prognozami (CPI w ujęciu rocznym może przyspieszyć z +3,2% do +3,4%), należy spodziewać się odwrócenia kursu NZD/USD w najbliższych dniach.
Z technicznego punktu widzenia NZD/USD oscyluje w strefie średnio- i długoterminowej bessy, poniżej kluczowych poziomów 0,6100, 0,6095, 0,6380.
Najprawdopodobniej para NZD/USD pozostanie w strefie bessy, a korekta wzrostowa zostanie ograniczona przez poziomy oporu 0,6055, 0,6070, jednak nie można wykluczać też innych scenariuszy (więcej szczegółów w artykule: Przegląd NZD/USD: scenariusze handlowe na 09.04.2024 r.).
