W poniedziałek para EUR/USD nadal wahała się pomiędzy poziomami 1,0764 i 1,0806, z dwoma dodatkowymi poziomami pomiędzy - 1,0785 i 1,0797. Tym samym para znalazła się w trudnej strefie, z której dość ciężko się wyrwać. Wczorajsze odbicie od korekcyjnego poziomu 61,8% (1,0806) nie pozwoliło bykom na kontynuację ataków w obrębie kanału trendu wzrostowego. Spadek w kierunku poziomu 1,0764 i dolnej linii kanału może rozpocząć się już dziś. Nie spodziewam się istotnego spadku europejskiej waluty poniżej kanału przed zamknięciem.
Sytuacja fal pozostaje bez zmian. Ostatnia fala spadkowa zakończyła się 1 maja i nie osiągnęła minimum poprzedniej fali, natomiast nowa fala wzrostowa przekroczyła już szczyt poprzedniej fali i nadal się formuje. W ten sposób powstał "byczy" trend, ale jego perspektywy budzą moje wątpliwości. W ciągu ostatnich 2-3 tygodni tło informacyjne wspierało byczych traderów, ale nie wiadomo, czy tak będzie nadal. Gospodarka Unii Europejskiej stoi w obliczu trudnych czasów, a EBC jest gotowy rozpocząć łagodzenie polityki pieniężnej znacznie wcześniej niż Fed. Aby zmienić trend na "niedźwiedzi", konieczne jest przełamanie dołka z 1 maja.
W poniedziałek nie było żadnych znaczących wiadomości, ale dzisiaj traderzy nie będą narzekać na ich brak. W Europie będą one drugorzędne. Rano okazało się, że końcowa inflacja w Niemczech za kwiecień pozostała na niezmienionym poziomie 2,2% r/r. W Unii Europejskiej inflacja jest nieco wyższa, ale wciąż bardzo blisko poziomu celu EBC. Nie zmieniły się zatem oczekiwania co do obniżki stóp procentowych EBC w czerwcu. W ciągu dnia głos zabierze Jerome Powell, na którego wystąpienia rynek zwykle czeka z niecierpliwością. Jeśli Powell ponownie wspomni o wysokiej inflacji i niepewności co do momentu rozpoczęcia łagodzenia polityki pieniężnej, niedźwiedzie mogą wreszcie osiągnąć oczekiwany postęp.
Na wykresie 4-godzinnym para powróciła do górnej linii "klina". Ponowne odbicie od tej linii będzie sprzyjać dolarowi amerykańskiemu i doprowadzi do ponownego spadku w kierunku korygującego poziomu 23,6% (1,0644). Konsolidacja powyżej "klina" zwiększy prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów w kierunku kolejnego poziomu Fibo 50,0% –1,0862, jednak w tym momencie nie mogę potwierdzić, że to miało miejsce. Obecnie nie widać żadnych bezpośrednich rozbieżności.
Raport COT:
W ostatnim tygodniu sprawozdawczym spekulanci otworzyli 3409 długich kontraktów i zamknęli 7958 krótkich. Nastroje grupy "niekomercyjnej" kilka tygodni temu zmieniły się na "niedźwiedzie", ale obecnie panuje równowaga między bykami i niedźwiedziami. Łączna liczba długich kontraktów posiadanych przez spekulantów wynosi obecnie 170 000, zaś krótkich – 166 000. Sytuacja będzie jednak nadal zmieniać się na korzyść niedźwiedzi. W drugiej kolumnie widzimy, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy liczba pozycji krótkich wzrosła ze 140 000 do 166 000. W tym samym okresie liczba długich pozycji spadła z 202 000 do 170 000. Byki zbyt długo dominowały na rynku i teraz potrzebują mocnego tła informacyjnego, aby wznowić "byczy" trend. Seria słabych raportów z USA wsparła euro, ale na dłuższą metę to nie wystarczy.
Kalendarz wydarzeń dla USA i Unii Europejskiej:
Unia Europejska – indeks cen towarów i usług konsumenckich w Niemczech (06:00 UTC).
Unia Europejska – indeks nastrojów gospodarczych ZEW w Niemczech (09:00 UTC).
USA – indeks cen producentów (12:30 UTC).
USA – przemówienie prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome'a Powella (14:00 UTC).
14 maja kalendarz ekonomiczny zawiera kilka wpisów, wśród których wyróżnia się przemówienie Powella. Wpływ tła informacyjnego na nastroje traderów w dalszej części dnia może być umiarkowany.
Prognoza dla EUR/USD i wskazówki dla traderów:
Nowa sprzedaż pary możliwa jest na zamknięciu poniżej poziomu 1,0764 na wykresie godzinowym, przy czym celem jest dolna linia kanału wzrostowego. Warto rozważyć zakup euro, gdy para zamknie się powyżej poziomu 1,0806 na wykresie godzinowym, z celami na 1,0840 i 1,0874. Dodatkowo kupno jest możliwe w przypadku odbicia od dolnej linii kanału wzrostowego.
