W środę na wykresie godzinowym para GBP/USD umocniła się powyżej poziomu 1,2611 i wzrosła do korygującego poziomu 23,6%-1,2690. Odbicie od tego poziomu będzie sprzyjać amerykańskiej walucie i spadkowi w kierunku poziomu 1,2611. Konsolidacja powyżej strefy oporu 1,2690-1,2705 zwiększy prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów w kierunku kolejnej strefy oporu 1,2788-1,2801.
Sytuacja fal pozostaje bez zmian. Ostatnia fala spadkowa zakończyła się 9 maja i nie przebiła minimum poprzedniej fali, natomiast nowa fala wzrostowa przełamała szczyt 3 maja. Tym samym trend dla pary GBP/USD zmienił się na "byczy", który może nie być długotrwały, gdyż moim zdaniem obecne tło informacyjne nie jest na tyle mocne, aby na funcie pojawiły się kolejne fale wzrostowe. Jednak pierwsza oznaka końca "byczego" trendu pojawi się dopiero wtedy, gdy nowa fala spadkowa zdoła przełamać minimum poprzedniej fali z 9 maja. Aby to osiągnąć, funt brytyjski musi spaść o 240–250 punktów w stosunku do aktualnej ceny.
Funt zdołał wykazać 100-punktowy wzrost po raporcie o inflacji w USA, który nie zawierał niczego nieoczekiwanego. Zarówno inflacja bazowa, jak i zasadnicza spadła dokładnie tak, jak oczekiwali tego traderzy. Fakt spowolnienia inflacji w USA nie jest zaskakujący, gdyż nawet w Ameryce ceny konsumpcyjne nie mogą stale przyspieszać przy maksymalnej stopie FOMC. Moim zdaniem w kwietniu doszło do lekkiej korekty inflacji. Spowolnienie cen konsumpcyjnych nie oznacza, że będzie ono kontynuowane w maju. Nie uważam zatem za wskazane zwiększanie prawdopodobieństwa szybkiego przejścia do łagodzenia polityki pieniężnej przez Fed po tym raporcie. Byki wykorzystały jednak nadarzającą się okazję i nadal w pełni dominują na rynku. I nic nie można na to poradzić.
Na wykresie 4-godzinnym para skonsolidowała się powyżej poziomu 1,2620, co pozwala liczyć na dalsze wzrosty w kierunku korygującego poziomu 1,2745. Trudno mi sobie wyobrazić tło informacyjne, które w dalszym ciągu wspierałoby byki. Nie można jednak zaprzeczyć, że funt może kontynuować wzrosty, gdyż wybił się z korytarza trendu spadkowego. Odbicie od poziomu 1,2745 może nieco ostudzić entuzjazm byków, które mocno odbiły.
Raport COT:
W ostatnim tygodniu sprawozdawczym nastroje traderów "niekomercyjnych" stały się mniej "niedźwiedzie". Liczba długich kontraktów będących w posiadaniu spekulantów wzrosła o 8109, natomiast liczba krótkich o 932. Ogólne nastroje dużych graczy uległy zmianie i teraz niedźwiedzie dyktują warunki na rynku. Różnica pomiędzy liczbą kontraktów długich i krótkich wynosi 22 000: 51 000 wobec 73 000.
Moim zdaniem perspektywy na spadek funta brytyjskiego są nadal zachowane. W ciągu ostatnich 3 miesięcy liczba pozycji długich spadła z 83 000 do 51 000, natomiast liczba pozycji krótkich wzrosła z 49 000 do 73 000. Wierzę, że z biegiem czasu byki będą w dalszym ciągu likwidować pozycje kupna lub zwiększać pozycje sprzedaży, gdyż wszystkie możliwe czynniki przemawiające za kupnem funta brytyjskiego zostały już wypracowane. Niedźwiedzie pokazały w ostatnich miesiącach swoją słabość i całkowitą niechęć do wzrostów, jednak w dalszym ciągu spodziewam się mocniejszego spadku funta.
Kalendarz wydarzeń dla USA i Wielkiej Brytanii:
USA – pozwolenia na budowę (12:30 UTC).
USA – rozpoczęcie budowy domów (12:30 UTC).
USA – wskaźnik przemysłowy Fed w Filadelfii (12:30 UTC).
USA – wstępne wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (12:30 UTC).
W kalendarzu czwartkowych wydarzeń ekonomicznych znajduje się kilka pozycji o podobnym znaczeniu. Wpływ tła informacyjnego na nastroje rynkowe przez pozostałą część dnia będzie umiarkowany.
Prognoza dla GBP/USD i wskazówki dla traderów:
Sprzedaż funta brytyjskiego będzie możliwa po odbiciu od strefy oporu na wykresie godzinowym (1,2690–1,2705), z celami na poziomie 1,2611 i 1,2565. Funt nie może w nieskończoność rosnąć. Można rozważyć kupno w przypadku odbicia od poziomu 1,2464, na zamknięciu powyżej poziomu 1,2565, z celami na 1,2611 i 1,2690. Wszystkie cele zostały osiągnięte. Nowe kupno - na zamknięciu powyżej poziomu 1,2705 z celem na 1,2788-1,2801.